Cytaty:Vabank
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Vabank – cytaty.
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
C[edytuj • edytuj kod]
- – Chcielibyśmy się skomunikować z panem Duńczykiem?
– Z Duńczykiem, powiadasz pan... Nie znam człowieka.
– Jak to pan nie zna, przecież pracował pan u niego dwa lata.
– Tak? Może byłem wtedy chory.
– A teraz? (Moks wkłada banknot do kieszeni biletera.)
– A teraz jestem zdrowy.- Opis: Moks rozmawia z bileterem w kinie Duńczyka
J[edytuj • edytuj kod]
- Ja skończyłem z tym, co było. Dziś jestem uczciwym człowiekiem. Mogę nim być, bo mam pieniądze.
- Opis: wyznanie Kramera
M[edytuj • edytuj kod]
- Musiałbym być ciężko chory, żeby pójść na ten numer. (po chwili) A wiesz, że ostatnio coś kiepsko się czuję?
- Opis: Duńczyk, odpowiadając na propozycję Kwinty dotyczącą kolejnego skoku na bank
O[edytuj • edytuj kod]
- – O co chodzi?
– Chcielibyśmy rozmawiać z właścicielem.
– Właśnie to robicie.
– Pan Kwinto chciałby z panem zagrać w piłkę.
– Grywam tylko w tenisa, ale nie przypominam sobie...
– Pan nie jest Duńczyk?
– Nie.
– To co pan udaje Greka?- Postaci: Moks i reżyser
- – Obcięli ci włosy razem z jajami. To co mam powiedzieć Spiętemu?
– Żeby się rozpiął.- Postaci: Szpula i Kwinto
P[edytuj • edytuj kod]
- – Przepraszam, zastałem pana Murzyna?
– Kogo?
– No Murzyna, przecież wczoraj widziałem, jak wychodził z tego mieszkania z psem.
– Co? Z antychrystem pod jednym dachem, broń Boże... i tu nie ma żadnego psa!- Opis: Kramer usiłuje przekonać policję do swojego alibi, rozmowa z gospodynią podstawionego przez Kwintę „Murzyna”
T[edytuj • edytuj kod]
- – To pan mi doradził wpłacać pieniądze pod obcym nazwiskiem. Ten pan powiedział, że Kowalskich jest wielu, nikt nie dojdzie, który jest który, a ja w ten sposób nie będę musiał płacić podatku od tej sumy. Tak pan powiedział, że to będzie na zasadzie gentlemen's agreement.
– Rzeczywiście polecał pan naszemu gościowi gentlemen's agreement?
– Panie Prezesie, nie robię nic, czego by pan nie wiedział.
– A z drugiej strony to nieładnie, panie Rożek, że chciał pan oszukać urząd podatkowy.
– Co? Ja? Ale jak to? Co? Uczciwego Polaka... w ten sposób?!- Opis: Rożek, oszukany klient banku Kramera usiłuje odzyskać swoje pieniądze
- – Trudno cię znaleźć.
– Zbyt wielu szuka.- Postaci: Kwinto i Duńczyk
- – Ty draniu! Ty łobuzie! Ach, ty skurwysynu, czekaj, ja cię dorwę!
– Pan mnie wzywał?- Opis: Kramer odgraża się głośno Kwincie, reakcja lokaja
W[edytuj • edytuj kod]
- – Wie pan, co to jest?
– Nie...
– To jest tłumik, rozumie pan, czy ja mam do niego dokręcić rewolwer?
– To... to... to jest napad?- Opis: rozmowa Moksa z właścicielem napadniętego sklepu jubilerskiego
- – Wie pan, co to jest?
– To jest tłumik.
– Dogadamy się, czy on ma do tego dokręcić rewolwer?!
– A wiecie, co to jest? To jest ustnik.
– Co?!
– Od trąbki. Jestem muzykiem.- Opis: Moks usiłuje zastraszyć Kwintę
Z[edytuj • edytuj kod]
- Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój.
- Opis: Duńczyk, odpowiadając na propozycję Kwinty dotyczącą kolejnego skoku na bank
- – Zawsze pan trzyma pieniądze w koszu na brudną bieliznę?
– Tak, zawsze... a marmeladę i proszek do zębów w skarpetkach, pan wie?- Opis: komisarz Przygoda przepytuje Kramera
- Zresztą, zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes, lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej.
- Opis: złota myśl Kwinty
Ź[edytuj • edytuj kod]
- – Źle się dzieje w państwie duńskim.
– Kwinto na powietrzu... aż przyjemnie popatrzeć.- Opis: Kwinto wita się z dawno niewidzianym przyjacielem, Duńczykiem