Foka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 17:47, 3 lut 2006 autorstwa Bodo (dyskusja • edycje) (Upoprawnienie polityczne.)

O foce trudno nie napisać. Jest częścią naszego życia. Foka jest "zwierzęciem" dość absurdalnym. Ni to pies ni wydra. Po prostu foka.

Foki dzielimy na otwarte i zamknięte. Te drugie mylą się. Pierwsze mają rację. Trzeba oczywiście tak zrobić, żeby foka była otwarta zawsze. Należy uważać na zamykaczy, których pokrętna logika prowadzi do absurdalnych nitoprzemysleń nitowyder. Poniżej przykład wyjaśniania w sposób kłamliwy i błędny tego odwiecznego dylematu.

Czy foka zamyka sie żeby być zamkniętą czy wręcz odwrotnie?

Cóż. Jest to pytanie... egzystencjalne. Tak bym to określił. Wiele napisano i wiele jeszcze zostanie napisane na ten temat. Bo czymże jest pytanie o zamknięcie foki? Jest to pytanie jakby o sens życia. Tak, sens życia, foczego życia, rzecz jasna. Ale nie tylko o to. Również o sens życia po życiu. Bo chyba większość z nas zgadza się z tym (radykalnych fokaczy nie należy brać w końcu poważnie), że martwa (czyli nieżywa) foka, również powinna pozostać zamkniętą. Dla własnego dobra.

Ale, wracając do foki żywej. Otóż... czym jest zamknięcie foki? Jest to ni mniej ni więcej, tylko osiągnięcie przez fokę stanu nirvany. Zarówno fizycznej jak i psychicznej. Stanu ogólnej radości, szczęscia w wyciszeniu. Oczywiście taka wizja to utopia. Foka nigdy nie pozostanie zamknięta na wieczność. Zawsze prędzej czy później ulegnie zdradzieckim antyfoczym wpływom (spod znaku AL/LPF (AntyFoczej Loży/ Ligi Polskich Fok)) i otworzy się na krócej bądź dłużej. Co więcej, foka w stanie otwarcia pozornie wydaje się szczęśliwsza. Może więcej, nie istnieją dla niej granice, więc je łatwo przekracza. Nietrudno się domyśleć do czego to może doprowadzić... Początkowe "szczęście" zamienia się w powolną zagładę. Foczy dekadentyzm i brak wartości (spowodowany rozluźnieniem barier i publiczym zezwoleniu na różne formy otwarcia) doprowadził jak wiemy do niejednej tragicznej daty w historii Fok. Punktem kulminacyjnym tamtych otwartych tendencji była oczywiście Druga Wojna Focza. Skutki tejże odczuwalne są wszakże do dziś...

Przykłady możnaby mnożyć, ale nie o to przecież chodzi. Wracając do pytanie głównego. Tak, foka w pewnym sensie zamyka się aby pozostać zamkniętą. Jak najdłużej. Na wieczność. Do takiego stanu dążą foczy idealiści. Niestety na drodze stają antyfokacze.

I tak będzie zapewnie zawsze. Nie znaczy to jednak że należy się poddać. O nie! Trzeba dążyć do zamknięcia każdej pojedynczej foki. Bo to przybliża nas wszystkich do stanu Foczej Komuny. I o to powinniśmy walczyć. Bez względu na kolor i upodobania wszelakie, ponad podziałami.

PS. Tekst został początkowo opublikowany na Foczym Forum, artykuł znajdujący się w tym miejscu to zaktualizowany przedruk.

Więcej o foce: