Lechia Gdańsk

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Trzej królowie wielkich miast – Śląsk, Wisełka, Lechia Gdańsk.

Kibice o Lechii

Lechia Gdańsk KURWA SZAJS

{{{2}}}

Szablon:Tklub założony w 1945 przez plemię budowlańców, o kilka lat młodszy od ich odwiecznego przyjaciela – Arki Gdynia. Utrzymuje się z fundacji Podaruj Dzieciom Słońce.

Sukcesy

Klub znany z tego, że nigdy nic specjalnego nie osiągnął, co nie przeszkadza nosić jego kibicom nosów zadartych bardzo wysoko. Jedno trzecie miejsce w lidze i dwa piąte osiągnięte w latach 1955-1957 to najlepsze sezony Lechii do tej pory. Klub zdobył też jeden raz Puchar Polski w roku 1983, zdarzenie to jednak do dziś uchodzi za rzecz wymykającą się ludzkiemu pojęciu. Program zajmujący się tematyką zjawisk paranormalnych `Strefa 11` stacji TVN próbował podjąć ten temat, jednak władze stacji ukróciły te działania w obawie przed premierem Donaldem Tuskiem - zadeklarowanym kibolem Lechii, znanym z rastafarianinizmu uprawianego w młodości.

W Ekstraklasie Lechiści spędzili podobną liczbę sezonów co Odra Wodzisław Śląski, Warta Poznań czy Garbarnia Kraków. Póki co Szombierki Bytom są w tej kwestii poza ich zasięgiem. Swą odwieczną miłość z sąsiadami z Gdyni często potwierdzają udowadniając im, jak skromnym są klubem w porównaniu z Lechią. Ponieważ Arka także jeden raz zdobyła Puchar Polski, a w lidze najwyżej uplasowała się na siódmym miejscu, każdy przyzna że Lechia to stara kurwa.

Piłkarze

Bramkarze

  • Szablon:TBył kiedyś nr 2, a teraz dla odmiany jest nr 2.
  • Szablon:TZa słaby na Olimpie Sztum (broni tylko karne) więc przylazł tu.
  • Szablon:TZa stary na juniora więc siedzi w III składzie.

Obrońcy

Pomocnicy

  • Szablon:TJeden z bardziej polskich Serbów.
  • Szablon:TCracowiaczek jeden.
  • Szablon:TMa pietra przed wejściem do gry.
  • Szablon:TLeży z gruszkami w popiele.
  • Szablon:TObleciał kilka małych klubów jak Legia, Ruch i prawie utonął w Wiśle.
  • Szablon:Tzastąpił Rogalika i strzela teraz karne.
  • Szablon:TNie bądź wiśnia bo skończysz w Lechii! – nie posłuchał się taty...