BMX

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

BMX - rowerek dziecięcy dla ludzi starszych, którym brakuje pieniędzy. Dobry sposób samookaleczania się i lansowania po mieście. Pojazd przypominający hulajnogę, z tą różnicą, że może wystepować hamulec przy kierownicy. Często używany przez EMO, których nikt nie rozumie, więc w odosobnieniu mogą zdzierać sobie kolana, podczas prób wskakiwania na krawęzniki.

Każdy lans BMX posiada:

-pegi, lub bardziej lansiarsko pegsy, czyli metalowe rurki, które niszczą dobra miejskie, oraz zapewniają dodatkowe obrażenia, gdy rower spada na ridera.

- freecoaster, który uniemozliwia pedałowanie, do tyłu, dla ludzi, którzy pedałują od przodu.

Każdy lans BMX nie posiada hamulcy, które można sprzedać, jako "nowe", tym samym hamując butami, co zapewnia nowe lans buty co dwa miesiace.

Prawdziwy rider posiada:

1. BMX

2. Czapke z daszkiem a'la "skate" z napisem "BMX is not a choice" (chyba są zmuszani do jazdy przez rodziców).

3. Luźną drogą bluzę, z kapturem i logiem firmy BMXowej, sugerującej o sponsoringu.

4. Damskie spodnie z second-handu, które potocznie nazywają się rurkami.

5. Pasek, który i tak nie spełnia swojego zastosowania gdyż ponad połowa tylnej częsci ciała jest na wierzchu.

6. Bokserki, koniecznie obiciachowe w foczki, kotki itp. Dzięki paskowi wszyscy je mogą oglądać.

Riderzy nie lubią skate'ów, gdyż ci, powołując sie na regulaminy wyganiają ich ze skate-parków, lub specjalnie wpadają im pod koła. W Polsce sport ten rozwija się powoli, gdyż nie ma gdzie jeździć, w sklepach ceny częsci mnożone są x2, a starsze panie widząc ridera wskakującego przed nimi na chodnik wykrzykują niecenzuralne słowa.