Fallout: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
Linia 1: Linia 1:
{{ek|szkoda, że ktoś włożył tyle siły w takie pierdoły}}
'''Fallout''' to oznaczenie opadu radioaktywnego spowodowanego eksplozją ładunku nuklearnego. To również nazwa jednej z najbardziej kultowych gier cRPG jakie ujrzały światło dzienne.
'''Fallout''' to oznaczenie opadu radioaktywnego spowodowanego eksplozją ładunku nuklearnego. To również nazwa jednej z najbardziej kultowych gier cRPG jakie ujrzały światło dzienne.



Wersja z 17:39, 17 cze 2008

Fallout to oznaczenie opadu radioaktywnego spowodowanego eksplozją ładunku nuklearnego. To również nazwa jednej z najbardziej kultowych gier cRPG jakie ujrzały światło dzienne.

Seria Fallout wywodzi sie ze stajni Interplay i dzieli się na części pierwotne - Fallout 1 & Fallout 2 - oraz części wtórne - Fallout Tactics & Fallout Brotherood of Steel (na PS2) & i inne - z czego części pierwotne stanowią ideę i fundament kultu Fallouta, a odsłony późniejsze to tylko parodia poprzednich tytułów. Zatem artykuł ten zawiera informacje o pierwotnym, kultowym Falloucie. Pierwszy raz gracze na świecie dowiedzieli się o tej grze pod koniec roku 1997 i szybko po premierze zyskała sobie rzeszę fanów, a po szybkim ukazaniu się sequela miano kultowej.

Od strony technicznej, gra posiada posiada dość prostą lecz nad wyraz przyjazną grafikę i intuicyjny interfejs. Świat oglądamy z rzutu izometrycznego (czyli z góry, jak w większości gier RPG) i interakcje z otoczeniem zachodzą poprzez klikanie na wszystkim dookoła. Wszystko utrzymane jest w konwencji ciemnych, ponurych barw, bo taki można wyobrazić sobie świat po atomowej zagładzie. Gra posiada niesamowicie nastrojową oprawę muzyczną i dźwiękową. Słychać wyraźnie jak trzeszczą kości i wypływają flaki z ciał naszych wrogów po serii z CKM'u (no i widać to dosyć wyraźnie). Ścieżka muzyczna z gry do dziś budzi podziw swoim nastrojem. Utwory są mroczne i posępne, klimat jaki dzięki temu się wytwarza podczas rozrywki zachodzi w pamięć na długi czas i nie daje o sobie zapomnieć.

Akcja Fallouta toczy się w świecie znanym nam z filmów Mad Max, Mad Max 2 czy chociażby Mad Max 3, więc na naszej rodzimej planecie ogarniętej zniszczeniem i przetrawionej przez nuklearną wojnę. Cywilizacja cofnęła się niemal do egzystencji plemiennej czy małomiasteczkowej. Wielkie mocarstwa upadły, a ich miasta zamieniły się w radioaktywny pył. Akcja Fallouta 2 jest kontynuacją Fallouta 1 tylko osadzoną wiele lat po przygodach z pierwszej części z cyklu więc podobieństwo pod względem grafiki, fizyki i prowadzenia rozgrywki jest ogromne, a wątki potrafią przeplatać się często tworząc niemiłosiernie zabawne sytuacje. Lecz o tym później. Postnuklearny świat nie jest tak opustoszały jak mogłoby się wydawać, tętni wręcz życiem, lecz to życie jest przygnębiające, brutalne i zmuszające do nieustannej walki. Pustkowia przeczesują hordy głodnych mutantów, a mutacje dopadły niemalże wszystko, poczynając od wszędobylskiego robactwa, gryzoni i roślin, po trzodę hodowlaną i ludzi. Tak więc na radioaktywnych pustyniach możemy natknąć się na skwierczące od jadu skorpiony monstrualnych rozmiarów, krwiożercze storczyki, szczury wielkości bydła, a samo bydło występuje w egzemplarzach co najmniej dwugłowych, do tego dochodzą uzbrojeni bandyci i mutanci walczący o przetrwanie w tym arcywrogim środowisku. Jednak nie wszystko na co gracz natknie sie w tym świecie jest mu wrogie. Oczywiście, odpowiednio sprowokowane takie stać się może, jednak spotkać można także kupców, pustelników, tubylców czy też patrole pobliskich ludzkich enklaw itp. z którymi można wymienić posiadane dobra, czy normalnie porozmawiać. Czy ich zignorujemy? Czy zabijemy ich dla ograbienia ich zwłok i przywłaszczenia majątku? Czy pomożemy im jeśli mają dla nas jakieś zadanie? Czy okradniemy ich tak, że zorientują się o tym dopiero w domu to już zależy od inwencji samego gracza.

Fallout daje multum możliwości i nie ogranicza naszych działań więc postać jaką sobie kreujemy może być postrachem pustkowi lub ich zbawicielem i wszystkim innym pomiędzy.

W naszych podróżach napotkać można także tzw. specjalne zdarzenia, dla przykładu idąc przez pustynię trafiamy na rozbity statek obcych w którym znajdujemy małe koślawe szkielety kosmitów i zdjęcie Elvisa Presleya, czy innym razem samochód doktorka z filmu "Powrót do Przyszłości". W grze możemy także używać życia, czyli uprawiać seks, pić alkohol (od piwa czy wódy po radioaktywny bimber), grać za pieniądze w karty & kości & sloty, ćpać przeróżne narkotyki, jeść zmutowane owoce i warzywa czy smażone iguany, nosić przy sobie świerszczyki, prezerwatywy, kultowe zabawki - zapalniczki Zippo, okulary a'la John Lennon czy uzbrojenie na miarę strażnika Teksasu lub Charlesa Bronsona z filmu "Życzenie Śmierci".

Fabuła Fallouta jest niesamowicie rozbudowana, poczynając od pierwszej części gdzie ratujemy naszych najbliższych przed zagładą, kończąc na drugiej części gdzie musimy uratować naszych najbliższych przed zagładą. Oczywiście wraz z rozwojem rozgrywki fabuła poszerza się do monstrualnych rozmiarów tak, że już nie tylko musimy ratować naszych najbliższych ale też i najdalszych, gdyż (jak sie z czasem dowiadujemy) w naszych rękach spoczywa dobro całego znanego nam świata. Tak więc jako główne zadania będzie trzeba odnaleźć niesamowicie trudne do odnalezienia przedmioty i zwalczyć zagrożenie ze strony niesamowicie trudnych do zwalczenia mutantów, ale wątków i zadań pobocznych w tym czasie zaliczymy niezliczoną wręcz ilość.

Niektóre zadania poboczne znacznie urozmaicą naszą zabawę np. gdy "zaliczając" zadanie z filmami erotycznymi w jednym z większych miast Fallouta 2 stajemy się rozpoznawalną gwiazdą przemysłu porno i czerpiemy z tego spore korzyści. W innym miasteczku możemy nawet wziąć ślub z dziewczyną, z którą chcieliśmy tylko porozmawiać, lecz jej libido nie dało nam się dogadać - a gdy jest po wszystkim do pokoju wpada jej ojciec i kończymy pod ołtarzem. (spokojnie, można później wziąć rozwód). Fallout jest o tyle rozbudowana grą, że takie przygody możemy przeżyć grając także jako kobieta. Gra wtedy nieco się zmienia, gdyż możemy stać się diabelsko kuszącym vampem wykorzystującym nieczyste zagrania do osiągania swoich celów, czy żoną Rambo z wyrzutnią rakiet (wtedy nasze zagrania mogą stać się jeszcze bardziej nieczyste, wręcz masakryczne gdyż gra posiada nader wysoki poziom brutalności i wulgarności - tekstów niektórych postaci nie powstydziłby się Kid Rock w swoich piosenkach).

Rozwój postaci możemy także śmiało zaliczyć do jednego z najlepiej rozbudowanych systemów spotykanych w grach RPG. Oprócz nadania swojej postaci imienia, możemy nawet określić jej wiek i płeć(!). Poza tym do określenia mamy wiele atrybutów takich jak siła, zręczność, wytrzymałość, inteligencja, charyzma itp. Jakby tego było mało to mamy jeszcze umiejętności których jest sporo. Np. posługiwanie się bronią lekką/ciężką/energetyczną, leczenie, otwieranie zamków, hazard, skradanie się, walka wręcz, podcieranie dupy, naprawa urządzeń, przemawianie, nauki ścisłe itp. Jest w czym wybierać. Do tego wszystkiego dołożyć można kilka specjalnych właściwości naszej postaci takich jak kamikadze (mająca wpływ na nasze opancerzenie), wielka postura, sexapil (przydatne gdy skończą nam się słowne argumenty), czy krwawa jatka (wpływa drastycznie na to co widzimy na ekranie po zabiciu przeciwnika) itp. dla zwiększenia grywalności do rozdysponowania mamy co kilka poziomów (tak, to w grach RPG zdobywamy doświadczenie i awansujemy na wyższe poziomy rozwoju) dodatkowe umiejętności cechujące naszą postać np. snajper (dzięki temu zadajemy ogromne obrażenia w walce bronią palną), lekarz (dostajemy dodatkowe punkty do umiejętności leczenia), ninja (+ do skradania się, i możemy biegać podczas skradania) i cała masa innych bardzo ciekawych umiejętności. Tak więc poziom rozrywki zależy w ogromnej mierze od samego gracza, czy częściej będziemy zaglądać do kościoła i dawać datki na sieroty, czy też więcej czasu spędzimy w burdelach i podczas barowych bijatyk. A może trochę tego, trochę tego? Wszystko leży w rękach gracza.

Co do samych graczy. Każdy kto choć raz przeszedł Fallouta 1 lub 2 to już się wspomnień po grze nie pozbędzie do końca swego nędznego żywota. Grając można zapomnieć o świecie zewnętrznym, więc na ulicy mijając człowieka z worami pod oczami jakby miał zawieszone 2kg cukru na powiekach, można z 90% pewnością powiedzieć, że grał w Fallouta. Ubiór i styl bycia jednak na nic nie wskazuje. W odosobnionym miejscu dopiero taki człowiek wyobraża sobie, że idąc z fotela do lodówki po przekąskę idzie korytarzami bunkra czy ruinami budynku, a dookoła czają się zmutowane stwory, które zaraz poczęstuje ze swojej dwururki. Każdy kto posmakował tego wirtualnego świata został naznaczony przez jego surowe piękno i bezwzględność, to czyni tą grę kultową i sprawia, że można wrócić do niej nawet za 5, 10, 15 lat (o ile nie wybuchnie prawdziwa wojna nuklearna, bo wtedy może być problem z prądem).

Podsumowując Fallout to nie tylko gra, na umilenie sobie wolnego czasu. Jest to przygoda, która swoim rozmachem przerasta nawet najnowsze światowe produkcje ze sfery cRPG. Doświadczenia i skojarzenia ze świata zgładzonego przez atomowe konflikty żyją do dziś i karmią wyobraźnie tak jak robiły to zaraz po ukazaniu się gry na naszym rynku. Przesłania zawarte w Falloucie nadal są aktualne i trafne, a poziom grywalności potrafi przykuć do komputera nawet najbardziej topornych z ówczesnych graczy. Kult Fallouta jest żywy i na zawsze pozostanie w sercach jego wiernych graczy.


Semper Fi. Zawsze wierni.

                                                                       Seth