Serigne Ousmane Dia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Czy ty też czasem zastanawiasz się dlaczego on gryzie sznureczek?

Serigne Ousmane Dia zwany też Bombardierem (ur. 1 października 1976 roku w Mbour) – senegalski zapaśnik i zawodnik MMA z przypadku. Jego walka z Pudzianem, do której nawet nie doszło zdobyła tytuł „Sportowa Ściema Roku 2021”.

Życiorys[edytuj • edytuj kod]

Serigne urodził w Senegalu, kraju, przy którym Skansen Wsi Łowickiej jest tętniącą życiem metropolią. Z racji tego, że za jego młodości kraj (przynajmniej rodzinny Mbour) omijały wojny, plagi, zarazy, amerykańskie interwencje i czystki etniczne, chłopiec nie narzekał na brak pożywienia. Babcia z mamusią były bardzo dumne widząc, że mały Serigne rośnie jak na drożdżach i opamiętały się dopiero, gdy mały ważył już 150 kilogramów. Ten jednak tak pokochał jedzenie, że któregoś dnia ojciec postanowił siłą odciągnąć młodego od siedemnastej dokładki obiadu. Nie przewidział jednak, że potomek rzuci się na niego i błyskawicznie go spacyfikuje. Wtedy też w głowie przedsiębiorczego rodzica pojawiła się myśl, by zrobić z Serigne zapaśnika. W ten oto sposób rozpoczęła się wspaniała kariera młodego człowieka, którego nazwano Bombardierem.

Światowe sukcesy w zapasach[edytuj • edytuj kod]

Strohballen.gif
Ale dwa razy wygrał mistrzostwa Senegalu! Mało?!

Kariera w MMA[edytuj • edytuj kod]

W 2018 roku Bombardier postanowił rozszerzyć działalność sportową o MMA. W ramach nowego zawodu stoczył przez trzy lata dwie walki, które wygrał. Aż nadszedł pamiętny dzień, w którym na pojedynek wyzwał go sam Pudzian, a właściwie to jego menadżer. Pojedynek ten miał być hitem sezonu, reklamowały go wszystkie media w kraju niemal tak często, jak leki na biegunkę. Emocje sięgały zenitu, zawodnicy zmierzyli się już wzrokiem, podawali wywiady, organizatorzy liczyli pieniądze… Aż tu nagle coś poszło nie tak. Bombardier, na kilka godzin przed bijatyką, dostał ataku wyrostka robaczkowego i odleciał do Senegalu na operację. Cała misternie planowana gala okładania się dwóch czterdziestolatków mogła zostać odwołana, a przed odbiornikami czekały tysiące głodnych krwi widzów. Na szczęście organizatorzy, dzielni i niezłomni, w ostatniej chwili uratowali sytuację i zaczęli poszukiwać zawodników, którzy mogliby się pobić z Pudzianem. W Niemczech nic, w Chorwacji nic… Aż tu nagle ktoś przypomniał sobie, że w Warszawie mieszka spokojnie taki Serb zwany Nikola Milanović, który kiedyś tam sobie trenował judo. Organizatorzy usłyszeli, że jest silny i waży 140 kilo, wymienili pełne zgody spojrzenia i zaoferowali mu walkę z Pudzianem. Nikola pewnie potraktował to jako niezły żart i nieźle zdziwił się, gdy okazało się, że faktycznie będzie walczył z Pudzianem. Nie bardziej zdziwili się organizatorzy, gdy okazało się, że obiecana 140 kilo to nie tyle mięśnie, co brzuch. O zdziwieniu kibiców nie ma nawet co mówić. W każdym razie stała się rzecz niezwykła, Nikola rzucił się na Pudziana z całą swoją masą i już go prawie przygniótł, jednak idol Polaków chwycił się siatki i nie upadł. Może i jest to nielegalne, ale sędzia planował właśnie romantyczną kolację dla swojej żony. W każdym razie Pudzian powstał i w ciągu 72 sekund było już po walce. Organizatorzy walki zdobyli wtedy nominacje do wielu prestiżowych nagród, między innymi „Hieny Roku” i „Złotego Dziadostwa”, jednak ostatecznie musieli się zadowolić tytułem „Sportowa Ściema Roku 2021” oraz tysiącami nieźle zdenerwowanych fanów.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]