NonNews:Nikt nie chce Mandaryny: Różnice pomiędzy wersjami
M (drobne) |
|||
Linia 18: | Linia 18: | ||
[[Kategoria:5 tydzień, 2007|{{PAGENAME}}]] |
[[Kategoria:5 tydzień, 2007|{{PAGENAME}}]] |
||
[[Kategoria:NonNews |
[[Kategoria:NonNews 2007 – muzyka]] |
Wersja z 20:18, 1 gru 2012
30 stycznia 2007
Nawet nowa fryzura Marty Wiśniewskiej nie przyciągnęła fanów na koncert piosenkarki (?) w Nowym Jorku.
Mandaryna poszła w ślady swojego seks-małżonka Michał Wiśniewskiego i wybrała się na występy do Stanów Zjednoczonych.
Specjalnie na ten wyjazd Marta zmieniła fryzurę i wróciła do długich, prostych włosów. Piosenkarka zaskakiwała też scenicznym wizerunkiem, a zwłaszcza częstymi zmianami strojów. Naszej redakcji najbardziej spodobał się moment, gdy piosenkarka poszła się przebrać i nie było jej na scenie.
Ona jest super, a w kowbojskim kapeluszu wygląda bosko. Takiej Marty jeszcze nie widziałem – powiedział drżący z podniecenia Staszek Jakubczyk z fanclubu Mandaryny w Chicago.
Ponoć gorzej było podczas występu w Nowym Jorku w piątek, 26 stycznia. W klubie Europa, który może pomieścić ponad 300 osób, zjawiło się 30. Naszym zdaniem był to dobry wynik.
Mandaryna zachowała się jednak profesjonalnie i zagrała dobry koncert. Pochwalić trzeba wybór magnetofonu, z którego puszczono playback.
Źródło
- Nikt nie chce Mandaryny?, Interia.pl 30 stycznia 2007.