Teściowa

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Nie każdy lubi swoją teściową...
Przysmak teściowej
Mamusia się pospieszy, grabarz nie będzie czekał!

To, co ty wyczyniasz, diabeł nie potrafi!

Zięć do teściowej.

Teściowa – rodzaj kobiety pierwotnej, której jedynym celem istnienia jest oczyszczanie przestrzeni małżeńskiej z jakichkolwiek nagłych wybuchów energii kinetycznej w formie rzutów talerzami.

Znaki charakterystyczne

  1. Trwała ondulacja.
  2. Sukienka sprzed 20 lat.
  3. Okulary w grubych oprawkach.
  4. Spotykane są także osobniki mające 45 kg nadwagi.
  5. Sfeter robiony na drutach.
  6. Onuce na girach.
  7. Pantalony w kropki.
  8. Dziurawe rajstopy.
  9. Dwa zęby (jeden żęby bolał, a drugi do otwierania piwa)
  10. Ma często przejęzyczenia np. kalroryfer-kalofer itp.

Inne cechy

  1. Odporność na ukąszenia żmij (gówno w gównie nie utonie, a żmija żmii nie otruje).
  2. Negatywne nastawienie do zięcia.
  3. Podeszły wiek.
  4. Gdy słucha Radia Maryja, toczy wojnę z zięciem w imię Boże.

Pożywienie

Teściowe żywią się strachem (patrz Dementor), mózgami i ciastem jagodowym, a także przysmakiem teściowej Kamis (zdjęcie nr 2). Uwielbiają też pożerać wzrokiem drogie czekoladki w Lidlu (4,99PLN). Czasami, można u niej zjeść (tzw. Niedzielne obiadki u teściowej), oczywiście powiemy, że nam smakowało co mija się z prawdą. Szablon:Stubsek

Występowanie

Można je spotkać w rejonach podzwrotnikowych, bądź też w wilgotniejszych mieszkaniach strefy umiarkowanej. Mieszkania te muszą być jednak dowilżane przez pojemniczek z wodą przy kaloryferze, który jest niezbędnym do życia owemu gatunkowi oraz jest siedliskiem bakterii i grzybów.

Ciekawostki

Mimo iż teściowe są kwintesęcją czystego terroru oraz cierpienia, niektórym udaje się je okiełznać jednak potrzeba do tego paraliżu kończyn (teściowej) oraz jakiegoś urazu uniemożliwiającego jej zrzędzenie w jakiejkolwiek postaci (jęczenie, stękanie, czepianie, wypominane, wydzieranie itp.), dobrym przykładem oswojenia tego stworzenia i wykorzystania go w gospodarstwie domowym jest stara góralska opowieść: Rodzina mieszczuchów wykupiła dom w górach i wprowadziła się tam, ich sąsiad baca akurat siedział na ganku, mąż podchodzi do bacy i pyta się: -Baco a komary tu strasznie tną? -Oj tną i to strasznie! Ale my to mamy stary sprawdzony sposób... -Jaki? -Sadzamy teściową na ganku i smarujemy jej twarz miodem. -Ale ona się zadrapie na śmierć! -Nieee... Jest sparaliżowana.

{{{2}}}