Marina and the Diamonds

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Marina Lamborghini Lambrini „And the Diamonds” Diamandis (po grecku Μαρίνα-Λαμπρινή Διαμάντη, po polsku Maryśka Syrenka Diamencik, ur. 10 października 1985) - Ukraińsko-Polska Grecko-Walijska dziewczyna, która mówi, że śpiewa[1].

Historia i geografia Mariny

Marina jest urodzoną w Walii Greczynko-Walijką, która ma ojca Walijczyka, matkę Greczynkę i starszą siostrę. Jej rodzice mieli kompleks na punkcie głupich nazw, więc jak zauiważyli, że urodzili córkę w „Abergavenny”,od razu wyjechali i dojechali do Pandy - do takiej wsi. Dziewczyna była uczennicą w Szkole Ambasadorki Brytyjskiej Świętej Katarzyny i Ysgol Gyfun Cwm Rhymni[2], gdzie jako jedyna chodziła na chór, bo leciała na nauczyciela. Na początku mieszkała w Walii, potem 2 lata spędziła zapoznawczo w Grecji i wróciła Go Home do Angli, bo Walijczycy pokazali jej fucka, ustawili się wzdłuż granicy i do tej pory na niej stoją i nie wpuszczają jej. Brała lekcje tańca, ale nie wychodziło jej, więc przekupiła dyrektora śpiewem i ukończyła szkołę - i to już po 2 miesiącach! Kazano jej pójść do szkoły muzycznej, ale odmówiła. W drodze do władzy chciała zostać Królem Lwem w musicalu, miała grać jakiegoś mężczyznę, ale jak ją zobaczono, producenci zdecydowali się na inny film.

Kariera

Marina and the Diamonds najpierw zaczęła od wymyślenia swojej nazwy, bo nie była na tyle skromna, by występować pod swoim imieniem i nazwiskiem jak jakieś lamy, bo najsłynniejsi artyści zawsze coś kombinowali z nazwami nadając sobie inne i osiągali pewnego rodzaju „sukces” (patrz : Stephanie Joannie Angelica Germanotta lub Kesha Sebert). Potrwało to 2 lata, ale udało jej się. Nazwę odnalazła patrząc na diamenciki na wystawie Tesco[3] wymyśliła sobie swoje alterego a la Sasha Fierce. Po pseudonimie przeszedł czas na muzykę. Diamentowa dziwka - jak o takich mawiano - za pomocą Apple'a i kapsla o wartości 500 funtów wpuściła do MySpace swoje (nie mylić z „nie swoje”) demo - „Syrena kontra Marynarz”. Okazało się wtedy, że znane firmy korzystają z MySpaca, więc w tym oto miejcu rozpoczeła się kariera artystki.

Przypisy

  1. Taa... wszyscy tak mówią
  2. I rodzice nie mieli nic przeciwko?
  3. A co myśleliście, że Tesco znajdzie się tylko w Polsce? Bez jaj.