Autobus widmo
Zjawisko autobusu widmo - występuje, gdy autobus, który wpisany jest na rozkładzie jazdy, a nie pojawia się na czas na przystanku z wychyleniem do +30 minut.
Przykład
Wracasz styrany z pracy. Zapodajesz przyspieszonym krokiem na przystanek - może będzie jakiś bus. Patrzysz na rozkład: masz autobus o 15:17. Patrzysz na zegarek: jest 15:02. Zaczynasz wyciskać ostatnie szare komórki kalkulując czy ci się opłaca czekać... Zdecydowałeś się. Brawo, to twoja ostatnia męska decyzja tego dnia! Bo wracając do domu ciągnąc za sobą sznur przekleństw położysz się od razu spać. Ale mimo zanim do tego dojdzie dalej czekasz na autobus. Wybija 15:17. Ucieszony czekasz i myślisz sobie "Jeszcze chwila, jeszcze chwila...". Trzy minuty później zaczynasz się denerwować. Za następne 5 minut zaczynasz chodzić przed przystankiem jak przed porodówką. Za kolejne 5 minut pytasz się babć na przystanku o godzinę - te patrzą na ciebie jakbyś mówił po chińsku... Brawo, trafiłeś na autobus widmo!
Występowanie zjawiska
- gdy potrzebujemy szybko transportu
- gdy nie mamy już na nic siły, tylko na posadzenie dupy w autobusie
- gdy niesiemy coś ciężkiego np. nowy telewizor
Inne rodzaje zjawiska
Inne rodzaje zjawiska Autobusu widmo występują pod tą samą nazwą lecz w nieco innym charakterze.
- przybycie autobusu, którego nie ma w rozkładzie, gdy my już oddalimy się od przystanku - gdy patrzymy na rozkład jazdy i nie ma w najbliższym czasie pożądanego przez nas autobusu, postanawiamy iść więc "z buta". Gdy oddalimy się na taką odległość, że nawet bijąc rekord świata nie zdążylibyśmy dobiec do autobusu, który pojawił się na przystanku, tak właśnie się dzieje w tym momencie.
- sugerowanie się innymi osobami na przystanku - przychodzisz na przystanek i nie patrząc na rozkład mówisz sobie "No ludzie siedzą, to na pewno zaraz coś będzie jechać". Po 20 minutach czekania podchodzisz do babci i na pytanie "Przepraszam, czy jedzie zaraz jakiś autobus?" otrzymujesz odpowiedź "Nie wiem złotko, ja sobie tylko usiadłam na chwilę, bo się zmęczyłam...". Widmo - ale z twojej winy.
- pojawiasz się w złym miejscu - masz autobus na zawody. Przychodzisz w ustalone miejsce i czekasz, czekasz... Po 30 minutach dzwonią do ciebie koledzy "Gdzie jesteś?!" odpowiadasz "No jak to gdzie? Pod pływalnią na was czekam!" a oni "No fajnie, tylko że pod pływalnią właśnie miał się autobus NIE zatrzymywać!" - kolejne widmo z twojej winy