Elektrodynamika

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Elektrodynamika klasyczna


Egzotyczna i zupełnie niepraktyczna gałąź fizyki, na siłę wtłaczana młodym, początkowo pojętnym studentom, np. Princeton lub Uniwersytetu Jagiellońskiego, jako przedmiot obowiązkowy. Charakteryzuje się: nagromadzeniem niejasności, niedookreśleń, grubych przybliżeń, niefizycznych założeń, agresywnej matematyki wyższej, nierozwiązywalnych (lub jedynie w przybliżeniu obliczalnych) zadań. Zbyt intensywne uczenie się elektrodynamiki klasycznej może skończyć się trwałym uszkodzeniem centralnego układu nerwowego. Fizycy teoretycy specjaliści od e. na ogół są roztrzepani i noszą długie, spięte w ogon włosy.


O elektrodynamice powiedzieli:


"Nigdy nie zaprzątałem sobie tym głowy" - Max. Planck

"Do dziś jej nie rozumiem" - Albert Einstein

"Są ciekawsze działy fizyki" - R. Feynmann

"To jest najtrudniejszy opis świata, z jakim się spotkacie podczas studiów. Rok temu tylko sześciu osobom z grupy dałem zaliczenie z ćwiczeń" - mój wykładowca od e.

"co za debil wymyślił elektrodynamikę?" - pewien doktor fizyki.

"A ch... mnie to obchodzi!" - żul spod monopolowego.