Salsa
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 10:21, 28 lip 2008 autorstwa PoszczucieHumoru (dyskusja • edycje) (Korekta formatowania)
Salsa - popularny w niektórych kręgach rodzaj tańca. Oparta jest na zasadzie gracz-komputer: partner (jest nim zwykle mężczyzna, ale nie zawsze) próbuje za pomocą różnych dostępnych mu środków przekazywania informacji (ręce, noga, słowa i in.) poinformować partnerkę (jest nią zwykle kobieta, ale nie zawsze) o tym, w jaki sposób powinna się przemieszczać. Zależnie od fantazji partnera (i stopnia zatłoczenia parkietu) dostępne są różne opcje rozgrywki.
Poziomy zatłoczenia parkietu
- Nieudana impreza - na sali jest obecnych pięć osób w tym: barman, dwie kelnerki, DJ oraz manager. Jeśli przyjdziesz na imprezę w tym czasie, parkiet jest cały Twój. Musisz wziąć jednak pod uwagę, że DJ będzie puszczał najgorszą muzykę, jaką ma, barman będzie powadał rozwodnione piwo, kelnerki będą niemiłe. No i nie poszpanujesz
- Średnie zapełnienie - cechuje większość imprez w pierwszej godzinie (dopóki nie przyjdą salsowi wymiatacze, wówczas robi się względnie tłoczno). Przez cały czas trwania utrzymuje się głównie na salsotekach wymierających - przychodzą na nie tylko osoby początkujące, względnie średniozaawansowane (ale tylko w celu lansu)
- Względnie tłoczno - standardowe zatłoczenie na popularnych imprezach. Figury wychodzące skomplikowaniem poza pojedynczy obrót partnerki kończą się z reguły wbiciem łokcia/obcasa w czyjeś plecy. Mimo że tańczenie w takim tłoku nie jest w żadnym stopniu przyjemne, obowiązkiem każdego salsero jest tańczenie z miną, jakby parkiet był typu nieudana impreza.
- Wersja kongresowa - najbardziej ekstremalna wersja. Jedyną możliwą do zatańczenia figurą jest pojedynczy obrót partnerki w prawo (najlepiej wykonywany stopniowo, przez trzy takty, przy nieprzewanej analizie otoczenia). Taniec na takim parkiecie wymaga ogromnej wprawy i koordynacji; jednocześnie należy: tańczyć, rozpychać się łokciami, dźgać obcasami, uśmiechać się i udawać lekkość motyla.
Opcje rozgrywki dostępne dla partnera
- light: tańczymy spokojnie, delikatnie starając się pokazać, jak swobodnie czujemy się w tańcu
- medium: tańczymy ostro, ale do granicy utracenia równowagi przez partnerkę; wybieramy wolne piosenki
- hard: przerażone oczy partnerki mówiące "oso chozzzzi" to sytuacja wyjściowa. Najlepiej wybrać piosenki szybkie i bardzo szybkie. Prowadzimy aż do trzeszczenia stawów.
- extreme: najlepiej tańczyć z teściową lub z żoną, z którą chcemy wziąć rozwód. Preferowany również jako odstraszasz dla namolnych tancerek. Wybieramy ofiarę i podczas bardzo szybkiego kawałka prowadzimy najtrudniejsze, najbardziej skomplikowane układy, jakie tylko znamy. Obowiązkowe spojrzenie z cyklu "jestem wielkim mistrzem, nauczę cię salsy".