Doom: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 27: Linia 27:
* '''Revenant''' - okrutny szkeliet z rakietnicą. Często nazywany "Zasranym szkieletem". Strzela z rakietnicy, a zdarza mu się strzlić samonaprowadzające rakiety. Wygląda, jak śmierć z jakimiś łachmanami. Podobno zgodził się zamienić się dając kosę. Często bije piąstkami. Ryczy i chucha, aż słychać go z kilometra.
* '''Revenant''' - okrutny szkeliet z rakietnicą. Często nazywany "Zasranym szkieletem". Strzela z rakietnicy, a zdarza mu się strzlić samonaprowadzające rakiety. Wygląda, jak śmierć z jakimiś łachmanami. Podobno zgodził się zamienić się dając kosę. Często bije piąstkami. Ryczy i chucha, aż słychać go z kilometra.
* '''Mancubus''' - ktoś z niedalekiej rodziny Arnolda Boczka. Wygląda jak półtorej dupy zza krzaka. Krew mu cienkie z mordy i zamiast rąk ma wmontowane działa strzelające ognistymi kulami. Gdy się budzi, chrumczy, a gdy dostaje, mówi "Aua". Umierając odpadają mu oczy i twarz. Ma stopy słonia. Cyberdemon się lubi na nim wyżywać. Jeżdżąc po nim piłą wydaje serie śmiesznych "Aua".
* '''Mancubus''' - ktoś z niedalekiej rodziny Arnolda Boczka. Wygląda jak półtorej dupy zza krzaka. Krew mu cienkie z mordy i zamiast rąk ma wmontowane działa strzelające ognistymi kulami. Gdy się budzi, chrumczy, a gdy dostaje, mówi "Aua". Umierając odpadają mu oczy i twarz. Ma stopy słonia. Cyberdemon się lubi na nim wyżywać. Jeżdżąc po nim piłą wydaje serie śmiesznych "Aua".
* '''Arch-Vile''' - pedalski goły facet. Kolejna "Panienka". Najlepiej trzymać się od niego z daleka, bo cię upiecze i wysadzi. Tuman wskrzesza inne potwory. Czarownica zasrana. Najlepiej go wykończyć przed obiadem. Byłby z niego dobry kumpel do robienia grilla. Często wydaje z siebie dyszące "Aha", a gdy się w niego strzela, skrzeczy jak dziewuszka.
* '''The Spider Mastermind''' - jeden z bossów. Ogromny pajęczak z CKM-em. Większy i mocniejszy od Arachnotrona. Gdy się budzi, wydaje z siebie mutanckie, wzniosłe "Ojejej". Jego twarz też się świeci podczas strzelania i też ma głupie rączki i wielkie giry. Jego twarz jest "wspaniała". Lepiej być poza zasięgiem jego CKM - u. Trudny przeciwnik do ogarnięcia. W końcu to boss.
* '''The Cyberdemon''' - bardzo trudny przeciwnik. Dobry kumpel do seksu analnego, gdyż jego dupa jest goła. Jest potężny i napakowany. Ma brzydkiego ryja. Zamiast ręki ma wyrzutnię rakiet. Ma też stalową stopę. Dobre są z nim jazdy. To on zamienia często słabiaków we "Flaki tatusiu", oczywiście gracza też może. Suka nawet to zrobiła, gdy miałem 150 % zdrowia. Lepiej nie podchodzić, bo jedzie konkretnie z frajerami. W grze Host lubię go budzić strzałem w dupę. Gdy umiera, mówi "Zork".

Wersja z 14:43, 4 maj 2007

Na 666 poziomie możemy się zaprzyjaźnić z samym Johnem Travoltą.

Doom – najbardziej złożona gra na świecie. Posiada ponad 6000 poziomów, 81000 trybów gry, bronie ze wszystkich dotychczas znanych gier FPP, oraz przeciwników mądrzejszych od prawdziwego człowieka. Chodzi o to, aby zaprzyjaźnić się z każdym napotkanym osobnikiem. Gra od 60 lat cieszy się dużą popularnością, a jednocześnie jest trudno dostepna ze względu na ogromne wymagania. Choć trudno w to uwierzyć, jest lepsza od Mario Bros! Fabuła gry była prawdopodobnie ustalona na Soborze Watykańskim.

Fuck.jpg

Jest to również złożony program do grafiki komputerowej, dzięki możliwości uzyskania niezwykłych efektów artystycznych uznany wśród profesjonalistów bardziej niż Corel lub Photo Shop.





FRAJERZY DO ZABIJANIA Z DOOMA I DOOMA 2:

  • Former Human - totalny słabiak. Myśli, że jak ma zielone włosy i pistolecik, to szpanuje. Często zdarza mu się groźnie ryczeć, gdy się budzi. Jednak to tylko pozory. Łatwo go można wyruchać z każdej broni. Jest do dupy! Dajcie mi kogoś lepszego! P.S. najłatwiej zrobić z niego "Flaki tatusiu".
  • Former Human Sergean - łysy zombie z szotganem. Trochę groźniejszy, niż jego poprzednik. Jednak też daje się wyruchać łatwo z prawie każdej broni. Gdy się budzi, to często ryczy lub wydaje miałczący dźwięk jak panienka. Jak poślesz mu rakietę, to często zamienia się w "Flaki tatusiu". Nie polecam go na przyszłość.
  • Former Commando - gruby zombie z CKM -em. Wygląda jak menel i jest najgroźniejszy z tych nudziarzy. Też często miałczy jak panienka. Dlatego ma przezwisko "Panienka". Najchętniej takiemu daje się po ryju z piąchy. Potrafi szybko rozwalać i już trzeba na niego zastosować ostrzejsze wibratory (broń). Gdy ci trzej umierają to ryczą jak panienki.
  • Imp - nareszcie jakiś odmiennik. Wygląda jak kosmita utetłany w gównie. Puszcza kulki, które słabo robią krzywdę. Jednak jest wyjątkowo odporny na walenie po mordzie. Łatwo z niego również zrobić "Flaki tatusiu" strzelając w niego z rakietnicy.
  • Demon - często nazywany "prosiakiem", bo często chrumcze. Jego broń to krzywe zęby. Jego lanie po mordzie to też przyjemność lub koszenie kosiarką do trawy (to znaczy drzew). Gdy się budzi, chrumcze "Hejdaho".
  • Lost Souls - denerwujące komary przypominające ponoć płonącą czaszkę. Gryzą z nienacka. Lubimy im przywalić w mordę. W pierszej części DOOMA były same, a w drugiej części rodzi je Pain Elemental, ale o nim dalej nastąpi.
  • Cacodemon - latająca czerwona głowa, która zawsze się uśmiecha ("Pierdolnięty zawsze uśmiechnięty"). jego broń to kule cuchnącego oddechu. Które po wsiąknięciu w skórę bolą. Gdy się budzi, to słychać dźwięk wyładowania elektrycznego.
  • Hell Knight - mutant z rogami, który się nie opalił, jak jego następny kolega, który jest mocniejszy. Rzuca zielony smarkami i nie umie otwierać dlatego drzwi. Gdy się budzi, wydaje z siebie idiotyczny ryk, a gdy umiera, mówi "Aua".
  • Baron Of Hell - wspomniany jego bardziej opalony kolega, który jest z deka mocniejszy. Broń taka sama i nie odstaje od niego umiejętnością otwierania. Ogólnie nie jest ciekawy. Następny proszę.
  • Arachnotron - mały kolega dużego pająka. Jest to mały mózg z doczepionymi girami ze stali. Aha, ma też doczepione do mózgu idiotyczne chude rączki. Po co? I tak ich nie używa. Gdy szykuje się do strzelania, jego twarz się świeci. Strzela zielonymi plazmami z przedniego odbytu. Gdy umiera, mówi "Kał". Nie dziwie mu się!
  • Pain Elemental - często nazywany: "Dziwka", "Maciora" lub "Czachorod". Rodzi cały czas czachy, chociaż go nikt nie zapładnia. To dziwna głowa, która lata przy pomocy machania idiotycznie rękami. Sam nic nie robi, tylko rodzi te czachy, które wychodzą mu z gęby. Z boku wygląda jak zjeb. Z przodu właściwie też. Gdy zadaje mu się ból, wydaje panienkowe ("Au"). Gdy ginie, jego bania wybucha i wyskakują czaszki. On się nazywa ("Żywioł bólu"), ale to dlatego, że śmiejemy się z niego, aż nam boli brzuch i również sam mówi ("Au"). Przezabawna postać, niedoceniona.
  • Revenant - okrutny szkeliet z rakietnicą. Często nazywany "Zasranym szkieletem". Strzela z rakietnicy, a zdarza mu się strzlić samonaprowadzające rakiety. Wygląda, jak śmierć z jakimiś łachmanami. Podobno zgodził się zamienić się dając kosę. Często bije piąstkami. Ryczy i chucha, aż słychać go z kilometra.
  • Mancubus - ktoś z niedalekiej rodziny Arnolda Boczka. Wygląda jak półtorej dupy zza krzaka. Krew mu cienkie z mordy i zamiast rąk ma wmontowane działa strzelające ognistymi kulami. Gdy się budzi, chrumczy, a gdy dostaje, mówi "Aua". Umierając odpadają mu oczy i twarz. Ma stopy słonia. Cyberdemon się lubi na nim wyżywać. Jeżdżąc po nim piłą wydaje serie śmiesznych "Aua".
  • Arch-Vile - pedalski goły facet. Kolejna "Panienka". Najlepiej trzymać się od niego z daleka, bo cię upiecze i wysadzi. Tuman wskrzesza inne potwory. Czarownica zasrana. Najlepiej go wykończyć przed obiadem. Byłby z niego dobry kumpel do robienia grilla. Często wydaje z siebie dyszące "Aha", a gdy się w niego strzela, skrzeczy jak dziewuszka.
  • The Spider Mastermind - jeden z bossów. Ogromny pajęczak z CKM-em. Większy i mocniejszy od Arachnotrona. Gdy się budzi, wydaje z siebie mutanckie, wzniosłe "Ojejej". Jego twarz też się świeci podczas strzelania i też ma głupie rączki i wielkie giry. Jego twarz jest "wspaniała". Lepiej być poza zasięgiem jego CKM - u. Trudny przeciwnik do ogarnięcia. W końcu to boss.
  • The Cyberdemon - bardzo trudny przeciwnik. Dobry kumpel do seksu analnego, gdyż jego dupa jest goła. Jest potężny i napakowany. Ma brzydkiego ryja. Zamiast ręki ma wyrzutnię rakiet. Ma też stalową stopę. Dobre są z nim jazdy. To on zamienia często słabiaków we "Flaki tatusiu", oczywiście gracza też może. Suka nawet to zrobiła, gdy miałem 150 % zdrowia. Lepiej nie podchodzić, bo jedzie konkretnie z frajerami. W grze Host lubię go budzić strzałem w dupę. Gdy umiera, mówi "Zork".