Plaża golasów

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 21:36, 15 sie 2010 autorstwa Vae (dyskusja • edycje) (...nigdy nie kończ zaczętej serii edycji. To wiki, ktoś dokończy.)
Golasy w ich naturalnym środowisku

Plaża golasów (plaża naturystów, plaża nudystów, goła plaża) – odcinek plaży okupowany przez tzw. golasy, czyli istoty wykluczone ze społeczności ludzkich ze względu na brak odzienia spodniego (wierzchniego zresztą też). Golasy tworzą zamkniętą, hermetyczną społeczność i są nieufne wobec obcych, których nazywają pogardliwie tekstylnymi.

Ostrzeżenie

Golas gotowy bronić terytorium swojego plemienia

Plaża golasów to takie miejsce, gdzie każdy może chodzić ubrany tak, jak mu się podoba. Możesz przyjść nawet w średniowiecznej zbroi i nikt ci tu krzywdy nie zrobi!

Pan Jan (45 l.), golas, o swojej tolerancji dla tekstylnych

Rzeczywiście, odwiedzanie plaży golasów w zbroi jest całkiem bezpieczne, ale w bieliźnie już nie. Golasy są bowiem wyjątkowo nieufne wobec tekstylnych, choć same starają się sprawiać wrażenie przyjaznych i tolerancyjnych. Jednak w praktyce każdy odwiedzający może zostać uznany za podglądacza, co w społeczności golasów karane jest śmiercią. Przed linczem nie uchroni nas nawet natychmiastowe zdjęcie majtek, gdyż golasy perfekcyjnie rozpoznają obcych po tzw. białych paskach na opaleniźnie.

Powstawanie

Plaże nudystów powstają spontanicznie, w przypadkowych miejscach. Wystarczy, że grupa niemieckich emerytek, które przyjechały na wakacje do Polski, źle odczyta mapkę w przewodniku i po wyjściu na plażę rozbierze się do rosołu, myśląc, że to plaża golasów. Taki widok skutecznie odstrasza wszystkich tekstylnych, a okolicę coraz liczniej zasiedlają golasy. Szacuje się, że na skutek takiej „ekspansji” do 2015 roku wszystkie polskie plaże zostaną zajęte przez golasy.

Stopnie organizacji

Golasy w sosie własnym

Społeczności golasów istniejące na gołych plażach różnią się stopniem organizacji. W Chorwacji golasy tworzą niemalże cywilizowane społeczności. Tamtejsze gołe plaże są oznakowane i strzeżone. Ostatnim krzykiem mody są specjalne bramki, przez które – jak zapewniają twórcy – tekstylny się nie przeciśnie.

Na polskich plażach społeczności golasów są na poziomie rozwoju cywilizacyjnego afrykańskich plemion. Nie znakują swojego terytorium, a fukcję obronną spełnia pospolite ruszenie, działające metodą „Huzia na Józia”.