NonNews:Przebudzenie Kapitana Grawitacji!
20 stycznia 2008
W miniony weekend na mamuciej skoczni w Harrachovie odbył się jeden konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wśród przedskoczków zaprezentowali się między innymi: nasze beztalencie Tomisław Tajner i nasz as przestworzy Robert Mateja.
Z obowiązków przedskoczków wywiązywali się nie najgorzej. Przecierali tory, lądowali tuż za bulą (Mateja) lub na niej (Tajner). Jednak gdy po drugim skoczku, w odwołanym ostatecznie konkursie, tory przetarł Robert Mateja... odwołano konkurs.
Dlaczego? Bowiem w naszym mistrzu obudziło się jego alter ego - Kapitan Grawitacja. Tuż przed wyjściem z progu Kapitan dał o sobie znać i momentalnie włączył „hamulec ręczny” Roberta, czyli wykonał słynny ruch rękoma w tył. Następnie zrobił nimi „wiatrak” i Robert brawurowo wylądował na 90 metrze...
Po skoku Roberta zebrało się jury zawodów i postanowili odwołać konkurs, myśląc, że skoro „nie najgorzej skaczący, doświadczony przedskoczek” miał takie problemy w locie spadaniu, to inni też mogą je mieć.
Robert, pytany po skoku, co się stało, stwierdził, że Kapitan Grawitacja uaktywnił się, aby zrobić wszystko, żeby odwołano konkurs. Po co!? Żeby Adam Małysz nie spadł w rankingu jeszcze niżej.
Dziękujemy Ci Kapitanie Grawitacjo!