NonNews:EURO 2012: Wielki niewypał: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Formacje poszczególnych drużyn rozdzielamy myślnikiem (tu półpauzą))
Linia 6: Linia 6:


'''Drużyna Hiszpanii:'''
'''Drużyna Hiszpanii:'''
Iker Casillas, Alvaro Arbeloa,
Iker Casillas Alvaro Arbeloa,
Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba,
Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba
Sergio Busquets, Xabi Alonso,
Sergio Busquets, Xabi Alonso,
Andres Iniesta, Xavi, David Silva,
Andres Iniesta, Xavi David Silva,
Cesc Fabregas.
Cesc Fabregas.


'''Drużyna Włoch:'''
'''Drużyna Włoch:'''
Gianluigi Buffon,
Gianluigi Buffon
Leonardo Bonucci, Daniele De Rossi, Giorgio Chiellini, Christian Maggio,
Leonardo Bonucci, Daniele De Rossi, Giorgio Chiellini, Christian Maggio
Claudio Marchisio, Andrea Pirlo, Thiago Motta, Emanuele Giaccherini,
Claudio Marchisio, Andrea Pirlo, Thiago Motta, Emanuele Giaccherini
Antonio Cassano, Mario Balotelli.
Antonio Cassano, Mario Balotelli.



Wersja z 14:55, 12 cze 2012

10 czerwca 2012

Dzisiaj oglądaliśmy pierwsze rozgrywki w grupie C, więc i oczekiwane starcie gigantów, jakimi są drużyny z Hiszpanii i Włoch. Tarcia nie było wiele, wilgotna i miękka murawa sprawiła, że gracze ruszali się jak w smole, a czas jednakowo się dłużył.

Składy

Drużyna Hiszpanii: Iker Casillas – Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba – Sergio Busquets, Xabi Alonso, Andres Iniesta, Xavi – David Silva, Cesc Fabregas.

Drużyna Włoch: Gianluigi Buffon – Leonardo Bonucci, Daniele De Rossi, Giorgio Chiellini, Christian Maggio – Claudio Marchisio, Andrea Pirlo, Thiago Motta, Emanuele Giaccherini – Antonio Cassano, Mario Balotelli.

Sędziował Węgier, Viktor Kassai. Zrównoważony psychicznie gość.

Mecz

O pierwszej połowie możemy wskazać na parę udanych akcji drużyny Włoskiej, niestety hiszpański bramkarz był za dobry, nie więc było goli, a w związku z tym emocji.

Druga połowa była lepsza. Po sześciu minutach, gdy telewidzowie stracili nadzieje i przerzucili się na komputery, Hiszpan Natalie trafił bramkę - niewiele zabrakło mu do spalonego, ale jednak trafił - nie mówię tu o ojcostwie, po rozbiegu i wyprzedzeniu dwóch obrońców dołożył włochatym!

Telewidzowie ponownie zasiedli do komputerów, a po ledwie trzech minutach punkt zdobyli Włosi! Jedna różnica, że tym razem to Fabregas strzelał, a reszta tak samo: obrońcy wolniejsi i z paru metrów puszczona siata. I też o mało nie było spalonego.

Internauci zaciekawieni postanowili wrócić, aby przekonać się, że do końca mecz będzie taki sam jak Polska-Grecja: bramka strzelona w 61. minucie, wynik 1-1, po obydwu bramkach balety oraz częste kartki, jakiś gość ciągle przejmuje piłkę i na samotnika rzuca się naprzód - dzisiaj padło na Torresa, który niczym z torrentów ściągał piłkę, a wrogom się to nie podobało i go za to ścigali.

Najlepsze komentarze

  • Obserwujemy spokój Buffona...
  • Podanie, Navas poczekał! (przeczytaj na głos)

Źródło

  • TVP, 10 czerwca 2012.