Prokrastynacja

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Plik:Grupka smietników.jpg
Na razie wkleję tu kolorowe śmietniki. Jak wymyślę coś lepszego to zmienię...

Tu jak będę miał czas wkleję ciekawy i śmieszny cytat.

A tu wpiszę jego autora

Prokrastynacja – no więc... Napisać o prokrastynacji. Tak? Teraz najnormalniej w świecie zamiast trwonić czas na głupoty i wypisywać tu mozolnie ciąg bezsensownych zdań, mam opisać w sposób śmieszny i ciekawy to zjawisko. OK. Zgoda, zgoda...

Wstęp

Więc można by się zastanawiać co to w ogóle jest. Jak najbardziej, mogłeś zajrzeć do Wikipedii i sprawdzić, ale uznałeś to za mało ciekawe. Tutaj więc artykuł ten w miarę przybliży ci to zjawisko. Warto by zacząć od czegoś ciekawego. Już na starcie można by przykuć twoją uwagę. Taaaak... Dzięki temu nie odszedłbyś od monitora i łapczywie pochłaniał kolejne słowa, mimo wrzasków z drugiego pokoju, że masz umyć naczynia. Bez większych przeszkód ten artykuł stałby się bardzo popularny. Nie przeczę, że może na początku wydaje się trochę nudny, ale za jakiś czas... Kto wie? W końcu oryginalne artykuły mają wielkie branie. Tak mi się zawsze wydawało... Ale pewnie zaraz zostanie usunięty. Ach, tak. Prokrastynacja. Trochę już ten wstęp zawalony głupotami, ale nie zrażaj się, czytaj dalej. Kiedyś na pewno usunę to i stawie tu coś ambitnego. Ciekawe żarty wszak zawsze są na miejscu. Poprawiają humor, nieprawda? No dobra. Pogadali my, to teraz czas na artykuł.

Część właściwa

Wszedłeś tu, aby dowiedzieć się, co to prokrastynacja. Zobaczyłeś w miarę długi artykuł i zacząłeś czytać. Nie przejmuj się. To normalne. Nie wiem w ogóle, kto u zdrowych zmysłach chciałby się dowiedzieć, co oznacza to długie i trudne słowo. Nawet słowniki go nie podają. Naprawdę. Nie chciało mi się pisać to oderwałem się na chwilę i przejrzałem wszystkie 23 słowniki, które akurat miałem pod ręką. Nic. Uważam, że to głupie szukać na tej stronie tego słowa. Nie sądzisz?

A tak... Chciałeś prokrastynację. No już, już. Napiszę tu o niej innym razem. Wpadnij tu za jakiś czas. OK?





Tu sobie miejsce na jakąś ładną definicję zostawiłem.