Fiat Cinquecento

220px|thumb Mam czinkłaczento w holenderskim gazie

Letni Chamski Podryw o Cinquecetno

Fiat Cinquecento (z włos. pięćset). Według producenta nazwa ma sugerować potencjalnemu nabywcy przybliżoną pojemność cylindra. W rzeczywistości jednak oznacza ilość kilometrów jaką przejedziesz tym autem do pierwszej awarii, bądź jaki dystans pokonasz nim na pełnej butli LPG. Zwykle też oznacza przybliżoną wartość pojazdu (w PLN - naturalnie).

Technologicznie nie ma się nad czym długo rozwodzić, o silniku z dobrych rzeczy można powiedzieć tyle, że jest. W tym aucie ciekawym rozwiązaniem zasługującym na uwagę jest możliwość zamontowanie 60 litrowej butli z gazem w bagażnik o pojemności 30l. Podobno sprawę tą badają już amerykańscy naukowcy oraz redaktorzy programu Nie do wiary.

Paradoks Cinquecento jako dresowozu

Powszechnie wiadomo, że czinkłaczento to popularny dresowóz, jednak jedyną cechą typowego dresowozu jaką posiada czinkłaczento jest cena (im tańszym tym lepszy). Paradoks zaczyna się gdy chcemy zadriftować, pokazać kumplom z dzielnicy jak szybko umiemy jeździć lub gdy chcemy wyrwać lachona (te są znane z zamiłowania do niemieckich marek jak BMW). Fakt posiadania Cinquecento przez dresów jest trudny do wytłumaczenia i alogiczny, jednak jest to zjawisko dość często występujące w przyrodzie. Szczególnie w okolicach dzielnicy lub parkingów przed płatnymi parkingami modnych klubów. Żeby bardziej zaszpanować tą furą, możemy do bagażnika zamontować tubę. Musi to być tania konstrukcja, żeby nie zawyżyła ceny samochodu (pamiętajmy, im tańszy tym bardziej szpanersko-dresiarski). Zwykła tuba i tak nie wejdzie do bagażnika, który ma niewiarygodną pojemność porównywalną tylko do czarnej dziury. Najlepszym rozwiązaniem jest włożenie do bagażnika rury PCV od WC (np. sąsiada). Do tego montujemy głośnik wymontowany ze starej wieży taty i mamy boski dźwięk basowy jak te bogatsze dresy w BMW (oni robią skrzynie basowe z meblościanki mamy). Jest jedna wada. Niestety przez to kończy nam się miejsce na butlę i nie możemy już zamontować podtlenku azotu ani LPG, chyba, że wykorzystamy w tym celu tylne fotele. To zabrania nam puszczania słynnych piosenek o holenderskim gazie, a na to lecą dziewoje ze wsi w wieku 50+. Coś za coś. Minusem tego auta jest to, że w czasie wypadku strefa zgniotu kończy się na naszej tubie i może ona ulec zniszczeniu.