Sherlock Holmes
... drogą dedukcji, mój drogi Nonsensopedysto.
- Holmes do ciebie
Sherlock Holmes - Jeden z Wielkich Przedwiecznych, zwany Facetem, Który Wie Wszystko - facet, który seryjnie wie wszystko. Jego łepetyna jest wielka jak tir, albo i większa. Właściwie to mógłby nauczać całą trzystuosobową budę - z nauczycielami włącznie. Ale swojemu kumplowi - Watsonowi - jeszcze nie wyjaśnił najlepszemu kumplowi - Watsonowi - jak działa. A działa bardzo prosto: jednym spojrzeniem na kostkę brukową potrafi szczegółowo poisać, co, gdzie i jak zaszło, jak się miewa ten facet w kiosku oraz czy twój wujek znowu pójdzie dziś na browar. Wystarczy, że oblooka twoją lodówkę i już wie, co zjadłeś dziś na drugie śniadanie, gdzie się podziewa twoja babcia i czy znowu rzęsy będą bez grudek. I kiedy wszystko zakapuje, powie, że to dla niego łatwizna... teraz wszystko kapujesz?
Metoda działania we wszystkich szczegółach:
- Wyciąga szkło powiększające,
- potem gapi się minutę,
- robi krótką przerwę,
- wyciąga faję/szluga,
- wyciąga zapsy,
- jara faję/szluga,
- wyjmuje faję/szluga z ust,
- mówi: "Ależ to bardzo proste, mój drogi Watsonie!" i zaczyna ględzenie, jak to ze lnem było, albo na inny temacik.
Zapomniałem jeszcze, że chowa gdzieś szkło powiększające...