Nonźródła:Dowcipy o teściowej: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (hy.)
M
Linia 7: Linia 7:
<poem>
<poem>
''– Co to jest: jedna ropucha i czterdzieści żabek?
''– Co to jest: jedna ropucha i czterdzieści żabek?
– Teściowa wiesza firanki.''
''– Teściowa wiesza firanki.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Czy jest na świecie bardziej przewrotna i podstępna istota niż kobieta?
''– Czy jest na świecie bardziej przewrotna i podstępna istota niż kobieta?
– Tak, jej matka.''
''– Tak, jej matka.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Czym się różni Syrena 105 od teściowej?
''– Czym się różni Syrena 105 od teściowej?
– Niczym, bo jedną i drugą trzeba trzasnąć, żeby się zamknęła!''
''– Niczym, bo jedną i drugą trzeba trzasnąć, żeby się zamknęła!''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 23: Linia 23:
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
''– Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
''– Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
– Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
''– Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
– Tak oczywiście, ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody.''
''– Tak oczywiście, ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 33: Linia 33:
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę:
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę:
''– Przynieść mi największy miecz'' – powiedział. ''– Trzeba przeciąć go na pół. Każda z was dostanie po połowie!
''– Przynieść mi największy miecz'' – powiedział. ''– Trzeba przeciąć go na pół. Każda z was dostanie po połowie!
– Brzmi nieźle'' – powiedziała pierwsza kobieta.
''– Brzmi nieźle'' – powiedziała pierwsza kobieta.
Druga na to:
Druga na to:
''– O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi. Niech inna kobieta go poślubi.''
''– O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi. Niech inna kobieta go poślubi.''
Linia 44: Linia 44:
<poem>
<poem>
''– Ile teściowa powinna mieć zębów?
''– Ile teściowa powinna mieć zębów?
– Trzy. Pierwszy – żeby ją ciągle bolał, drugi – do otwierania piwa, i trzeci – żeby nie wiedziała, który ją boli.''
''– Trzy. Pierwszy – żeby ją ciągle bolał, drugi – do otwierania piwa, i trzeci – żeby nie wiedziała, który ją boli.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Jaka jest najlepsza teściowa?
''– Jaka jest najlepsza teściowa?
– Na sto dwa!
''– Na sto dwa!
– Jaka jest teściowa na sto dwa?
''– Jaka jest teściowa na sto dwa?
– Sto kilometrów od domu i dwa pod ziemią.''
''– Sto kilometrów od domu i dwa pod ziemią.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Kiedy można mieć mieszane uczucia?
''– Kiedy można mieć mieszane uczucia?
– Kiedy twoja teściowa wpadnie w przepaść twoim samochodem.''
''– Kiedy twoja teściowa wpadnie w przepaść twoim samochodem.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Kiedy można popatrzeć na teściową z przymrużeniem oka?
''– Kiedy można popatrzeć na teściową z przymrużeniem oka?
– Kiedy muszka zgra się ze szczerbinką!''
''– Kiedy muszka zgra się ze szczerbinką!''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 67: Linia 67:
Mąż i żona oglądają horror. Nagle żona woła przestraszona:
Mąż i żona oglądają horror. Nagle żona woła przestraszona:
''– O matko!
''– O matko!
– Rzeczywiście podobna'' – mówi mąż.
''– Rzeczywiście podobna'' – mówi mąż.
</poem>
</poem>
----
----
Linia 77: Linia 77:
Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.
Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.
''– Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?''
''– Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?''
Facet na to:
Facet na to: <br/>''– Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową, a ja nie wiem który!''
''– Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową, a ja nie wiem który!''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
Pewna teściowa miała trzech zięciów. Chciała sobie sprawdzić, czy któryś z zięciów ją kocha. Wyszła z domu, podeszła do studni i nad nią nachyliła, aż nagle do niej wpadła. Zobaczył ją pierwszy zięć, szybko pobiegł i wyciągnął teściową ze studni. Teściowa zachwycona, wdzięczna mu za uratowanie jej życia. Następnego dnia rano, zięć zobaczył Opla Corsę z karteczką za wycieraczką: ''Dla kochanego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.''
Pewna teściowa miała trzech zięciów. Chciała sobie sprawdzić, czy któryś z zięciów ją kocha. Wyszła z domu, podeszła do studni i nad nią nachyliła, aż nagle do niej wpadła. Zobaczył ją pierwszy zięć, szybko pobiegł i wyciągnął teściową ze studni. Teściowa zachwycona, wdzięczna mu za uratowanie jej życia. Następnego dnia rano, zięć zobaczył Opla Corsę z karteczką za wycieraczką: ''„Dla kochanego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.''
Chciała też sprawdzić dwóch pozostałych zięciów. Wpadła do studni i drugi zięć ją uratował. Następnego dnia rano, drugi zięć zobaczył Daewoo Tico z karteczką za wycieraczką: ''Dla kochanego, drugiego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.''
Chciała też sprawdzić dwóch pozostałych zięciów. Wpadła do studni i drugi zięć ją uratował. Następnego dnia rano, drugi zięć zobaczył Daewoo Tico z karteczką za wycieraczką: ''„Dla kochanego, drugiego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.''
Znów wpadła do studni. Trzeci zięć podchodzi do studni, podrapał się w głowę i powiedział: ''Pierwszy dostał Corsę, drugi Tico, a ja pewnie starego Malucha dostanę... A top się, stara cholero!'' I następnego dnia, trzeci zięć za oknem widzi najnowszego Mercedesa S500 z karteczką za wycieraczką: ''Dla kochanego, trzeciego zięcia za uratowanie mi życia. Teść.''
Znów wpadła do studni. Trzeci zięć podchodzi do studni, podrapał się w głowę i powiedział: ''Pierwszy dostał Corsę, drugi Tico, a ja pewnie starego Malucha dostanę... A top się, stara cholero!'' I następnego dnia, trzeci zięć za oknem widzi najnowszego Mercedesa S500 z karteczką za wycieraczką: ''„Dla kochanego, trzeciego zięcia za uratowanie mi życia. Teść.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 96: Linia 97:
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
''– Czy jest cukier w kostkach?
''– Czy jest cukier w kostkach?
– Niestety, nie ma, proszę pana.
''– Niestety, nie ma, proszę pana.
– Hmmm... No, trudno... W takim razie poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.''
''– Hmmm... No, trudno... W takim razie poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 109: Linia 110:
''– Teściowa nie daje mi żyć. Nie wiem co robić'' – mówi pierwszy.
''– Teściowa nie daje mi żyć. Nie wiem co robić'' – mówi pierwszy.
''– Kup jej samochód. Rozbije się gdzieś i po kłopocie'' – radzi drugi.
''– Kup jej samochód. Rozbije się gdzieś i po kłopocie'' – radzi drugi.
Następnego dnia znów się spotykają:
Następnego dnia znów się spotykają:
''– I co?'' – pyta drugi.
''– I co?'' – pyta drugi.
''– Samochód rozbity, a teściowa cała'' – odpowiada pierwszy przygnębiony.
''– Samochód rozbity, a teściowa cała'' – odpowiada pierwszy przygnębiony.
''– A co jej kupiłeś?
''– A co jej kupiłeś?
– Malucha.
''– Malucha.
– A widzisz! Kup jej Jaguara. Wtedy na pewno nie przeżyje.''
''– A widzisz! Kup jej Jaguara. Wtedy na pewno nie przeżyje.''
Trzeciego dnia znów się spotykają:
Trzeciego dnia znów się spotykają:
''– I co? Kupiłeś jej Jaguara?
''– I co? Kupiłeś jej Jaguara?
– Tak!
''– Tak!
– Zadziałało?
''– Zadziałało?
– I to jeszcze jak! Nawet sobie nie wyobrażasz jak miło było patrzeć, gdy pożerał ją żywcem!''
''– I to jeszcze jak! Nawet sobie nie wyobrażasz jak miło było patrzeć, gdy pożerał ją żywcem!''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 125: Linia 126:
Rozmowa pod budką z piwem:
Rozmowa pod budką z piwem:
''– Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
''– Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
– I co? I co?
''– I co? I co?
– I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
''– I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
– Co zrobiła? No co?
''– Co zrobiła? No co?
– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
''– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
– Na dwór?
''– Na dwór?
– Nie, na zawał.''
''– Nie, na zawał.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 136: Linia 137:
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden mówi:
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden mówi:
''– Cześć! Ty wiesz, co przydarzyło się mojej teściowej? Poszła do lasu na grzyby. A tu nagle żmije! Broni się, szarpie, ale i tak ją pokąsały!
''– Cześć! Ty wiesz, co przydarzyło się mojej teściowej? Poszła do lasu na grzyby. A tu nagle żmije! Broni się, szarpie, ale i tak ją pokąsały!
– I co umarła?
''– I co umarła?
– Nie... Tylko żmije pozdychały.''
''– Nie... Tylko żmije pozdychały.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 148: Linia 149:
Teściowa do zięcia:
Teściowa do zięcia:
''– Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
''– Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
– „Bogurodzicę”?!''
''– „Bogurodzicę”?!''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 161: Linia 162:
<poem>
<poem>
''– W czym powinno się grzebać teściową?
''– W czym powinno się grzebać teściową?
– Nie wiem, a w czym?
''– Nie wiem, a w czym?
– W stringach.
''– W stringach.
– A dlaczego w stringach?
''– A dlaczego w stringach?
– Żeby jej się robale szybciej do dupy dobrały.''
''– Żeby jej się robale szybciej do dupy dobrały.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 170: Linia 171:
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
''– Niech mi tu mama pluje.
''– Niech mi tu mama pluje.
– No co ty zięciu, jakbym mogła.'' – mówi teściowa.
''– No co ty zięciu, jakbym mogła.'' – mówi teściowa.
''– No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmij.''
''– No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmij.''
</poem>
</poem>
Linia 177: Linia 178:
Wraca zięć do domu, otwiera mu teść. Zięć pyta się teścia:
Wraca zięć do domu, otwiera mu teść. Zięć pyta się teścia:
''– SSS?
''– SSS?
– SSS, SSS!''
''– SSS, SSS!''
Tłumaczenie:
Tłumaczenie:
''– Jest żmija?
''– Jest żmija?
– Są obie.''
''– Są obie.''
</poem>
</poem>

Wersja z 20:55, 3 lip 2013

Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece:
– Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską, mój ojciec swoją teściowa powiesił, a jo cie kochom, to cie puscom wolno!


– Co to jest: jedna ropucha i czterdzieści żabek?
– Teściowa wiesza firanki.


– Czy jest na świecie bardziej przewrotna i podstępna istota niż kobieta?
– Tak, jej matka.


– Czym się różni Syrena 105 od teściowej?
– Niczym, bo jedną i drugą trzeba trzasnąć, żeby się zamknęła!


Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
– Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
– Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
– Tak oczywiście, ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej tylko do brody.


Dwie kobiety przyszły do króla Salomona i przywlekły za sobą młodego człowieka:
– Ten młody człowiek zgodził się ożenić z moja córką! – powiedziała jedna.
– Nie! Zgodził się ożenić z moją córką! – zakrzyknęła druga.
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę:
– Przynieść mi największy miecz – powiedział. – Trzeba przeciąć go na pół. Każda z was dostanie po połowie!
– Brzmi nieźle – powiedziała pierwsza kobieta.
Druga na to:
– O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi. Niech inna kobieta go poślubi.
Mądry król nie wahał się ani chwili:
– Facet musi poślubić córkę pierwszej kobiety – zawyrokował.
– Ale ona chciała przeciąć go na dwie części! – wykrzyknął dwór króla.
– Właśnie dlatego widać – powiedział mądry król Salomon – że to jest prawdziwa teściowa!


– Ile teściowa powinna mieć zębów?
– Trzy. Pierwszy – żeby ją ciągle bolał, drugi – do otwierania piwa, i trzeci – żeby nie wiedziała, który ją boli.


– Jaka jest najlepsza teściowa?
– Na sto dwa!
– Jaka jest teściowa na sto dwa?
– Sto kilometrów od domu i dwa pod ziemią.


– Kiedy można mieć mieszane uczucia?
– Kiedy twoja teściowa wpadnie w przepaść twoim samochodem.


– Kiedy można popatrzeć na teściową z przymrużeniem oka?
– Kiedy muszka zgra się ze szczerbinką!


Mąż i żona oglądają horror. Nagle żona woła przestraszona:
– O matko!
– Rzeczywiście podobna – mówi mąż.


Nie ma róży bez kolców – pomyślał facet, któremu umarła teściowa i przyniesiono mu rachunek za pogrzeb.


Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.
– Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?
Facet na to:
– Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową, a ja nie wiem który!


Pewna teściowa miała trzech zięciów. Chciała sobie sprawdzić, czy któryś z zięciów ją kocha. Wyszła z domu, podeszła do studni i nad nią nachyliła, aż nagle do niej wpadła. Zobaczył ją pierwszy zięć, szybko pobiegł i wyciągnął teściową ze studni. Teściowa zachwycona, wdzięczna mu za uratowanie jej życia. Następnego dnia rano, zięć zobaczył Opla Corsę z karteczką za wycieraczką: „Dla kochanego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.”
Chciała też sprawdzić dwóch pozostałych zięciów. Wpadła do studni i drugi zięć ją uratował. Następnego dnia rano, drugi zięć zobaczył Daewoo Tico z karteczką za wycieraczką: „Dla kochanego, drugiego zięcia za uratowanie mojego życia. Teściowa.”
Znów wpadła do studni. Trzeci zięć podchodzi do studni, podrapał się w głowę i powiedział: Pierwszy dostał Corsę, drugi Tico, a ja pewnie starego Malucha dostanę... A top się, stara cholero! I następnego dnia, trzeci zięć za oknem widzi najnowszego Mercedesa S500 z karteczką za wycieraczką: „Dla kochanego, trzeciego zięcia za uratowanie mi życia. Teść.”


Pogrzeb teściowej. Zięć tuli głowę do policzka teściowej.
– Patrzcie jaki kochany zięć. A gdy żyła, to skakali sobie do gardeł – mówili goście.
– Kochanie, co się stało, że tak nagle przywiązałeś się do mojej mamusi? – zapytała żona.
– Nie przywiązałem się. Wczoraj z kolegami świętowaliśmy i mam kaca, a ona jest taka zimniutka...


Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Czy jest cukier w kostkach?
– Niestety, nie ma, proszę pana.
– Hmmm... No, trudno... W takim razie poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej.


Przychodzi zięć do teściowej, patrzy, a teściowa trzyma miotłę, więc się pyta:
– A mama sprząta czy odlatuje?


Rozmawiają dwaj kumple:
– Teściowa nie daje mi żyć. Nie wiem co robić – mówi pierwszy.
– Kup jej samochód. Rozbije się gdzieś i po kłopocie – radzi drugi.
Następnego dnia znów się spotykają:
– I co? – pyta drugi.
– Samochód rozbity, a teściowa cała – odpowiada pierwszy przygnębiony.
– A co jej kupiłeś?
– Malucha.
– A widzisz! Kup jej Jaguara. Wtedy na pewno nie przeżyje.
Trzeciego dnia znów się spotykają:
– I co? Kupiłeś jej Jaguara?
– Tak!
– Zadziałało?
– I to jeszcze jak! Nawet sobie nie wyobrażasz jak miło było patrzeć, gdy pożerał ją żywcem!


Rozmowa pod budką z piwem:
– Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
– I co? I co?
– I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
– Co zrobiła? No co?
– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
– Na dwór?
– Nie, na zawał.


Spotyka się dwóch kumpli. Jeden mówi:
– Cześć! Ty wiesz, co przydarzyło się mojej teściowej? Poszła do lasu na grzyby. A tu nagle żmije! Broni się, szarpie, ale i tak ją pokąsały!
– I co umarła?
– Nie... Tylko żmije pozdychały.


Teściowa chciała wystraszyć zięcia, żeby nie wracał nad ranem pijany. Założyła maskę gazową. Nad ranem pijany zięć wraca do domu, patrzy na teściową i mówi:
– O! Mamusia brwi zgoliła!


Teściowa do zięcia:
– Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
– „Bogurodzicę”?!


Teściowa jest jak skarb, najlepiej ją głęboko zakopać.


Teściowe są jak słońce, nie można na nie patrzeć.


– W czym powinno się grzebać teściową?
– Nie wiem, a w czym?
– W stringach.
– A dlaczego w stringach?
– Żeby jej się robale szybciej do dupy dobrały.


Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
– Niech mi tu mama pluje.
– No co ty zięciu, jakbym mogła. – mówi teściowa.
– No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmij.


Wraca zięć do domu, otwiera mu teść. Zięć pyta się teścia:
– SSS?
– SSS, SSS!
Tłumaczenie:
– Jest żmija?
– Są obie.