NonNews:6 grudnia 2006 Polska wygrała z ZEA: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 8: Linia 8:
Pięć minut po wznowieniu gry do [[bramka|siatki]] ponownie trafił [[Bartosz Grzelak]]. Było już 3:1, a raczej 1:3, ale wolę ten pierwszy zapis. Parenaście minut później zszedł z boiska, oddając tym samym miejsce dla zdobywcy najważniejszych bramek w elimicacjach ME – [[Radosław Matusiak|Radka Matusiaka]]. Trochę się on pokiwał, trochę poobijał, trochę poprzewracał, ale bramki nie strzelił. Co tam! Wygrywamy przecież...
Pięć minut po wznowieniu gry do [[bramka|siatki]] ponownie trafił [[Bartosz Grzelak]]. Było już 3:1, a raczej 1:3, ale wolę ten pierwszy zapis. Parenaście minut później zszedł z boiska, oddając tym samym miejsce dla zdobywcy najważniejszych bramek w elimicacjach ME – [[Radosław Matusiak|Radka Matusiaka]]. Trochę się on pokiwał, trochę poobijał, trochę poprzewracał, ale bramki nie strzelił. Co tam! Wygrywamy przecież...


Gramy [[luz|rozluźnieni]], aż za bardzo. Straciliśmy bramkę po wątpliwym [[rzut karny|rzucie karnym]] z [[kapelusz]]a, któtego nie było – 2:3. Taki wynik nie urzymał się długo, praktycznie to się wcale nie utrzymał: 2:4, a na trybunach głośne, polskie ''Jeszcze [[jeden]]!'' Gdzieniegdzie można usłyszeć ''Jeshche 1 !!'', ale to rzadko. Ciekawi mnie, czy nasi piłkarze nas posłuchają.
Gramy [[luz|rozluźnieni]], aż za bardzo. Straciliśmy bramkę po wątpliwym [[rzut karny|rzucie karnym]] z [[kapelusz]]a, któRego nie było – 2:3. Taki wynik nie urzymał się długo, praktycznie to się wcale nie utrzymał: 2:4, a na trybunach głośne, polskie ''Jeszcze [[jeden]]!'' Gdzieniegdzie można usłyszeć ''Jeshche 1 !!'', ale to rzadko. Ciekawi mnie, czy nasi piłkarze nas posłuchają.


Samych [[kibic]]ów (których jest zresztą ponad 5 razy więciej [500 osób] niż kibiców gospodarzy [niecała [[setka]]]). to jednak nie ciekawi. Słychać teraz głośne: ''Dziękujemy!'' i tyle... Hmm... teraz znów ''Jeszcze jeden!''? Zwariuję zaraz! Wyindywidualizowałem się z rozentuzjowanego [[tłum]]u. Dziękujemy, ale liczymy na kolejną bramkę w ostatnich minutach.
Samych [[kibic]]ów (których jest zresztą ponad 5 razy więciej [500 osób] niż kibiców gospodarzy [niecała [[setka]]]). to jednak nie ciekawi. Słychać teraz głośne: ''Dziękujemy!'' i tyle... Hmm... teraz znów ''Jeszcze jeden!''? Zwariuję zaraz! Wyindywidualizowałem się z rozentuzjowanego [[tłum]]u. Dziękujemy, ale liczymy na kolejną bramkę w ostatnich minutach.

Wersja z 19:29, 6 gru 2006

Plik:LeoBeenhakker.jpg
„Ha, każdy wie, że to ja!” – to zdaje się mówić Leo Beenhakker

6 grudnia 2006

Kilka minut po 15 rozpoczęło się spotkanie Polski ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że spotkanie miało rozpocząć się punktualnie o 15. „Bes sęsu! To skandal czasownikowy!” – ujął to nasz czołowy komentator, Jasiu Śmietana.

Ale nic to. Prowadzimy 2:1. Pierwszą bramkę, w 8 minucie, zdobył debiutant w kadrzeBartosz Grzelak. Druga padła 9 minut później, bramka trafiona przez tego, który asystował przy pierwszej – Marcina Wasilewskiego. W 26 minucie Subait Khater (jak się to czyta?) trafił kontaktową bramkę... tak też utrzymało się do końca pierwszej połowy.

Pięć minut po wznowieniu gry do siatki ponownie trafił Bartosz Grzelak. Było już 3:1, a raczej 1:3, ale wolę ten pierwszy zapis. Parenaście minut później zszedł z boiska, oddając tym samym miejsce dla zdobywcy najważniejszych bramek w elimicacjach ME – Radka Matusiaka. Trochę się on pokiwał, trochę poobijał, trochę poprzewracał, ale bramki nie strzelił. Co tam! Wygrywamy przecież...

Gramy rozluźnieni, aż za bardzo. Straciliśmy bramkę po wątpliwym rzucie karnym z kapelusza, któRego nie było – 2:3. Taki wynik nie urzymał się długo, praktycznie to się wcale nie utrzymał: 2:4, a na trybunach głośne, polskie Jeszcze jeden! Gdzieniegdzie można usłyszeć Jeshche 1 !!, ale to rzadko. Ciekawi mnie, czy nasi piłkarze nas posłuchają.

Samych kibiców (których jest zresztą ponad 5 razy więciej [500 osób] niż kibiców gospodarzy [niecała setka]). to jednak nie ciekawi. Słychać teraz głośne: Dziękujemy! i tyle... Hmm... teraz znów Jeszcze jeden!? Zwariuję zaraz! Wyindywidualizowałem się z rozentuzjowanego tłumu. Dziękujemy, ale liczymy na kolejną bramkę w ostatnich minutach.

Nooo!!! Teraz to i ja przyłączę się do tłumu: Dziękujemy!!! Bramka Matusiaka w ostatniej minucie. 5:2! Omański sędzia kończy mecz. Koniec! Koniec! Zwycięstwo!

Źródła