Wspinacz

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:T człowiek uprawiający wspinaczkę. Zazwyczaj cechuje go brak dbałości o swoje życie, masochizm i przekonywanie wszystkich dookoła, że to, co robi, jest bezpieczne.

Plik:Wspinacz szpej.jpg
Ten się jeszcze uśmiecha, bo jest przed wspinaczką. Ewentualnie jest tuż po, a uśmiech jest wynikiem szczękościsku
Strachliwy. Jest tuż nad trawą, a wziął kumpla na wszelki wypadek.
Ten chyba zgubił się we mgle.
Plik:Wspinacz zamarła.jpg
A ten wspina się w połogim terenie. Czyli idzie na łatwiznę.

Występowanie

Najczęściej występują stadnie, w okolicach gór, skał i większych kamieni. Miejscy wspinacze gromadzą się przy kamieniołomach, mostach, starych murach; często jednak, by to całe tałatajstwo nie gromadziło się przy każdej napotkanej ruinie, miasto pozwala na zbudowanie sztucznej ściany wspinaczkowej. Dzięki temu cały proceder jest kontrolowany, towarzystwo płaci podatki, a władze mogą mieć nadzieję na podniesienie poziomu bezpieczeństwa, co zmniejsza ilość inwalidów w społeczeństwie i odciąża ZUS.

Zespół wspinaczkowy

Pomimo posiadania w prywatnym życiu tradycyjnych związków, wspinacze chętnie łączą się w związki nieformalne zwane zespołami. Wspinaczka chlubi się byciem pierwszym sportem, który otwarcie stosuje związki partnerskie[1]. Zespoły mogą być jedno- lub różnopłciowe, dopuszcza się, prócz par, również trójkąty. Tak jak w tradycyjnych związkach, w zespole partnerzy mają wspólny cel na przyszłość, dbają o siebie, pomagają sobie nawzajem i pilnują, by nikomu nie stała się krzywda.

Oczekiwany czas trwania związku to czas załojenia jednej drogi: od kilkunastu minut do kilkunastu godzin lub kilku dni. Po ukończeniu drogi (i zejściu do schronu) następuje samorozwiązanie związku, przy czym niewykluczone jest zawiązanie go ponownie, przy kolejnej okazji.

Na czas obowiązywania partnerstwa zawiązywana jest wspólnota majątkowa, która dotyczy głównie szpeju i pożywienia, ale, w zależności od zażyłości partnerów, może rozwinąć się również na ubrania, buty, a nawet bieliznę.

Typy wspinaczy

Sztuczna ściana

  • Początkujący: człapie po sztucznej ścianie w tenisówkach i pożyczonej uprzęży, mówi „trasa”, „chwytaki”, zachwyca się wszystkim i wszystkimi (bo każdy, przynamniej chwilowo, robi coś dla niego nieosiągalnego). Czasem uśmiecha się bez powodu. Przyjazdy i nieszkodliwy.
  • Amator: początkujący, który zdążył kupić swoją uprząż, buty i odrobinkę szpeju, przy czym nadal jest zauważalnie niespokojny na trudniejszych drogach.
  • Amator-zawodowiec: Amator, który zdążył już się obyć ze wspinaczką (i nawet nauczył się wspinać z dołem). Wypowiada się jak ekspert, czasem nawet, ku radości wszystkich, zaczyna uczyć innych techniki. Spokojnie robi tylko najprostsze drogi. W trudniejsze się nie wstawia, a jeśli już to zrobi, to głośno dyskutuje z asekurantem, tak, żeby wszyscy mogli usłyszeć, że właśnie walczy w trudnościach.
  • Sroka: kocha świecidełka. Im bardziej błyszczący HMS, im ładniejszy przyrząd, im nowsza i rzucająca się w oczy uprząż, tym lepiej. Paraduje w najnowszych ciuchach z widocznym logo. Najczęściej ilość pensji noszonych na sobie jest odwrotnie proporcjonalna do jego umiejętności.
  • Towarzyski: po dotarciu rozgrzewa się przez godzinę, dyskutując z każdym. Załojenie dróg przetyka pogaduszkami i zdarza mu się przegapić swoją kolejkę. Po relatywnie krótkim wspinaniu również godzinę się rozciąga, oczywiście dyskutując.
  • Bularz: człowiek, który zapomniał, że istota ludzka została wyposażona w nogi, przez co skupił się na rozwijaniu tylko górnych kończyn. Charakteryzuje go brak jakiejkolwiek techniki i kierowanie się mottem „Prawdziwa siła techniki się nie boi”. Nigdy nie wspina się po chwytach na tyle małych, by nie można było z nich zadać z buły.
  • Meloman: przez cały czas ma w uszach słuchawki. Do nikogo się nie odzywa, ćwiczy sam, bez partnera, innych wspinaczy traktuje jak powietrze.
  • Zawodowiec: rzuca się na trudne i bardzo trudne drogi. Błyskawicznie z nich spada lub zjeżdża, głośno wypowiadając się o kompetencji osób, którzy ewidentnie przecenili tak trudną drogę.

Skały

  • Piknik: przyjeżdża z rodziną, psem, grillem i kocykiem. Siedzi na kocu. Jeśli coś łoi, to tylko najłatwiejsze drogi; jeśli już zawiesi wędkę, to nigdy jej nie zdejmuje.
  • Prawomyślny: ma prawo. Prawo do wszystkiego. Prawo by się wysikać pod skałą, prawo do tego, by zostawić śmieci, prawo do tego, by właśnie tutaj zrobić sobie ognisko, dokładnie z tego krzaka. Przestrzegania tego prawa domaga się głośno i wobec wszystkich, nawet wobec właściciela terenu, na którym jest skała. Z różnym skutkiem.
  • Kursant: przestraszona jednostka, która zapłaciła grubą kasę za to, by ktoś jej pokazał jak się bezpiecznie wspinać. Przeważnie decyzji żałuje już pierwszego dnia. Wydaje z siebie różne okrzyki i zadaje głupie pytania. Nosi kask.
  • Instruktor: w celu pokazania kursantom jak dbać o bezpieczeństwo, wspina się bez asekuracji i nigdy nie zakłada kasku. Służy do stresowania kursantów.
  • Spitojeb[2]: potrafi poginać tylko od ringa do ringa. Osadzanie własnej asekuracji to dla niego czarna magia, zamiast marnować czas na taką asekurację woli zadrzeć z buły... do kolejnego ringa.

Góry

  • Bajarz: w schronie żyje wspomnieniami o tym, jak to „wtedy, co pamiętasz, warun był kiepski, a my tak załoiliśmy”. Wychodzi rzadko, nikt od kilku lat nie widział go w akcji.
  • Kursant: przestraszona ślamazara, która wlecze się jak ostatnia dupa, szpei się zdecydowanie za długo i robi drogi w czasie dwukrotnie dłuższym niż napisano w przewodniku. Występuje tylko na łatwych drogach.
  • Przewodnik: mówi dużo i z sensem, ale najczęściej o nieinteresujących pierdołach. Zabiera turystów w miejsca, gdzie sami nie dają rady wejść.
  • Solista (występuje również w skałach): wspinacz, który nie wierzy w takie przesądy jak asekuracja i na wszelki wypadek chodzi sam. Czasem wpisuje się do książki wyjść w schronie, ale nie jest to regułą. Jeśli lata, to tylko raz.

Przypisy

  1. Stąd wspinaczy działających w zespole nazywa się partnerami
  2. Test: | czy jesteś spitojebem