Dlaczego ja?: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 10: Linia 10:


==Przykładowy odcinek==
==Przykładowy odcinek==
Więc tak. Pewnego dnia do domu po szkole przychodzi z [[Gimnazjum]] synek Adrianek. Wszystko jest fajnie, wesoło i i za{{Cenzura3}}ście, gdy nagle do matki dzwoni nauczycielka. Matka dowiaduje się, że Adrianek nie przejdzie do następnej klasy bo ma [[Ocena niedostateczna|buta]] z [[Matematyka|matmy]] i religii. Dziwi się i co chwilę powtarza „Adrianek? No co wy? To niemożliwe!”. Wybiera się do szkoły, a w tym czasie synek bierze dychę i idzie do kolegów. Tymczasem dyrektorka <s>cośtam pieprzy</s> informuje matkę, że syn <s>nie wejdzie i nie wszedł.</s> nie przejdzie do następnej klasy. Wraca zrozpaczona do domu, a jej synalka nie ma w domu. Pyta młodszą córkę (o zgrozo, ona ma córkę!) gdzie wyszedł Adrian, a ta odpowida „nnieeee wiiiemmmmm...”. Wychodzi z domu, i spotyka go z kolegami, jak daje jednemu z nich dychę. Zabiera go za fraki do domu i robi mu solidny opieprz. Następnego dnia dowiaduje się od jego kolegi, jej syn kupuje pakiety po 10 zł od Heńka. Matka przerażona, domyśla się, że ma złe oceny przez narkotyki i idzie z nim na policję żeby nakapował na Heńka, bo to [[Zuo|zuy]] człowiek. Policja łapie Heńka i tararara, domyślcie się co będzie dalej, bo wszystkie odcinki kończą się praktycznie tak samo.
Pewnego dnia do domu po szkole przychodzi z [[gimnazjum]] synek Adrianek. Wszystko jest fajnie, wesoło i i zajebiście, nagle do matki dzwoni nauczycielka. Matka dowiaduje się, że Adrianek nie przejdzie do następnej klasy bo ma [[Ocena niedostateczna|buta]] z [[Matematyka|matmy]] i religii. Dziwi się i co chwilę powtarza „Adrianek? No co wy? To niemożliwe!”. Wybiera się do szkoły, a w tym czasie synek bierze dychę i idzie do kolegów. Tymczasem dyrektorka <s>coś tam pieprzy</s> informuje matkę, że syn <s>nie wejdzie i nie wszedł</s> nie przejdzie do następnej klasy. Zszokowana matka wraca zrozpaczona do domu, a jej synalka tam nie ma. Pyta więc młodszą córkę gdzie wyszedł, a ta odpowiada coś pokroju „nnieeee wiiiemmmmm...” i na tym kończy się scena, gdyż kamerzysta ledwo nadążyć może za wybiegającą z domu matką. Ta zaś spotyka swojego ''zaginionego'' syna z kolegami, kiedy ten daje jednemu z nich wcześniej podprowadzoną z domu dychę. Zabiera go za fraki do domu i robi mu solidny opieprz. Następnego dnia dowiaduje się od jakiegoś ''bardzo wiarygodnego'' małolata, że jej syn kupuje pakiety po 10 zł od Heńka. Matka przerażona domyśla się, że ma złe oceny przez narkotyki i idzie z nim na policję żeby nakapował na Heńka, bo to bardzo [[Zuo|zuy]] człowiek. Policja łapie Heńka i tararara, domyślcie się co będzie dalej, bo wszystkie odcinki kończą się praktycznie tak samo.


==Najczęstsze wątki==
==Najczęstsze wątki==

Wersja z 22:11, 27 cze 2011

Trzydziestodziewięciolatka powiedziała swojemu piętnastoletniemu synowi, że jego czterdziestoletni ojciec ukradł marchewkę

Standardowy cytat w serialu


Dlaczego ja? – polski serial fikcyjno-dokumentalny, w którym lektor pasjonuje się podkreślaniem wieku bohaterów. Pokazuje on ich smutne historie, które są zmyślone prawdziwe, i zawsze kończą się happy endem typu „Mariusz wrócił do żony po wyjściu z więzienia”.

Powstanie odcinka

Zazwyczaj odcinek powstaje wówczas, kiedy do ekipy serialu zgłosi się matka gimnazjalisty, któremu właśnie ukradziono telefon. Wtedy członkowie ekipy pragnący zarobić pieniądze pomóc pokrzywdzonym nakręcają serial mówiący o ich problemach. W rozwiązywaniu problemu bierze udział zawsze ten sam aktor policjant, który to tłumaczy widzom na czym polega problem.

Fabuła serialu

W czasie rozwoju sytuacji dowiadujemy się wielu nowych faktów, jakie zaistniały w życiu zdesperowanej rodziny. Po blisko piętnastu minutach akcji wątek początkowy przestaje się liczyć, ponieważ w toku śledztwa okazało się właśnie, że ojciec miał romans z nauczycielką syna i to mogło być powodem zaistniałej sytuacji. Oglądając odcinek dalej, widzimy jak w trakcie jego trwania matka owego gimnazjalisty przeglądając SMS-y swojego męża dowiaduje się, że ma on romans z jeszcze co najmniej dwiema kobietami, włącznie z jej najlepszą koleżanką, a czasem nawet partnerką syna.

Przykładowy odcinek

Pewnego dnia do domu po szkole przychodzi z gimnazjum synek Adrianek. Wszystko jest fajnie, wesoło i i zajebiście, aż nagle do matki dzwoni nauczycielka. Matka dowiaduje się, że Adrianek nie przejdzie do następnej klasy bo ma buta z matmy i religii. Dziwi się i co chwilę powtarza „Adrianek? No co wy? To niemożliwe!”. Wybiera się do szkoły, a w tym czasie synek bierze dychę i idzie do kolegów. Tymczasem dyrektorka coś tam pieprzy informuje matkę, że syn nie wejdzie i nie wszedł nie przejdzie do następnej klasy. Zszokowana matka wraca zrozpaczona do domu, a jej synalka tam nie ma. Pyta więc młodszą córkę gdzie wyszedł, a ta odpowiada coś pokroju „nnieeee wiiiemmmmm...” i na tym kończy się scena, gdyż kamerzysta ledwo nadążyć może za wybiegającą z domu matką. Ta zaś spotyka swojego zaginionego syna z kolegami, kiedy ten daje jednemu z nich wcześniej podprowadzoną z domu dychę. Zabiera go za fraki do domu i robi mu solidny opieprz. Następnego dnia dowiaduje się od jakiegoś bardzo wiarygodnego małolata, że jej syn kupuje pakiety po 10 zł od Heńka. Matka przerażona domyśla się, że ma złe oceny przez narkotyki i idzie z nim na policję żeby nakapował na Heńka, bo to bardzo zuy człowiek. Policja łapie Heńka i tararara, domyślcie się co będzie dalej, bo wszystkie odcinki kończą się praktycznie tak samo.

Najczęstsze wątki

  • Sprzedanie alkoholu siedemnastolatkowi, rzadziej przedszkolakowi.
  • Romans nauczycielki z licealistą, rzadziej z gimnazjalistą.
  • Kradzież hamburgera, rzadziej napad na bank.

Ciekawostki

  • Każdy odcinek serialu rozgrywa się w innym miejscu (np. Warszawa). Ale przecież każdy głupi wie, że wszystkie odcinki kręcone są we Wrocławiu[potrzebne źródło].
  • A najgorsze jest to, że emituje to Polsat.
  • Napisy lecą szybko, lecz można dostrzec na ich końcu napis "wszystkie wydarzenia przedstawione w serialu są fikcyjne" itd. Dalej wierzysz, że to prawda?