Cytaty:Kiler-ów 2-óch
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Kiler-ów 2-óch – cytaty.
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
A[edytuj • edytuj kod]
- – A co na to Kiler?
– Gryzie glebę!
– Zabiłeś go, ty świnio, maczo, morderco!
– No! I bardzo dobrze! - – A ja to co, patyk, dla mnie już świąt nie starczyło?
- – A skąd ty znasz hiszpański?
– Ze strachu. - – A teraz zwiąż mnie...
– Daj spokój, Rysiu, za co?
– Za ręce! - Ale ze mnie głupia nimfomanka!
- – Are you Mr Siara?
– Mr Szakal... Welcome to Warsaw.
– Chcesz mieć tu zaraz Interpol?
– Eee, no skąd!
– To ściągnij, kutasie, ten transparent!
– Świetnie pan mówi po polsku!
B[edytuj • edytuj kod]
- Bardzo jak Kiler, bardzo, tylko lepszy, bo z importu!
- – Buenos dias, señor Siarra.
– Buenos Aires!
C[edytuj • edytuj kod]
- Co oni mnie tu EMPiK z domu robią?
- – Co pokazałeś?! Co pokazałeś?!
– Yyy... Że będzie tak!
– No.- Opis: Wąski pokazuje Rybie digitus impudicus, kiedy ten jest do niego odwrócony plecami, po czym zmienia gest na znak „OK”
- – Czy to jest czyste złoto?
– Rano było czyste, tylko te gołębie srają. - – Czy tobie czasem, Wąski, sufit na łeb się nie spadł?
- – Czy ty, Aldona Maria Lipska...
– Przepraszam bardzo, czy my jesteśmy na ty?
– Ale ja muszę tak mówić.
– Aha, w porządku, nie wiedziałam. Proszę dalej.
– Czy ty, pani Aldona Maria Lipska...
E[edytuj • edytuj kod]
- Ewuniu... To był Szakal... Przedstawił się i od razu mnie zabił...
G[edytuj • edytuj kod]
- Gdzie on z tą gitarrą?
H[edytuj • edytuj kod]
- Ha, ha! Eseista? Przecież ten wasz eseista sam mówi, że jest Jurek Kiler!
- Hmmm... Gitarrra!
I[edytuj • edytuj kod]
- Idź mnie z tą wichurą!
J[edytuj • edytuj kod]
- – Ja jestem Szach-al z Afryka.
– Are you Mr Szakal?
– Tak, jestem Shach-al. Kocham Polanda!
– To zapraszam do samochodu.
– O nie, przepraszam, zaszła pomyłek, przepraszam. - Ja też ciebie chciałam zabić za to, że nie zabiłeś Siary.
- – Jak jeździsz, ty penisie!
– Ty penisie?! Nikt tak jeszcze do mnie nie powiedział.
– Dona? Znaczy, pani Dona? No nie, w tej sytuacji nie „penisie”.
– „Głupia cipo” w tej sytuacji.
– He, he, raczej tak. Jak jeździsz, głupia ci... ci... Ci życie się znudziło?! Mogłem cię zabić! - Jestem Jurek Kiler... i mam fshystko f dupie!
K[edytuj • edytuj kod]
- – Kiler's dead.
– Jak to zdechł? Coś ty tam narobił? Znaczy, że tyś go kill'ym?
M[edytuj • edytuj kod]
- – Mam nadzieję, że dziś zamachu nie będzie?
– Nie, dziś nie. Za gorąco. - Lunch bez gitarry to jak Lipski bez Siary.
N[edytuj • edytuj kod]
- – No i co z nim zrobić?
– No jak to, posadźcie go na przystanku, zaraz przyjedzie pińcet dziewięć i dobra jes! - No i w pizdu, i wylądował. I cały misterny plan też w pizdu.
- – No widzisz jaki ty głupi jesteś, Siara, zarżnąłeś kurę, która znosiła złote jaja.
– Widzisz Wąski coś narobił? Urwałeś kurze złote jaja.
P[edytuj • edytuj kod]
- Pan Morales mówi, że jest żołnierzem, a nie pierdolonym komediantem.
- – Pan Premier żąda ochrony, Ksiądz Prymas żąda ochrony, Marszałek Sejmu żąda ochrony, prezes Stowarzyszenia Filmowców żąda ochrony... Ty zobacz, ile ja mam podań!
– Ja też, jeśli można, chciałbym prosić... o ochronę. - – Pan w sprawie?
– Sprawa jest krótka... choć z tłumikiem. - Pan Wąski jest debeściak... I jego mafia też jest debeściak.
R[edytuj • edytuj kod]
- – Radosław jestem. Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba.
– Mirosław. Gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też. Amfetamina – produkcja, dystrybucja, masturbacja.
– Zbigniew. Brawurowa jazda samochodem Cinquecento.
S[edytuj • edytuj kod]
- Skąd pan się tu wziął? Taki piękny!
T[edytuj • edytuj kod]
- To dawaj mi to złotho, bo tam fbanku syscy cekajom nooo i to sysko, i do gabloty poftus! Dobze, dobze?
- To go goń, to go goń, to go, w morde, goń!
- To ja ci wyjmuję kule jak doktor Quinn, a ty mi się tu rżniesz na ulicy z jakimś kolarzem?!
- – Ty chcesz zagrać pana Kilera? Prędzej pana Kleksa!
– Ty weź się, Dona, zamknij!
– Sam się zamknij, nieudaczniku, naciągaczu jeden ty! - – Ty jesteś Siara!
– Nie.
– To kto ty jesteś?
– Rewiński.
W[edytuj • edytuj kod]
- Wąski, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili…
- – Wąski jestem.
– Widzę. - – Wstawaj Ryba, ojczyzna cię wzywa!
- – Wziąłem zamach...
– O, dobrze, że nazywasz rzeczy po imieniu, Jurek, a więc jednak to był zamach.
– Ale nie, to nie był zamach w sensie zamach, tylko zamach w sensie wymach, serwis ręką.
Z[edytuj • edytuj kod]
- – Zamknij mordę, Wąski!
– Zamknij mordę, Poncki! - Zechce mi pani na chwilę wybaczyć, ale kurrrwa, muszę iść, bo córka!