Wolfschanze 1944: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (korekty wlatują same)
M (Poprawki same się robią…)
 
Linia 1: Linia 1:
{{cytat|To najgorsza gra FPS pod słońcem.|Pierwsza lepsza osoba}}
{{cytat|To najgorsza gra FPS pod słońcem.|Pierwsza lepsza osoba}}
'''Wolfschanze 1944''', właściwie '''Wolfscheiße''' (Wilczy Sz<del>cz</del>aniec) – „gra” FPS uważana za jedną z najgorszych w galaktyce, wyprodukowana przez [[Polska|polskie]] studio Calaris.
'''Wolfschanze 1944''', właściwie '''Wolfscheiße''' (Wilczy Sz<del>cz</del>aniec) – „gra” FPS uważana za jedną z najgorszych w galaktyce, wyprodukowana przez [[Polska|polskie]] studio Calaris.


== Fabuła ==
== Fabuła ==
Linia 16: Linia 16:
* Panzerfaust (rakiety lecą w linii idealnie prostej, nigdy nie spadają na ziemię).
* Panzerfaust (rakiety lecą w linii idealnie prostej, nigdy nie spadają na ziemię).
A ponadto:
A ponadto:
* '''Kiełbasa''' – tak, kiełbasa! Można ją dość często znaleźć na śmietnikach. Jak mocno rzucisz, to możesz kogoś zabić.
* '''Kiełbasa''' – tak, kiełbasa! Można ją dość często znaleźć na śmietnikach. Jak mocno rzucisz, to możesz kogoś zabić.
* '''But''' – Jest najskuteczniejszą, niszczącą drewniane skrzynie, detonującą beczki z <del>piwem</del> paliwem, zabijającą wrogów jednym kopnięciem bronią. Amunicja nigdy się nie kończy.
* '''But''' – Jest najskuteczniejszą, niszczącą drewniane skrzynie, detonującą beczki z <del>piwem</del> paliwem, zabijającą wrogów jednym kopnięciem bronią. Amunicja nigdy się nie kończy.


Nie ma noża. Oryginalne.
Nie ma noża. Oryginalne.
Linia 28: Linia 28:
* Muzyki praktycznie nie ma, jest tylko ciche rąbanie smyczkiem po rozstrojonym [[kontrabas]]ie.
* Muzyki praktycznie nie ma, jest tylko ciche rąbanie smyczkiem po rozstrojonym [[kontrabas]]ie.
* Sterowcem wbrew pozorom nie da się sterować.
* Sterowcem wbrew pozorom nie da się sterować.
* Wszystkie głosy podkłada jeden męski syntezator mowy, nawet głos sekretarki Rommla. Ponadto brzmi on, jakby [[lektor]] miał poderżnięte gardło<ref>To by wiele wyjaśniało...</ref>.
* Wszystkie głosy podkłada jeden męski syntezator mowy, nawet głos sekretarki Rommla. Ponadto brzmi on, jakby [[lektor]] miał poderżnięte gardło<ref>To by wiele wyjaśniało…</ref>.
* Ragdolle przeciwników są [[cholera|cholernie]] realistyczne.
* Ragdolle przeciwników są [[cholera|cholernie]] realistyczne.
* Nie ma trójwymiarowego rozchodzenia się dźwięku. W pewnym momencie gry wchodzimy do pokoju z radiem na stole. Słyszymy przemówienie Führera o tym, jak przeżył zamach. Możemy wybiec z pokoju, wyskoczyć z balkonu, a i tak słyszymy jego bełkot. Ba, możemy rozwalić radio z karabinu, a nic się nie zmieni.
* Nie ma trójwymiarowego rozchodzenia się dźwięku. W pewnym momencie gry wchodzimy do pokoju z radiem na stole. Słyszymy przemówienie Führera o tym, jak przeżył zamach. Możemy wybiec z pokoju, wyskoczyć z balkonu, a i tak słyszymy jego bełkot. Ba, możemy rozwalić radio z karabinu, a nic się nie zmieni.

Aktualna wersja na dzień 11:38, 17 mar 2024

To najgorsza gra FPS pod słońcem.

Pierwsza lepsza osoba

Wolfschanze 1944, właściwie Wolfscheiße (Wilczy Szczaniec) – „gra” FPS uważana za jedną z najgorszych w galaktyce, wyprodukowana przez polskie studio Calaris.

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Musisz zabić Hitlera. Wcielasz się w nijakiego[1] hrabię Clausa Stauffenberga, wehrmachtowskiego pułkownika biorącego udział w spisku. Podkładasz teczkę z jakimiś ładunkami pod Hitlera i uciekasz. Potem dowiadujesz się o tym, że Opatrzność ratuje Adka. Gonisz go więc po całej Trzeciej Rzeszy, a po zabiciu kilkuset takich samych Niemców (wszyscy znają cię z widzenia tak dobrze, że poznają cię mimo niemieckiego munduru na kilometr) – dopadasz go w sterowcu, rozwalasz autopilota, wyskakujesz przez okno i giniesz. Nie ma żadnych napisów gratulujących zakończenie gry. Przecież zginąłeś.

Uzbrojenie[edytuj • edytuj kod]

Jedyną zaletą tej gry jest duży arsenał, czyli:

  • p38 (no wiesz, Pistolet),
  • empe40,
  • Kar98k (W tej grze odtylcowy, mimo że Mauser był karabinem powtarzalnym),
  • Gew43 z lunetą, a la snajperka,
  • granaty (Nie działają, jeśli nie trafisz nimi prosto wroga),
  • emgie42,
  • miotacz ognia,
  • Panzerfaust (rakiety lecą w linii idealnie prostej, nigdy nie spadają na ziemię).

A ponadto:

  • Kiełbasa – tak, kiełbasa! Można ją dość często znaleźć na śmietnikach. Jak mocno rzucisz, to możesz kogoś zabić.
  • But – Jest najskuteczniejszą, niszczącą drewniane skrzynie, detonującą beczki z piwem paliwem, zabijającą wrogów jednym kopnięciem bronią. Amunicja nigdy się nie kończy.

Nie ma noża. Oryginalne.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Można się przejechać czołgiem.
  • Czołg ma tylko 200 HP, a żołnierz 100 HP. Warto dodać, że czołg nie ma pancerza. WTF?
  • Steruje się jednocześnie czołgiem i wieżyczką.
  • Możliwe jest rozwalenie metrowej grubości ściany Panzerfaustem, ale tylko w wyznaczonych miejscach.
  • Muzyki praktycznie nie ma, jest tylko ciche rąbanie smyczkiem po rozstrojonym kontrabasie.
  • Sterowcem wbrew pozorom nie da się sterować.
  • Wszystkie głosy podkłada jeden męski syntezator mowy, nawet głos sekretarki Rommla. Ponadto brzmi on, jakby lektor miał poderżnięte gardło[2].
  • Ragdolle przeciwników są cholernie realistyczne.
  • Nie ma trójwymiarowego rozchodzenia się dźwięku. W pewnym momencie gry wchodzimy do pokoju z radiem na stole. Słyszymy przemówienie Führera o tym, jak przeżył zamach. Możemy wybiec z pokoju, wyskoczyć z balkonu, a i tak słyszymy jego bełkot. Ba, możemy rozwalić radio z karabinu, a nic się nie zmieni.
  • Za każdym razem, gdy ktoś nas atakuje, słyszymy prawie szeptem: „To ty, Claus?” albo „Skąd się tu wziąłeś, Claus?” lub trochę głośniej „Panie pułkowniku!” lub „Odłóż broń!”, „Stój, bo strzelam!”
  • Przeciwnicy są tak głupi, że do opisania ich głupoty potrzebna była osobna sekcja.
  • Można znaleźć aż trzy rodzaje tej gry: Wolfschanze: Wilczy Szaniec – ze Staufenbergiem mierzącym ze snajperki na pudełku, Wolfschanze – z grupą Niemców siedzących w okopach, ostrzeliwanych przez aliancki myśliwiec oraz Wolfschanze: Final attempt – z Hitlerem.

Głupota Przeciwników[edytuj • edytuj kod]

  • Zdarza się, że uzbrojony szkop biegnie na Ciebie, byś rozwalił go kopnięciem.
  • Sami się wykańczają.
  • Jeżeli zrespi się koło murka, nie ukryje się za nim – będzie sterczał jak widły w gnoju.
  • Jeżeli któryś z nich nie ma w kodzie zapisanej ścieżki, to będzie stał cały czas w tym samym miejscu. Na przykład strażnik bramy; choćbyś 20 razy z niej wyskoczył i 20 razy się się w niej schował, to za cholerę się nie ruszy.
  • Kolesie z emgiekami mają nieskończony zapas granatów, jednak zawsze rzucają na 10 metrów, jakkolwiek daleko od nich stoisz.
  • Możesz stanąć 10 cm od przeciwnika z Mauserem, a on i tak wymierzy ci w łeb i strzeli, mimo że Mauser jest o wiele za długi, żeby zmieścić się pomiędzy nami i nie wpadnie na to, żeby cię kopnąć.
  • Strzelają z pistoletu w czołg[3].
  • Nie potrafią Cię trafić, jeżeli biegniesz.
  • Jeżeli kucniesz, to też jesteś nie do zabicia.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Nijaki to on był swoją drogą
  2. To by wiele wyjaśniało…
  3. Co swoją drogą nie jest takie głupie, w końcu czołg ma ZERO pancerza.