Dzień świra: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowy artykuł (jeśli nie nadaje się, to przenieście do brudnopisu))
 
Linia 8: Linia 8:
Film opowiada o chorym na depresję, schizofremię, nerwicę natręctw oraz bezużytecznej zrzędzie [[Adaś Miauczyński|Adasiu Miauczyńskim]] pracującego jako nauczyciel języka polskiego w szkole. Gość uważa się za inteligenta kochającego [[Fryderyk Chopina|Chopina]], jednakże puszczanego z jego mieszkania (a nie od sąsiada z dołu). Jako chory na głowę coraz bardziej wkurza ludzi oraz samego siebie. Dołujące jest jeszcze to, iż wyjeżdżając na plaże zapomniał dokupić do drodze szubienicy.
Film opowiada o chorym na depresję, schizofremię, nerwicę natręctw oraz bezużytecznej zrzędzie [[Adaś Miauczyński|Adasiu Miauczyńskim]] pracującego jako nauczyciel języka polskiego w szkole. Gość uważa się za inteligenta kochającego [[Fryderyk Chopina|Chopina]], jednakże puszczanego z jego mieszkania (a nie od sąsiada z dołu). Jako chory na głowę coraz bardziej wkurza ludzi oraz samego siebie. Dołujące jest jeszcze to, iż wyjeżdżając na plaże zapomniał dokupić do drodze szubienicy.


Pewnego dnia (ładnego wrześniowego) Adaś budzi się i opowiada o swoim życiu poprzez zastosowanie słów k{{cenzura}}a oraz siedem. Od samego pięknego ranka wita się z sąsiadem, którego wygania kąpiącego się z łazienki na klatkę schodową marudząc, iż Chopin może być tylko u niego. Rusza do szkoły i nieoczekiwanie po jednej lekcji ją opuszcza. Wyrusza po swoją pensję (777 złotych) oraz ogłasza w myślach apel do polonistów. Odwiedza mamę oraz wyżala się jej o swoim beznadziejnym życiu. Później wraca do domu pokazując swój największy cytat życiowy zapamiętamy przez Polaków (''To be, kurwa!, or not to be!''). Próbuje nauczyć swojego synka Sylwusia poprawnej odmiany czasownika [[to be]] (oczywiście bez skutecznie). Zdenerwowany Adaś wyrusza na plażę pociągiem i cały czas ucieka od ludu (gadatliwych kobiet, zakonnic jedzących ''psa siekanego razem z budą'' oraz kobiety, która nie wie, co to [[równouprawnienie]]). Na plaży próbuje upolować (lub utłuc) mewę, jednakże przy braku dobrego sprzętu (sama gałąź nie starczy) nie udaje mu się. Wraca i po zrobieniu sobie kolacji ogląda reklamy telewizyjne (tak, tak, to na tej reklamie był wyciąg z fiuta). Kładzie się spać i przy tym marzy sobie [[seks|o rzeczach nie przyzwoitych]].
Pewnego dnia (ładnego wrześniowego) Adaś budzi się i opowiada o swoim życiu poprzez zastosowanie słów k***a oraz siedem. Od samego pięknego ranka wita się z sąsiadem, którego wygania kąpiącego się z łazienki na klatkę schodową marudząc, iż Chopin może być tylko u niego. Rusza do szkoły i nieoczekiwanie po jednej lekcji ją opuszcza. Wyrusza po swoją pensję (777 złotych) oraz ogłasza w myślach apel do polonistów. Odwiedza mamę oraz wyżala się jej o swoim beznadziejnym życiu. Później wraca do domu pokazując swój największy cytat życiowy zapamiętamy przez Polaków (''To be, kurwa!, or not to be!''). Próbuje nauczyć swojego synka Sylwusia poprawnej odmiany czasownika [[to be]] (oczywiście bez skutecznie). Zdenerwowany Adaś wyrusza na plażę pociągiem i cały czas ucieka od ludu (gadatliwych kobiet, zakonnic jedzących ''psa siekanego razem z budą'' oraz kobiety, która nie wie, co to [[równouprawnienie]]). Na plaży próbuje upolować (lub utłuc) mewę, jednakże przy braku dobrego sprzętu (sama gałąź nie starczy) nie udaje mu się. Wraca i po zrobieniu sobie kolacji ogląda reklamy telewizyjne (tak, tak, to na tej reklamie był wyciąg z fiuta). Kładzie się spać i przy tym marzy sobie [[seks|o rzeczach nie przyzwoitych]].


==Dlaczego ten film jest filmem edukacyjnym?==
==Dlaczego ten film jest filmem edukacyjnym?==

Wersja z 16:27, 24 mar 2011

Musisz przyznać, że jak tatuś zrobi dzióbek, to nie ma chuja we wsi!

Główny bohater Adaś Miauczyński, do syna Sylwusia, o swoim talencie stylistycznym
Adaś Miauczyński podczas porannej gimnastyki

Dzień świra - polska (tragi)komedia [1] oparty o życie pewnego mało rozwiniętego narodu, pokazany 7 czerwca 2002 roku. Film sam w sobie jest pierwszym efektywnym polskim demotywatorem.

Fabuła

Film opowiada o chorym na depresję, schizofremię, nerwicę natręctw oraz bezużytecznej zrzędzie Adasiu Miauczyńskim pracującego jako nauczyciel języka polskiego w szkole. Gość uważa się za inteligenta kochającego Chopina, jednakże puszczanego z jego mieszkania (a nie od sąsiada z dołu). Jako chory na głowę coraz bardziej wkurza ludzi oraz samego siebie. Dołujące jest jeszcze to, iż wyjeżdżając na plaże zapomniał dokupić do drodze szubienicy.

Pewnego dnia (ładnego wrześniowego) Adaś budzi się i opowiada o swoim życiu poprzez zastosowanie słów k***a oraz siedem. Od samego pięknego ranka wita się z sąsiadem, którego wygania kąpiącego się z łazienki na klatkę schodową marudząc, iż Chopin może być tylko u niego. Rusza do szkoły i nieoczekiwanie po jednej lekcji ją opuszcza. Wyrusza po swoją pensję (777 złotych) oraz ogłasza w myślach apel do polonistów. Odwiedza mamę oraz wyżala się jej o swoim beznadziejnym życiu. Później wraca do domu pokazując swój największy cytat życiowy zapamiętamy przez Polaków (To be, kurwa!, or not to be!). Próbuje nauczyć swojego synka Sylwusia poprawnej odmiany czasownika to be (oczywiście bez skutecznie). Zdenerwowany Adaś wyrusza na plażę pociągiem i cały czas ucieka od ludu (gadatliwych kobiet, zakonnic jedzących psa siekanego razem z budą oraz kobiety, która nie wie, co to równouprawnienie). Na plaży próbuje upolować (lub utłuc) mewę, jednakże przy braku dobrego sprzętu (sama gałąź nie starczy) nie udaje mu się. Wraca i po zrobieniu sobie kolacji ogląda reklamy telewizyjne (tak, tak, to na tej reklamie był wyciąg z fiuta). Kładzie się spać i przy tym marzy sobie o rzeczach nie przyzwoitych.

Dlaczego ten film jest filmem edukacyjnym?

To be, kurwa!, or not to be!

Z wielu powodów. To tu można poznać zastosowanie ważnych leków {Prozac – na chęć życia. Geriavit – na się nie starzenie. Memotropil – na lepsze funkcjonowanie metabolizmu mózgu. Etopirynę – profilaktycznie), stan polskich toalet w PKP (Odkąd mój umysł myśli i sięgam pamięcią, to te klapy zawsze opadały. A dlaczego? Bo przez dziesiątki lat jedni bezmyślni kretyni pod kierunkiem innych bezmyślnych kretynów umieszczają muszle klozetowe w pociągach tak blisko ściany, że klapa po podniesieniu nachylona jest ku muszli i puszczona musi opaść. Dziesiątki lat, Jezu Chryste przenajświętszy. A jeśli Polska to właśnie ta oszczana klapa?) oraz poprawnej polszczyzny (I nie piknikowy nastrój, tylko piknikowy nastrój! I nie w całej Polsce, tylko w całej Polsce, kurwa, ja pierdolę!)

Przypisy

  1. Zdziwiony? To nie tylko komedia.