Józef Chełmoński

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:45, 14 lis 2009 autorstwa Lola555 (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Plik:CHELMONSKI.JPEG
Józek jak miał 53 lata. STARUCH !
Plik:HERB.PNG.png
Herb "Prawdzic" Józka !

Józef Chełmoński

Józiu Marian Chełmoński herbu Prawdzic przyszedł na ten zwariowany świat dokładnie 7 listopada roku 1849 w (Z)Boczkach, zaś zamordowany przez Boga z powodu starości został równo 6 kwietnia 1914 w Kuklówce Zarzecznej. Był polskim malarzem.

Dzieciństwo

Pochodził ze zubożałej szlachty mazowieckiej. Ojciec malarza Adam dzierżawił majątek Boczki. W folwarku w Boczkach urodził się 7 listopada 1849 r. Józek Mario. O matce Izie z Łoskowskich gadało się, że była bardzo (nie)kulturalna, kochała sztukę i bełkoty pisane przez artystów literaturę. W (Z)Boczkach Józek mieszkał aż do dnia w którym se wyjechał do Wawy bo mu się nudziło w tej pipidówie, ale i tak potem dużo razy przyjeżdżał maminsynek do swojej kochanej mamuśki. CMOK-CMOK.

Młodość i latka (nie)dojrzałe

W rokach od 1867 do 1872 uczył się w warszawskiej Klasie Rysunkowej i w priv pracowni Wojtka Gersona, od 1872 do 1875 studiował w Akademii monachijskiej. W 1875 poleciał do Parii, gdzie szczycił dużą popularnością dzięki pogmatwanej oryginalnej tematyce swoich obrazków. Współpracował jako ilustrator z paryskim Le Monde Illustre, co oznacza "Maluję dla bachorów". Z Paryża za denne obrazki dla dzieci wygnali go do Włoch. Stamtąd też, dlatego w latach 1872 i 1874-1875 malował palcami w Podole i Ukrainie. W 1887 wygnali go do Warszawy, w 1889 kupił dworek w Kuklówce, gdzie wprowadził się i mieszkał aż do zamordowania przez Boga. Zakopali go bez trumny, brudnego od pomidorów za denne obrazy w Żel(ech)kowie.

Za życia malował sceny z Pisma Świętego, przy tym malując na pierwszym planie siebie jako Boga, dlatego zmarł w tak "młodym" wieku. Malując z dużym entuzjazmem życie swojej wsi jako miasto ukraińskie, oraz sceny, gdy m.in. myśliwy strzelał sobie strzelbą w dupę z bezradności. W real, nastrojowych obrazkach z wielką wrażliwością pokazywał mieszane kolorki. Rzadziej malował ludziów. Był okropnym doskonałym malarzem koników, minimalną sławę dały mu rozpędzone Czwórki i Trójki, których, z osłupieniem samego Józia, sprzedano aż 7. Okazało się też, że 5 kupił on, 1 jego menager i 1 jakaś babcia z Tuchola Osranego.


Ciekawostki

  • Józek jak studiował na akademiku monachijskim, wzbudzał niemałą sensację swoim ubiorem. Nosił czerwone rajtki ruskiej

      konnicy, granat ułańską wiatrówke oraz czapkę konduktorską Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.


  • Maciek Masłowski w swoich brukowcach poświęconych Józkowi napisał, że ten zaklął w swoim malarstwie tajemnicę polskości i dalej stwierdza jest w tym coś z magii, jest zaklęcie, jest urok rzucony przez prawdziwego myśliwca na wielkich łowach natury. Wy zrozumieliście o co mu chodziło? Mi ani trochę.
  • Oddział P.T.T.K [Prawdziwy Takt Takich Kurw] w Żyra(an)rdowie przyznał odznakę  "Taktowy Kurwuś Pierwsza Klasa".


Biografia

  • Maciek Masło(wski)i: Mazidłowski żywot Józka, Warszawa 1965, wyd. PIWOSZ (2. wydanie – 1972)
  • Maciej Masło(wski): Józek Chełmoński, Warszawa 1973, wyd. „Aurigia” – Wydawnictwo Najgorszych Mazideł.
  • Rzecz o sławnych Łowiczanach, Łowicz 2006, wyd. "Mazidła Malowane Palcem S.A"