Pegasus
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pegasus, NES – konsola do gier.
Znanym miejscem rozpowszechniania się zła w postaci kartridży do Pegasusa był targ w Mysłowicach. Można tam było nabyć żółte (dla niepoznaki) kartridże od romańskich sprzedawców obuwia sportowego. Większość kartidży sprzedawanych przez pseudo sprzedawców rzadko działała na pegasusa. O tych żółtych lepiej nie wspomninać. Jedyne co było w nich dobre to naklejka fajnej gry, którą można było pochwalić się wśród kolegów, udowadniając im, że się grało w taką, a nie inną grę. Nie ma wątpliwości , że pegasusa zna każdy. Rozmawiając z każdym , kto się kiedykolwiek spotkał z pegasusem padnie na pewno zdanie: Mi rozwaliły się już dżojstiki lub: Spalił mi się zasilacz .
Cechy szczególne
- Zasilacz wykorzystywany był zamiast grzejników i pieców.
- Nowy dżojstik zawsze miał inny wtyk niż w twoim Pegasusie.
- Za dopłatą 3 złotych można było wymienić grę na inną. U kumpli jest 6zł taniej.
- Przycisk C i Z (w wersji dodatkowej) działały różnie, czasem jako A i B na raz, a czasem ten sam.
- Przycisk TURBO służył do szybszego przegrywania.
- Jak gra nie chodzi trzeba polizać krzem w kartidżu.
- A jak dalej nie chodzi to trzeba polizać też wtyk na kartidże.
- Jak dalej nie chce chodzić to rozebierz tą żółtą obudowę i poliż cały środek.
- Niektóre są z klawiaturami (służącymi tylko do ówczesnego odpowiednika Mistrza Klawiatury.
- Czasem wygląda jak Playstation.
- Jednym z głównych powodów kupna tej konsoli był pistolet którym można było strzelać do kaczek. Z tego powodu zabroniona w IV RP.
- Miały taką słabą moc obliczeniową, że na komórkach można emulować.
- Dwie na raz.
- A jak dobra komórka to nawet 3.
- Dzieci grające na Pegasusie potrafią czytać japońskie napisy. Jak skończą to już nie.