Dio

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru


Salva Kiir Mayardit (ur. 1951) – prezydent autonomicznego Sudanu Południowego i wiceprezydent Sudanu. Obie funkcje objął po śmierci Johna Garanga (pierwszego prezydenta Sudanu Południowego i jednocześnie wiceprezydenta Sudanu) w katastrofie lotniczej 30 lipca 2005.

Biografia

Salva Kiir Mayardit pochodzi z najliczniejszego na południu Sudanu plemienia Dinka. W latach 60. przyłączył się do rebelii w południowych prowincjach Sudanu (I wojna domowa w Sudanie). Do czasu ustanowienia pokoju w 1972 roku był oficerem sił rebelianckich. Po zakończeniu działań wstąpił do sudańskiej armii. Jednak po wznowieniu konfliktu między północną a południową częścią Sudanu w 1983 roku, wspólnie z Johnem Garangiem, tworzył Ludowy Ruch Wyzwolenia Sudanu (SPLM), stając się jednym z przywódców jego zbrojnego skrzydła, Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu (SPLA)[1].

Został wyznaczony przez organizację do prowadzenia rokowań pokojowych, mających zakończyć II wojnę domową w Sudanie. Porozumienie podpisane zostało w styczniu 2005 i przewidywało 5-letnią autonomię Sudanu Południowego (z funkcją prezydenta i wiceprezydenta) i organizację po tym czasie referendum niepodległościowego[1].

Od 9 lipca 2005 do 11 sierpnia 2005 pełnił funkcję wiceprezydenta Sudanu Południowego. Po śmierci Johna Garanga w katastrofie lotniczej 30 lipca 2005, zastąpił go na stanowiskach: prezydenta Sudanu Południowego i wiceprezydenta Sudanu. Urząd prezydenta oficjalnie objął 11 sierpnia 2005. W wyborach w kwietniu 2010 uzyskał reelekcję na stanowisku prezydenta Sudanu Południowego. Kiir uchodzi za zwolennika pełnej niepodległości prowincji[1].


Historia zespołu

Zespół został założony przez Ronniego Jamesa Dio i Vinny'ego Appice'a na jakimś końcu świata w Ameryce. Do 1991 roku wyprodukowano kilka albumów, każdy z nieco innym składem, ale za to relatywnie podobnym brzmieniem. Potem Dio dostał korzystną propozycję ponownej współpracy z Black Sabbath, i, ponieważ miał akurat gorszy dzień, rozwiązał zespół. Rok później jego współpraca z nimi zakończyła sie, więc ponownie zwołał chłopców. Tym razem jednak muzyka brzmieniowo miała nawiązywać do wyhodowanego przed chwilą Dehumanizera, więc skład zespołu został zmieniony po raz kolejny. Reprezentowany na płytach Strange Highways i Angry Machines styl gry, porównywalny z odgłosami parzących się łosi, zdobył uznanie porównywalne z bananami z ogórkiem jako pożywnym śniadaniem. Dlatego też na następnych albumach powrócono do dawnego stylu gry, co przy okazji poskutkowało kolejnymi zmianami personalnymi. Wtedy to, w 2000 roku, powstał album koncepcyjny Magica. Traktował o spaniu z diabelskimi córkami, kłamstwach w miłości. Wyjątkowo nie było nic o smokach, dlatego też dwa lata później wydano album Killing the Dragon poświęcony im w całości. Kolejny album przyniósł zastój w rozwoju twórczości, gdyż Ronnie po raz kolejny powrócił do Black Sabbath. O własnym zespole przypomniał sobie dopiero pod koniec życia, czego owocem jest singiel Elektra, zaczynający się cytatem ze znanej polskiej komedii: Ciemność, widzę ciemność!.

Dyskografia

  • Holy Diver (1983) - dużo o tęczach i prowadzących do śmierci rozmowach z obcymi. Czyżby wspomnienia po spotkaniu z wysportowanymi młodzieńcami z Polski?
  • The Last in Line (1984) - o tym, że nie chciano Ronniego w wojsku, bo był za niski.
  • Sacred Heart (1985) - poszukiwania świętego Graala serca i tęsknota za rajem utraconym.
  • Dream Evil (1987) - skoro nie można do nieba trzeba zjeść własne serce, a co!
  • Lock up the Wolves (1990) - nie wiadomo do końca o co chodzi, ale na okładce jest Szatan.
  • Strange Highways (1993) - o dziurawych autostradach w Polsce.
  • Angry Machines (1996) - Terminator to dobry film był.
  • Magica (2000) - powrót do satanistycznej tematyki, żeby Rogatemu nie było smutno.
  • Killing the Dragon (2002) - czas zabić smoka... znowu!.
  • Master of the Moon (2004) - wiedzieliście, że szatan mieszka na Księżycu?

Największe przeboje

Można tutaj wpisać dowolny utwór Black Sabbath lub Rainbow, którego współautorem jest Ronnie James Dio. Reszta piosenek jest w zasadzie nieistotna.