Audiofil: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(hop i jest hasełko :))
 
M
Linia 1: Linia 1:
{{t|Audiofilia}}zboczenie seksualne polegające na chęci kontaktu seksualnego ze [[Radio|sprzętem audio]]. Nurt ten powstał na początku wieku dwudziestego, kiedy to wspomniany sprzęt audio wkroczył pod strzechy.
{{t|Audiofil}}zboczeniec, który dąży do kontaktu seksualnego ze [[Radio|sprzętem audio]]. Zjawisko to powstało na początku wieku dwudziestego, kiedy to wspomniany sprzęt audio wkroczył pod strzechy.


== Charakterystyka ==
== Charakterystyka ==
Linia 21: Linia 21:
{{Przypisy}}
{{Przypisy}}


{{Subkultury}}
{{Ludzie}}


[[Kategoria:Subkultury]]
[[Kategoria:Ludzie]]

Wersja z 14:34, 19 sie 2013

Szablon:Tzboczeniec, który dąży do kontaktu seksualnego ze sprzętem audio. Zjawisko to powstało na początku wieku dwudziestego, kiedy to wspomniany sprzęt audio wkroczył pod strzechy.

Charakterystyka

W zasadzie nie ma znaczenia rodzaj sprzętu którego audiofil używa, byle by był haj-endowy. bardzo nagłośniona była sprawa audiofila wyrzuconego z audiofilskiej społeczności za odbycie stosunku z głośnikiem za 200 złotych. Rzecznik prasowy Polish Association of Audio Lovers (nazwa angielska, bo jest bardziej pro) powiedział: Czerpanie przyjemności z obcowania z komponentem audio tak niskiej jakości, jest dla nas audiofili wręcz niesmaczne. Dobry głośnik musi mieć łagodne i ciepłe wejście, które w miarę odsłuchu staje się coraz cieplejsze aż po finał cechujący się pełnią składowych harmonicznych.

Zagrożenia

Audiofilia nie jest tak niegroźnym odchyleniem jak można by się spodziewać. Pewien znany audiofil doznał rozległych ran ciętych i szarpanych odbytu oraz poparzeń tegoż, po umieszczeniu weń rzadkiej lampy elektronowej za 10000 dolarów i spięcie jej kablami za drugie tyle. Złe obliczenia impedancji sprawiły, że lampa nie zagrała właściwie.

Na dodatek od przebywania w środowisku audiofilskim można zarazić się charakterystyczną audiofilską gwarą. Ta grupa koneserów nie opisuje swoich wrażeń, jak zwykli ludzie, ale używa specjalnych określeń jak jitter, glitter czy shitter. Ostatnio modne staje się przenoszenie określeń branżowych na inne dziedziny życia. I tak nierzadko można usłyszeć audiofila chwalącego żonę za zupę grającą piękną sceną, sąsiada za samochód o dobrej separacji planów czy też karcącego syna za szkolny dzienniczek z niewyraźną górą i dużą ilością szumu harmonicznego.

Jak rozpoznać

  • Szpanuje na forach jaki posiada sprzęt, chociaż nie rozumie połowy podawanych parametrów.
  • Panicznie boi się dużego jittera, choć nie wie, co ten parametr oznacza.
  • Twierdzi że słyszy ilość błędów C1 (naprawialnych) na płycie, jak i różnice THD między 0,01% a 0,03%, chociaż naukowo udowodniono że człowiek słyszy THD od 1%.
  • Przytacza dowody z Wikipedii i innych źródeł na poparcie swoich tez, nie rozumiejąc ich[1].
  • Sądzi że duża zawartość bełkotu zrobi wrażenie na współdyskutujących.
  • Posiada sieciówki[2] za 3000zł/m, które i tak niczego nie zmienią, bo instalacja elektryczna zrobiona jest z kabli za 2zł/m.
  • Twierdzi że FLAC'i mają gorszą jakość od WAV'ów.
  • Twierdzi, że ślepy test wyjaśni wszystko, samemu go unikając.

Przypisy

  1. Dowodów, nie tez, aż tak źle nie jest...
  2. Kable do gniazdka elektrycznego, broń Boże karty sieciowe, przecież to piractwo!


Szablon:Ludzie