Straż miejska |
---|
|
Zbiry biegną w twoją stronę.
Udaje ci się wprawnym ruchem zabić jednego z nich, po czym unikasz ciosu zadanego przez drugiego i podcinasz go. Niestety potykasz się, przez co dostajesz pałą po żebrach. Na szczęście zbroja jest dość mocna, aby wytrzymać uderzenie. Lekko ranny kopiesz przeciwnika w jaja i dobijasz mieczem.
Rozglądasz się po obszernym pomieszczeniu. W jednej ze skrzyń znajdujesz skrojony zamaszystą, zdradzającą arystokratyczne pochodzenie autora czcionką:
- Słuchaj, cieciu
- To wasza ostatnia dostawa broni na kredyt. W dzień następnej pełni przyślę chłopców po pieniądze. Jeśli ich nie zobaczą, nakopią ci do rzyci tak, że cię rodzona matka nie pozna. Dodatkowo możesz być pewien, że o wszystkim dowie się ten idiota Gorlas, a wtedy cały ten wasz żałosny spisek pójdzie się jebać.
- Andrzej
Imię Andrzej mówi ci niewiele, poza tym, że brzmi dość obco.
|
|
Gra:Fantasy/strona 411
Gra:Fantasy/strona 412
Gra:Fantasy/strona 413
Gra:Fantasy/strona 414
Ok – zmarłe dziecko z nienaturalnie wyciągniętą lewą ręką. Zobacz też: OK.
Czy nie wiesz…
Że pomniki psów mogą służyć jako bardzo ładne śmietniki?