Marcin Najman

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:TPolski „bokser”, miłośnik sztuk walki, masochista, posiadacz niebywałego parcia na szkło. Jest jednym z najbardziej obiecujących i perspektywicznych pięściarzy jakich wydała polska ziemia. Trenowany przez pana Miyagi, szlifował swój niebywały pięściarski warsztat w borealnych lasach iglastych.

Kariera

NonNews
Zobacz w NonNews tematy:

Jego kariera nabrała tempa po przegranej przez nokaut w drugiej rundzie z Andrzejem Wawrzykiem i pięknej wygranej z niebezpiecznym Słowakiem Stefanem Cirokiem. Co ciekawe jako jeden z nielicznych zawodników polskich po przegranych dostaje jeszcze lepsze oferty finansowe. Przykładem jest tutaj walka z Pudzianem gdzie przegrał w tempie 44 sekund.

Po tej walce powiedział „Miałem wytrzymać jedną minutę... no niestety, nie udało się”. Teraz dojdzie do jego walki z przyjacielem/wrogiem Saletą. To właśnie Saleta zaczął „karierę” Najmana i jak zapowiedział niedawno „I ja ją zakończę”.

Na KSW XIV przegrał z Przemysławem "El beznerkowcem” Saletą poprzez młotkowe, niewidzialne dla sędziego wbijanie łokcia w gardziel. Poza kasą jaką „tosterfreon” trzepie na przegrywaniu w 1 rundzie (mimo że to on jako pierwszy zadaje ciosy) "El gardłowbijator" Przemuścisław obiecał mu pudełko prezerwatyw, więc Marcin nie powinien być na siebie zły. 30 lutego 2010r.-Rzucił wyzwanie Władimirowi Kliczko, który ze strachu przed śmiercią lub uszkodzeniem ciała odmówił.

Marcin przekazał kasę z walki z Saletą na chorego chłopca dlatego teraz odbędzie się rewanż by fundusze wsparły konto profesora autopromocji. Najman przyznaje, że pierwszą walkę wygrał pomimo, że się w niej poddał ale: "Zobacz se jak wyglądał Saleta po moim: prawym, lewym, sierpowym, najmanbomb (niepotrzebne skreślić) ciosie." tłumaczył swoje zwycięstwo jednemu z dziennikarzy - El Niszczyciel wątrób i serc ukraińsko-ruskich śpiewaczek z Big Brothera.

Najman postanowił przygotować nielichy plan walki wespół z jego wieloletnim mentorem Jerrym Kulejem ("wpadasz i cepujesz, tylko równo z rytmem"). Kondycję poprawia mu niejaki Gmitruk. Ma też tlenienie tlenem żeby nie zabrakło mu tlenu.

Saleta chce walczyć bo: "Wypromuje sobie wyjazd", przygotowuje się w klasztorze shaolin, wkrótce osiągnie Nirwanę. I wygra! a jak nie to i tak przekręcą. Bo przecież Saleta to sportowiec a Najman Cyrkowiec. Oczywiście starcie pokaże TVN, bo nikt inny nie raczył transmitować tej żenady.

Rewanż w formule K1 (Kopie tylko jeden) wygrał, podobnie jak starcie w formule MMA, Marcin El Estrogen Najman, po znokautowaniu siebie techniką Low Kick. Low Kick jest podstawowym orężem boksera, a więc na pewno też jednym z argumentów na jakie El Transformator powoływał przed starciem. Saleta kolejny raz okazał się przeciwnikiem niegodnym i podstępnym. W trakcie 54 sekund walki umiejętnie nastawiał własny piszczel na grad ciosów Najmana, na co sędzia nie wiedzieć czemu, nie reagował. W ferworze skomplikowanych technicznie kombinacji kopnięć: lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy low kick, lewy (chwila na złapanie oddechu) low kick, Marcin Tosterterror doprowadził do własnego knockdownu. To wystarczyło, żeby niepokonany do tej pory Marcin El Testamentor Najman ogłosił się moralnym zwycięzcą. Zdumienie Salety i brak zrozumienia, że najlepsze lata ma już za sobą oraz wstyd za swoją postawę widać było wyraźnie na jego twarzy, tuż po zakończeniu walki.

Tajemnica sukcesu Najmana

El Testosterror dowiedział się swego czasu, że poświęcając się w czasie walki można osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem. Poświęcanie się opanował do perfekcji. Kiedyś na pewno uda mu się również przemienić to poświęcenie w dodatkową siłę ataku.

Szablon:Stubsztuwal