Nysa (samochód)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Nysa – skubany wóz ze złomu, czasami nawet radio-wóz, czyli kiedy jedzie nim milicja. Nysa, kiedy jest naprawiona, powinna skrzypieć i śmierdzieć Syreną. Pobieżnie podobna do Żuka. Nysa produkowana była w starych, opuszczonych fabrykach po których biegały szczury.
Twórcy Nysy
- Projektant pojazdu - Władysław Jagiełło
- Pomocnik projektanta - Zygmunt Stary
- Odpowiedzialny za części - Mieszko I
- Kierowanie produkcją - Bolesław Chrobry
- Kolorystyka karoserii - Kazimierz Wielki
Geneza powstania
Nysę zrobiono dlatego, że Ludziom Władzy strasznie się nudziło rządzieniem państwem zwanym Polska, bo wiedzieli, że to państwo prędzej czy później i tak upadnie. Aby mnieć coś do roboty postanowili zrobić se samochód, którym by jeździli na popijawy. Ze złomu, który był w piwnicy Mieszka I postanowili zrobić samochód zwany Nysa.
Parę słów o Nysie
- Po niewielkiej stłuczce cała Nysa przeważnie idzie do kasacji.
- Aby ją uruchomić trzeba ją najpierw pchać przez 50 km.
- Pasy bezpieczeństwa są wykonane ze zużytych taśm magnetofonowych.
- Poduszki powietrzne to samonadymające się prezerwatywy.
- Karoseria jest przeważnie malowana farbami plakatowymi lub akwarelami.
- Aby móc prowadzić Nysę trzeba mnieć kartę rowerową lub kartę na hulajnogę.
- W czasie jazdy zdaża się, że odpadają koła.
- Samochód ten nie posiada drzwi. Wchodzi się do niego przez komin lub rurę wydechową.
- Z foteli wyłażą sprężyny, które drapią pasażerów.
- Nysa skręca tylko lewo lub tylko w prawo (zależy od modelu).
- Fotel kierującego jest tak daleko oddalony od kierownicy, że kierowca musi nauczyć się prowadzenia nogami.
- Wśrodku zawsze pachnie świeżym gnojem, stosowano też odświeżacze „Świat ścieków komunalnych”.
- Pod siedzeniami były skrzynie pełne ogórkowych mentosów.
- Starą i nienadającą się do jazdy Nysę zostawia się na placu zabaw, aby dzieciaki miały frajdę i miały się czym bawić.
Kto jeździł Nysą
- MILICJA
- Święty Mikołaj
- Metale
- Punki
- nieMetale
- Hippisi
- Nielegalni uchodźcy
- Pijaki, żule, menele.
- Roman Giertych