Geohashing

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:03, 8 lis 2010 autorstwa 46.112.249.215 (dyskusja) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Nie bój się, jesteśmy z internetu!

Hasiarz do człowieka zaniepokojonego grupką hasiarzy zadeptujących jego pole.

Geohashing - sport polegający na docieraniu do punktów zwanych hashami, zwykle przy pomocy GPSa. Ludzi uprawiających hashing nazywamy hasiarzami. W przeciwieństwie do większości zabaw nerdów odbywa się w tzw. realu.

Powstanie

Geohashing został wymyślony w maju 2008 roku, przez Randalla Munroe, autora serii rysunków ludzików-patyczaków, bardziej znanej jako komiks XKCD.

Algorytm

Jak na nerdowską zabawę przystało, jej podstawą jest algorytm niezrozumiały dla 99% ludzi. Na podstawie daty i wskaźnika giełdowego generuje współrzędne hasha na dany dzień. Żeby nie było za prosto, świat podzielony został na graticule, czyli prostokąty o wymiarach około 100 na 70 km, W każdej graticuli codziennie znajduje się jeden hash, przez co najbliższy geohash znajduje się najwyżej 50km od twojego domu (zakładając, że masz dom). A żeby jescze bardziej to skomplikować, hashe na zachód od 30 południka obliczane są przy pomocy danych z tego dnia, a te na wschód z poprzedniego, wobec tego Europejczycy, Żółtki i Murzyni znają położeni swoich hashów już poprzedniego dnia, a Amerykańce dopiero danego dnia rano.

Hash

Hash, Punkt, geohash - punkt wylosowany za pomocą Algorytmu. W 99% przypadków znajduje się w szczerym polu.

Wyprawy

Jest to po prostu wyprawa do aktualnego hasha. Wymagane jest dotarcie dokładnie na punkt, z dokładnością do paru metrów. Oczywiście nie ma to sensu, skoro jak już powiedzieliśmy hash na 99% znajduje się w środku niczego, ale bezsensowność jest główną zaletą geohashingu.

Aby pokazać, że są zryci fajni i zaszpanować przed innymi hasiarzami, hasiarze robią rózne rzeczy podczas wyprawy:

  • Docierają na hasha samochodem/rowerem/pociągiem/autobusem/na piechotę/promem/kajakiem/samolotem/;
  • Starają się spotkać po drodze innych hasiarzy, a jeśli nie ma takowych w okolicy zaciągają na hasha swoich znajomych;
  • Jeśli powyższe się uda , urządzają orgie pikniki na hashu;
  • Pojawiają się na hashu pod krawatem, lub o północy, itp. tylko po to żeby zdobyć achievements, czyli osiągnięcia które nie dają nic oprócz radochy posiadającego.

Hasiarze

Przeważnie informatycy pomiędzy dwudziestką a trzydziestką, choć nie tylko. Jest ich stosunkowo niewielu, prawdopodobnie ponad 100 na całym świecie, a to dlatego, że mało kto jest tak zryty, że hashing mu się podoba a jednocześnie na tyle normalny, że jest w stanie wstać od komputera i wyjść z domu.
Większość hasiarzy pochodzi z USA, Kanady i Niemiec. Są też obecni Szwedzi, Finowie, Australijczycy i Nowozelandczycy. W Polsce w ciągu dwóch lat pojawiło się czterech hasiarzy, z czego dwóch zmądrzało i już się w to nie bawi. Nie wiadomo dlaczego jest tak kiepsko, prawdopodobnie winni są jak zwykle Żydzi, masoni i homosie, ale jeśli macie inną hipotezę to proszę bardzo.

Linki

Jeśli mimo to hashing cię nie zraził, albo chcesz sprawdzić, czy to naprawdę jest tak zryte, możesz wejść na [oficjalną stronę geohashingu.] (Tak, nie ma wersji dla Mongołów, musisz znać angielski).