Papa Roach

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Papa Roach - zespół muzyczny grający kinder hardcore

Skład

  • Jacoby Da Kota Shaddix - wokalista; uwielbia imprezki z robalami i jak mówi jego drugie imie kocha sprzedawać koty na bazarze
  • Tobin Esperance - gitara basowa; to nazwisko mówi wszystko - on ogląda Taniec z Gwiazdami
  • Jerry Horton- prócz bycia gitarzystą zajmuje się także aktorstwem. Zagrał tytułową rolę w Tomie i Jerrym
  • Tony Palemko - perkusista; jak wskazuje nazwisko uwielbia drinki z palemką

Historia

Początki zespołu zapoczątkowało pewne wydarzenie. Wokalista, a jednocześnie założyciel zespołu Jacoby Da Kota Shaddix szedł sobie ulicą i zobaczył karalucha. Jego reakcją był krzyk: Aaaaaaa Karaluuuuch, ucieczka i wdrapanie się na drzewo. Wtedy wokalista miał lśnienie. Zrozumiał jak wiele zawdzięcza temu owadowi. Przecież nauczył się drzeć mordę i włazić na drzewo!!!!!!! Postanowił założyć zespół i nazwać go na jego cześć Roach. Aczkolwiek wiemy, że w tamtych czasach trendi były nazwy dwuwyrazowe, więc Shaddix postanowił dodać jeszcze imię swojego idola i mentora (to właśnie na jego twórczości Papa Roach opiera swoje utwory) - Papa Smerfa. Tak już powstała nazwa zespołu, czyli Papa Roach. Pozostało jeszcze zebrać skład. Jacoby założył zespół ze swoim kumplem z chóru kościelnego - Davidem Bucknerem. Potem doszli Jerry Horton i Will James. Jednak stała się tragedia. Willa porwali kosmici i karaluszki musieli poszukać nowego basistę. Został nim Tobin Esperance. Jacoby napisał piosenkę o tych cudownych owadach jakimi są karaluchy, a nazywa się ona Between Angels and Insects (Całuj me lico karaczanku).

Dyskografia

  • Oldfriendsfromyoungyears (1997)
  • Infest (2000) (Prowadzę po pijaku)
  • Lovehatetragedy (2002)
  • Gettingawaywithmurder (2004) (Nie ma to jak poranne harakiri)
  • Theparamoursessions (2006) - chłopaki szpanują, że nie byle gdzie nagrywali płytę
  • Metamorphonis, czyli jak zostałem emo (daty nawet sam zespół nie zna)


Teledyski

  • Last Resort - praktycznie nikt nie wie, o co tam chodzi. Shaddix stroi jakieś debilne miny i chyba mu się wydaje, że robi hip-hop. Klip opowiada o tym, jak to Papa Roach jest fajny i kul, bo ma wielu fanów, którzy podczas teledysku gwałcą Shaddixa. Chociaż w tym czasie nikt nawet nie znał PR, ale to szczegół.
  • Broken Home - tu jest mowa jedynie o tym, jak to nikt Jacobiego nie koffa, jaki to on biedny i w ogóle. Widzimy jaki to jest emo,o czym świadczą mhrocznie pomalowane pazurki.
  • Between Angels and Insects, czyli Całuj me lico karaczanku. Jak wcześniej zostało wspomniane, piosenka jest złożona w hołdzie karaluchom - przeklętym owadom, przez które powstał ten imoł zespół.
  • She loves me not - No akurat panienka rzuciła Jacobiego (ciekawe czemu?) i musiał się wypłakać jak to na emo przystało. Oglądając teledysk możemy przypuszczać, że rzuciła go na wesołym miasteczku, bo Jacoby zapewnił jej takie atrakcje, że się bidulka porzygała.
  • Time and Time Again - Są 2 wersje tego jakże genialnego klipu. Jedna opowiada, jak to nikt nie chciał dać chłopcom miejscówy na koncert, to musieli grać na moście, a w drugiej chcieli się wylansować, że posiadają nadzwyczajną umiejętność, jaką jest prowadzenie auta. Kto im kurwa dał prawko?!
  • Getting away with murder - Widać, że chłopaki są tam po paru browcach, bo chwilowo wyglądają jakby dostali orgazmu. Powodem tego jest zapewne zabawianie się dwóch dziewczyn. Wyszło na jaw, że PR podniecają wyskoki homoseksualne.
  • Scars - Znowu jakaś nudna miłosna historyjka. Najpierw nasz wokalista obmacuje jakąś lalunię, potem się pokłócili, ona zaczęła się do niego kleić, ale on jej nie chciał, potem na odwrót i znów na odwrót i tak na odwrót odwrotów, że nikt tego nie łapie, aż ona spaliła mu chatę.
  • ...To Be Loved - Rewolucja! Jak to dawniej wyli, jak to nikt ich nie loffcia, teraz pokazują, że wszyscy ich uwielbiają. Znów mamy motyw erotyczny, jak to lachon lachona na smyczy prowadzi. Brawo chłopcy! Utwierdzacie mnie w przekonaniu z GAWM.
  • Forever - i znów pipczenie o miłości.
  • Hollywood whore - chłopcom zaczęto zarzucać, że nie są tró, więc postanowili zaśpiewać, że wcale nie lecą na dziwki (co udowodnił właśnie klip ...To be loved ) i ogólnie, że są wery tró