Cytaty:Alternatywy 4: Różnice pomiędzy wersjami
Lubaczow11 (dyskusja • edycje) |
Lubaczow11 (dyskusja • edycje) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
''– No i co pan narobił? Wchodzi pan jak do siebie, trzaska drzwiami jak w stodole. O, zasłona mi się podarła!<br /> |
''– No i co pan narobił? Wchodzi pan jak do siebie, trzaska drzwiami jak w stodole. O, zasłona mi się podarła!<br /> |
||
– Przede wszystkim – ja tu jestem u siebie. A co do zasłony, to nic nie szkodzi.<br /> |
''– Przede wszystkim – ja tu jestem u siebie. A co do zasłony, to nic nie szkodzi.<br /> |
||
– Jak to?<br /> |
''– Jak to?<br /> |
||
– Czy pani zauważyła, jakie zasłony ja powiesiłem?<br /> |
''– Czy pani zauważyła, jakie zasłony ja powiesiłem?<br /> |
||
– No te, zielone.<br /> |
''– No te, zielone.<br /> |
||
– No właśnie. A pani powiesiła żółte z brązowym. I jak to teraz wygląda? Ohyda!<br /> |
''– No właśnie. A pani powiesiła żółte z brązowym. I jak to teraz wygląda? Ohyda!<br /> |
||
– A co to pana obchodzi, jakie ja mam u siebie zasłony?<br /> |
''– A co to pana obchodzi, jakie ja mam u siebie zasłony?<br /> |
||
– Ja jestem odpowiedzialny za ten dom i wymagam społecznego podejścia. Ja powiesiłem zielone, pani brązowe. No i jak to teraz wygląda? Jak gówno w lesie! I ja się na to nie zgadzam!'' |
''– Ja jestem odpowiedzialny za ten dom i wymagam społecznego podejścia. Ja powiesiłem zielone, pani brązowe. No i jak to teraz wygląda? Jak gówno w lesie! I ja się na to nie zgadzam!'' |
||
---- |
---- |
||
''– Szanowny pan życzy?<br /> |
''– Szanowny pan życzy?<br /> |
||
– Proszę szklankę herbaty.<br /> |
''– Proszę szklankę herbaty.<br /> |
||
– A! Z rumem!<br /> |
''– A! Z rumem!<br /> |
||
– Nie, z cukrem.<br /> |
''– Nie, z cukrem.<br /> |
||
– Z cukrem nie ma, jest z rumem. <br /> |
''– Z cukrem nie ma, jest z rumem. <br /> |
||
– To może kawę.<br /> |
''– To może kawę.<br /> |
||
– Po irlandzku czy po szwedzku?<br /> |
''– Po irlandzku czy po szwedzku?<br /> |
||
– Jest jakaś różnica?<br /> |
''– Jest jakaś różnica?<br /> |
||
– O! Po irlandzku jest z whisky, a po szwedzku z koniakiem.<br /> |
''– O! Po irlandzku jest z whisky, a po szwedzku z koniakiem.<br /> |
||
– To może ja poproszę o wodę mineralną.<br /> |
''– To może ja poproszę o wodę mineralną.<br /> |
||
– Woda raz, co do tego? <br /> |
''– Woda raz, co do tego? <br /> |
||
– Do tej wody? No… szklankę.<br /> |
''– Do tej wody? No… szklankę.<br /> |
||
– Na szklanki nie podajemy. Może być pięćdziesiątka, albo pół litra.<br /> |
''– Na szklanki nie podajemy. Może być pięćdziesiątka, albo pół litra.<br /> |
||
– To ja może przedtem coś zjem.<br /> |
''– To ja może przedtem coś zjem.<br /> |
||
– Proszę bardzo. Jest indyk po bretońsku, po cygańsku, po portugalsku, indyk a la flaczki, indyk a la łosoś, indyk a la szynka. <br /> |
''– Proszę bardzo. Jest indyk po bretońsku, po cygańsku, po portugalsku, indyk a la flaczki, indyk a la łosoś, indyk a la szynka. <br /> |
||
– No to może już jak pan uważa. <br /> |
''– No to może już jak pan uważa. <br /> |
||
– Mhm. A co do wódeczki, zamówimy pół litra.'' |
''– Mhm. A co do wódeczki, zamówimy pół litra.'' |
||
---- |
---- |
||
''– To wy jesteście ten Anioł.<br /> |
''– To wy jesteście ten Anioł.<br /> |
||
– Tak jest.<br /> |
''– Tak jest.<br /> |
||
– No to poznajmy się. Jestem Parys, dzielnicowy. Rozumiemy się?<br /> |
''– No to poznajmy się. Jestem Parys, dzielnicowy. Rozumiemy się?<br /> |
||
– Tak panie sierżancie.<br /> |
''– Tak panie sierżancie.<br /> |
||
– Flagi trzeba powiesić.<br /> |
''– Flagi trzeba powiesić.<br /> |
||
– Panie sierżancie, ja zawsze w to robotnicze święto to już tak…<br /> |
''– Panie sierżancie, ja zawsze w to robotnicze święto to już tak…<br /> |
||
– Nie o to chodzi! Drugiego to jeszcze mogą sobie wieczorem prawda wisieć, ale żeby potem mi zaraz zdjąć, żeby nie płowiały. Rozumiemy się?<br /> |
''– Nie o to chodzi! Drugiego to jeszcze mogą sobie wieczorem prawda wisieć, ale żeby potem mi zaraz zdjąć, żeby nie płowiały. Rozumiemy się?<br /> |
||
– Tak jest panie sierżancie!<br /> |
''– Tak jest panie sierżancie!<br /> |
||
– Poza tym, wszystko w porządku?<br /> |
''– Poza tym, wszystko w porządku?<br /> |
||
– Tak panie sierżancie, wszystko w porządku. <br /> |
''– Tak panie sierżancie, wszystko w porządku. <br /> |
||
– Lokatorzy jacy?<br /> |
''– Lokatorzy jacy?<br /> |
||
– Aaa, mieszani.<br /> |
''– Aaa, mieszani.<br /> |
||
– Ale jest trochę elementu?<br /> |
''– Ale jest trochę elementu?<br /> |
||
– Ale mieszani.<br /> |
''– Ale mieszani.<br /> |
||
– Co to, wy książki czytacie?<br /> |
''– Co to, wy książki czytacie?<br /> |
||
– To informacje o lokatorach.<br /> |
''– To informacje o lokatorach.<br /> |
||
– To ciekawe!<br /> |
''– To ciekawe!<br /> |
||
– Tak.<br /> |
''– Tak.<br /> |
||
– Ja lubię poczytać takie życiowe książki. Będzie pełna, przyjdę, poczytam, zobaczymy. Będzie w porządku, będę pamiętał. Będę pamiętał, będzie dobrze. Będziemy kręcić, nie będzie dobrze. Rozumiemy się?<br /> |
''– Ja lubię poczytać takie życiowe książki. Będzie pełna, przyjdę, poczytam, zobaczymy. Będzie w porządku, będę pamiętał. Będę pamiętał, będzie dobrze. Będziemy kręcić, nie będzie dobrze. Rozumiemy się?<br /> |
||
– Tak panie sierżancie.<br /> |
''– Tak panie sierżancie.<br /> |
||
– Jak się będziemy rozumieć, będzie dobrze. Nie będziemy się rozumieć… Rozumiemy się?'' |
''– Jak się będziemy rozumieć, będzie dobrze. Nie będziemy się rozumieć… Rozumiemy się?'' |
Wersja z 10:04, 26 maj 2013
– No i co pan narobił? Wchodzi pan jak do siebie, trzaska drzwiami jak w stodole. O, zasłona mi się podarła!
– Przede wszystkim – ja tu jestem u siebie. A co do zasłony, to nic nie szkodzi.
– Jak to?
– Czy pani zauważyła, jakie zasłony ja powiesiłem?
– No te, zielone.
– No właśnie. A pani powiesiła żółte z brązowym. I jak to teraz wygląda? Ohyda!
– A co to pana obchodzi, jakie ja mam u siebie zasłony?
– Ja jestem odpowiedzialny za ten dom i wymagam społecznego podejścia. Ja powiesiłem zielone, pani brązowe. No i jak to teraz wygląda? Jak gówno w lesie! I ja się na to nie zgadzam!
– Szanowny pan życzy?
– Proszę szklankę herbaty.
– A! Z rumem!
– Nie, z cukrem.
– Z cukrem nie ma, jest z rumem.
– To może kawę.
– Po irlandzku czy po szwedzku?
– Jest jakaś różnica?
– O! Po irlandzku jest z whisky, a po szwedzku z koniakiem.
– To może ja poproszę o wodę mineralną.
– Woda raz, co do tego?
– Do tej wody? No… szklankę.
– Na szklanki nie podajemy. Może być pięćdziesiątka, albo pół litra.
– To ja może przedtem coś zjem.
– Proszę bardzo. Jest indyk po bretońsku, po cygańsku, po portugalsku, indyk a la flaczki, indyk a la łosoś, indyk a la szynka.
– No to może już jak pan uważa.
– Mhm. A co do wódeczki, zamówimy pół litra.
– To wy jesteście ten Anioł.
– Tak jest.
– No to poznajmy się. Jestem Parys, dzielnicowy. Rozumiemy się?
– Tak panie sierżancie.
– Flagi trzeba powiesić.
– Panie sierżancie, ja zawsze w to robotnicze święto to już tak…
– Nie o to chodzi! Drugiego to jeszcze mogą sobie wieczorem prawda wisieć, ale żeby potem mi zaraz zdjąć, żeby nie płowiały. Rozumiemy się?
– Tak jest panie sierżancie!
– Poza tym, wszystko w porządku?
– Tak panie sierżancie, wszystko w porządku.
– Lokatorzy jacy?
– Aaa, mieszani.
– Ale jest trochę elementu?
– Ale mieszani.
– Co to, wy książki czytacie?
– To informacje o lokatorach.
– To ciekawe!
– Tak.
– Ja lubię poczytać takie życiowe książki. Będzie pełna, przyjdę, poczytam, zobaczymy. Będzie w porządku, będę pamiętał. Będę pamiętał, będzie dobrze. Będziemy kręcić, nie będzie dobrze. Rozumiemy się?
– Tak panie sierżancie.
– Jak się będziemy rozumieć, będzie dobrze. Nie będziemy się rozumieć… Rozumiemy się?