Gra:Fantasy/strona 415
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Zbiry biegną w twoją stronę.
Udaje ci się wprawnym ruchem zabić jednego z nich, po czym unikasz ciosu zadanego przez drugiego i podcinasz go. Następnie wbijasz mu miecz w klatkę piersiową i wycierasz miecz o ubranie trupa.
Rozglądasz się po obszernym pomieszczeniu. W jednej ze skrzyń znajdujesz skrojony zamaszystą, zdradzającą arystokratyczne pochodzenie autora czcionką:
- Słuchaj, cieciu
- To wasza ostatnia dostawa broni na kredyt. W dzień następnej pełni przyślę chłopców po pieniądze. Jeśli ich nie zobaczą, nakopią ci do rzyci tak, że cię rodzona matka nie pozna. Dodatkowo możesz być pewien, że o wszystkim dowie się ten idiota Gorlas, a wtedy cały ten wasz żałosny spisek pójdzie się jebać.
- Andrzej
Imię Andrzej mówi ci niewiele poza tym, że brzmi dość obco.