Zambrów

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Zambrów to jedna z trzech metropolii byłego województwa łomżyńskiego (obok Śniadowa i Łomży oczywiście). Po ostatniej reformie administracyjnej, miasto znajduje się w najprężniej rozwijającym się województwie ściany wschodniej - w województwie podlaskim. Początkowo Zambrów miał być stolicą tegoż województwa, aczkolwiek delegacja białostocka (w postaci nieumytych kibiców Jagiellonii Białystok) miała silniejsze argumenty. Niezrażeni porażką zambrowscy samorządowcy wciąż walczą o prymat w województwie, głównie poprzez remonty chodników, stawianie (i przestawianie) pomników, ocieplanie bloków z wielkiej płyty, budowanie dróg donikąd (słynna „Trasa Burmistrzowska”, tudzież „Droga do nieba”) oraz stawianie tzw. ławeczek parkowych, by młodzież nie uciekała do wielkich miast i wspierała wyłącznie miejscowy przemysł alkoholowy. Średnio im to wychodzi bo aktualnie Zambrów znajduje się dosyć nisko w rankingu perspektywiczności rozwojowej miast z województwa, na 19 miejscu, tuż za Knyszynem, ale – co ważne – przed Jeleniewem. Dużo lepiej jest jeżeli chodzi o ludność, ale kogo to obchodzi.


Położenie miasta

Zambrów leży na bliżej nieokreślonym zadupiu, gdzieś na wschodzie. Mieszkańcy zachodniej Polski myślą że to już Białoruś, ale są w błędzie. Inni z kolei uważają że to Polska B, ale również i im nie można przyznać racji. Prawda jak zwykle leży po środku, tudzież po boku, bo wg najbardziej aktualnych badań naukowych, okoliczne tereny można porównać z mongolskim stepem.

Topografia i infrastruktura

Jak przystało na rasową metropolię, Zambrów składa się z dzielnic, częściej określanych mianem osiedli. Największym jest osiedle „Wschód”, zwane również „Papieża”, najbardziej zasłużone historycznie są „Koszary” (ciekawostka: mieszkańcy tej części miasta znani są z braku poczucia humoru, za nazwanie kogoś brudasem albo kabanem można dostać w twarz). Ponadto na smutny wizerunek miasta silnie pracują osiedla „Siedem-Jeden” (ang. Seven-One), „Białostocka”, „Działki”, „Raginisa”, „Sadowa” i "Jeziorany". Nie wypada zapominać o klasycznym „Centrum”, jednak do dzisiaj nikomu nie udało się ustalić gdzie się ono znajduje.

Turystyka

Największą atrakcją turystyczną Zambrowa jest mleczarnia (pogłoski o tym że śmierdzi, są nieprawdziwe). Ponadto, w mieście są 2 kościoły i jeden hangar (niektórzy mieszkańcy sugerując się gigantycznym krzyżem na dachu i pomnikiem-podróbką Chrystusa Odkupiciela z Rio de Janeiro stojącym przed hangarem, myślą że to 3 kościół, ale są w błędzie), 3 cmentarze, 2 bazarki oraz wojskowe koszary zamieszkiwane głównie przez emerytów i hiphopowcówna ktorych za wyzwanie od brudasow mozna dostac w twarz.. Obejrzeć wypada 3 miejskie fontanny, w tym dwie przy których można napić się alkoholu. Trzecia znaduje się na środku akwenu wodnego, dlatego pod nią napić się można jedynie wody – choć nie jest to jednak wskazane, ze względu na wątpliwą czystość. Coby do tego nie dochodziło, samorządowcy zdecydowali się przy wsparciu funduszy rządowych wybudować basen rzut beretem od wspomnianego zalewu.

Zakłady pracy

Onegdaj, największym zakładem pracy w Zambrowie było ZZPB – czyli Zambrowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego; późniejszy "Zamtex", popularnie zwane „Bawełnianką”, nie wiedzieć czemu po transformacji ustrojowej, zakład zaczął podupadać tak bardzo, że ze 2 razy nawet został uczyniony głównym bohaterem programu „Sprawa dla reportera”, a raz „Zawsze po 21”. Lata 90. to rozkwit handlu używaną odzieżą oraz sklepów monopolowych, wówczas to ukuło się jakże nobilitujące i zachęcające do odwiedzenia miasta powiedzenie: „Zambrów – miasto lumpeksów i monopoli”. Co prawda nie zostało to do końca naukowo przeanalizowane, ale szacuje się że ok. 70-80% miejscowych bogaczy dorobiła się w tych niszach gospodarczych. Na początku XXI wieku największym zakładem pracy dającym zatrudnienie Zambrowiakom jest gigantyczna fabryka okien pcv w podzambrowskim Laskowcu. W związku z dynamicznym rozwojem firmy, przy jednoczesnym braku rąk do pracy za głodowe stawki, kierownictwo firmy ma podobno plan ściągać górników ze Śląska oraz pielęgniarki z Lubelskiego.

Kultura i rozrywka

O ile pierwsze słowo nie jest szczególnie znane Zambrowiakom, o tyle, jeżeli chodzi o rozrywkę, mieszkańcy korzystają z szerokiego wachlarza sposobów spędzania wolnego czasu. Całkiem niedawno, kiedy to Włodzimierz Cimoszewicz jeszcze aktywnie działał w polityce, główną rozrywką części społeczności lokalnej było obserwowanie przez ok. 11 sekund przejazdu kawalkady rządowych samochodów byłego ministra, wracającego z Warszawy do swojego domu w białowieskim buszu. Aktualnie młodzież w wydaniu męskim woli picie piwa w specjalnie do tego celu zbudowanym skejt-parku (powstałym w niegdysiejszym miejscu kultu wyznawców Szatana), natomiast dziewczynki chodzą po mieście kręcąc tak zwane „patrole” i bawiąc się w „obcinkę”.

Na szczególną uwagę w Zambrowie zasługuje miejska sztuka uliczna. Wypowiadający się głównie przy pomocy graffiti artyści miejscy uważani są za jednych z najbardziej perspektywicznych w powiecie. Choć ich warsztat plastyczny nie jest jeszcze do końca dopracowany, to miejscowi krytycy zwracają uwagę na siłę przekazu ukrytą w ich twórczości (kilka przykładów: „chuj”, „CHWDP”, „wolę chujem orać pole niż się uczyć w takiej szkole”). Szczególną zaś formą ekspresji niepokojów artystycznie dojrzewającej duszy są fallusy malowane gdziekolwiek się da. Podobno czołówka polskich etnologów z tego powodu zastanawia się nad porzuceniem badań nad egzotycznymi społeczeństwami pierwotnymi i objęciem obserwacją wydarzeń w Zambrowie.

zambrowska sztuka uliczna

Ważnym wydarzeniem w życiu kulturalnym Zambrowian są organizowane corocznie Dni Miasta. Z roku na rok Zambrów gości coraz to większe gwiazdy, w programach imprezy przewijają się takie osobistości sceny muzycznej jak Eleni, Rysiu Rynkowski czy Alicja Majewska. A swoje przyjazdy zapowiedziały już m.in. słynny boysband Backstreet Boys, idole współczesnej emo-młodzieży Tokio Hotel i znana w latach 80 seksowna wokalistka Sabrina. Niestety, niepotwierdzone okazały się plotki o wizycie niemieckiej wokalistki popularnej w poprzedniej dekadzie „Blumchen”, jedyny jej fanklub w Polsce, zambrowski, niejednokrotnie pokazywał swoje niezadowolenie z tegoż faktu poprzez wycięcie wszystkich kwiatków z donic przed Urzędem Miasta. Ciekawostką można nazwać fakt, że w trakcie koncertów, większość ze słuchaczy przesiaduje pod budkami i parasolami z piwem.

Fakty niepotwierdzone

  • Jedna z tras w nowym NFS: Undercover wiedzie przez Plac Sikorskiego.
  • Latarnie w Zambrowie palą się ze wstydu.
  • Teletubiś Tinky-Winky kupił swoją torebkę w miejscowym centrum galanteryjnym „Świat Torebek”.
  • Zambrów był kiedyś wsią.
  • Źródłem smrodu w mieście jest wielka kupa leżąca w lesie na obrzeżach miasta.
  • TurboDynoMan budował się 500 lat Via Blatica zawstydziła TurboDynoMana budowała się(i jeszcze buduje) 750lat.
  • Gang nieletnich posiadaczy skuterów jest podejrzany o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały.
  • Etymologicznie, nazwa miasta pochodzi od piwa Żubr.
  • Długo planowana i wyczekiwana przez mieszkańców obwodnica Zambrowa powstanie już za 36 lat!
  • 20 km przed Zambrowem jest tabliczka z napisem „Koniec świata”.
  • Biorąc pod uwagę promień skrętu bociany zawracają w odległości 19,9 km przed Zambrowem.
  • Szpital w Zambrowie jest jednym z 6 rentownych szpitali w Polsce. Na Oddziale Chirurgicznym planowane jest wprowadzenie samoobsługi w przypadku tak nieznaczących urazów jak wyciąganie gwoździ z łbów po walce na sztachety czy gipsowanie połamanych rąk po walce na orczyki.
  • Dzielnica "Sadowa" została oficjalnie uznana za państwo trzeciego świata...
  • Z powodu narastającej liczby lokali gastronomicznych oferujących kebab z Zambrowa zniknęły bezpańskie psy.
  • W środku nowo wybudowanego ronda prowadzącego do kościoła, farmer z podzambrowskiej wsi będzie prowadził plantację buraka cukrowego.