Nonźródła:Jestem Hardkorem: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Misiek95. Autor wycofanej wersji to 83.9.56.138.)
Linia 10: Linia 10:
Bohater rozpoczął swoją próbę zdobycia budynku. Wspinał się i wspinał... Dotarł już między pierwsze, a drugie piętro, gdy ręce go zaczęły tak piec, że postanowił zrezygnować.<br>
Bohater rozpoczął swoją próbę zdobycia budynku. Wspinał się i wspinał... Dotarł już między pierwsze, a drugie piętro, gdy ręce go zaczęły tak piec, że postanowił zrezygnować.<br>
– Jeszcze wyżej, jeszcze musisz! – krzyknął znajomy Hardkora swym pięknym, dźwięcznym głosem, który dodał by otuchy nawet człowiekowi choremu na depresję, nagrywając całe osiągnięcie swoją kamerą HwD.<br>
– Jeszcze wyżej, jeszcze musisz! – krzyknął znajomy Hardkora swym pięknym, dźwięcznym głosem, który dodał by otuchy nawet człowiekowi choremu na depresję, nagrywając całe osiągnięcie swoją kamerą HwD.<br>
– O, ty skurkwysynu, urwiesz mi od Internetu!... – babcia z parteru, która oglądała całe przedstawienie – rozpoczęła przemowę o tym jakie skutki niesie ze sobą wspinaczka po net-piorunochronie.<br>
– O, ty skurwysynu, urwiesz mi od Internetu!... – babcia z parteru, która oglądała całe przedstawienie – rozpoczęła przemowę o tym jakie skutki niesie ze sobą wspinaczka po net-piorunochronie.<br>
– Spadnę! – krzyknął Hardkor i zjechał w dół niczym profesjonalista.<br>
– Spadnę! – krzyknął Hardkor i zjechał w dół niczym profesjonalista.<br>
– Nie weszłeś! – kamerzysta wyśmiał swojego kolegę.<br>
– Nie weszłeś! – kamerzysta wyśmiał swojego kolegę.<br>

Wersja z 11:48, 18 sie 2010

Jestem hardkorem, jeżdżę traktorem

Rolnik o sobie

Provided ID could not be validated.

Hardkor

Typowy Dzień z życia Hardkora.

Był słoneczny, choć wietrzny dzień. Hardkor – lokalny, mało znany kaskader postanowił wykonać jakieś swoje codzienne zajęcie. Kaskaderskie, oczywiście. Za swój cel wybrał wieżowiec o kupnym zabarwieniu, w którym wszyscy mieszkańcy mieli niebieskie zasłony.

Hardkor obszedł budynek bardzo dokładnie, by sprawdzić, czy jest jakaś linka, jakiś drut, jakiś psi ogon po którym mógłby się wspiąć. W końcu odnalazł przyrząd, który wydał się Hardkorowi odpowiedni do wspięcia się na sam szczyt dziesięciopiętrowca. Piorunochron!

Bohater rozpoczął swoją próbę zdobycia budynku. Wspinał się i wspinał... Dotarł już między pierwsze, a drugie piętro, gdy ręce go zaczęły tak piec, że postanowił zrezygnować.
– Jeszcze wyżej, jeszcze musisz! – krzyknął znajomy Hardkora swym pięknym, dźwięcznym głosem, który dodał by otuchy nawet człowiekowi choremu na depresję, nagrywając całe osiągnięcie swoją kamerą HwD.
– O, ty skurwysynu, urwiesz mi od Internetu!... – babcia z parteru, która oglądała całe przedstawienie – rozpoczęła przemowę o tym jakie skutki niesie ze sobą wspinaczka po net-piorunochronie.
– Spadnę! – krzyknął Hardkor i zjechał w dół niczym profesjonalista.
– Nie weszłeś! – kamerzysta wyśmiał swojego kolegę.
– Co za pierdoła! – babcia poszła w ślady operatora kamery.
– Nie weszłeś! – powtórzył znajomy Hardkora.
Nasz bohater zeskoczył ze swojej liny i zaczął podążać w smutku do swojego domu.
– Chodżesz tu! Co żeś to urwał! Ty gnoju jeden, ty! – krzyknęła wkurzona babka.
– Co ja? - cicho powiedział Hardkor, po czym dodał:
– Jestem Hardkorem! – przedstawił się Hardkor.
– Ty pojebany człowieku!
– Jestem kaskaderem!
– Tu masz, pod strzechą kurwa!
– Robię w Holiłudzie! Mam na to certyfikaty cztery!
Dialog z babcią się zakończył, za to do akcji wkroczył kamerzysta:
– Certyfi... Nie wszedł!
Hardkor znów został wyśmiany, toteż zaoponował:
– Wszedłem!
I poszedł do domu przygotować się do zdobycia kolejnego szczytu. Tym razem udanego.

Galeria

Linki zewnętrzne

NonNews
Zobacz w NonNews temat: