Dagome iudex
Dagome iudex – zapisek znaleziony w jednym ze średniowiecznych skoroszytów gromadzących spisy zużytych i nikomu niepotrzebnych pergaminów, będących nieudolnymi kopiami oryginałów. Rejestr ten pochodzi z końca dziesiątego wieku nasze ery i został sporządzony prawdopodobnie przez kopistę. Kopista ów nudząc się przed swoim pulpitem, w celu rozmazania gęsiego pióra i nieco już zgęstniałego inkaustu wyciągnął z kosza na śmieci pierwszy lepszy fragment podartego pergaminu. Wyczytał z niego, że niejaki Dagome wziął chrzest i w geście wdzięczności dla Jedynego, darował Kościołowi to, co miał najlepszego. Kopista przepisał tekst, ale by zaskarbić sobie wdzięczność przełożonego, a może nawet samego Papy. Do imienia Dagome dopisał tytuł władcy: iudex, czyli po naszemu sędzia, a zamiast umieszczonych na liście dóbr takich jak obory czy stodoły wpisał nazwy mało znanych włości słowiańskich. Owe nazwy pamiętał jeszcze dobrze z poprzedniej swojej pracy, gdy przepisywał dzieło Geographia niejakiego Pliniusza Starszego. A, że nasz kopista i autor dzieła, jak sama nazwa wskazuje nie młodego już wieku byli, to i nazwy geograficzne im się nieco poprzekręcały. Stąd na przykład w treści notatki zamiast Kraków mamy Craccoa.
Treść i znaczenie dokumentu[edytuj • edytuj kod]
W zapisku tym, napisanym w oryginalnej łacinie, niejaki Dagome oddaje swoje ziemie pod opiekę Papy. Według wielu wierzących, zarówno treść jak i znaczenie tekstu jest jak najbardziej autentyczne. Wymieniany w treści zapisku Dagome jest najprawdziwszym władcą ziem piastowskich Mieszkiem I. Historycy w bardzo prosty sposób doszli, że Dagome w języku łacińskim to Dagome, z czego już łatwo wywnioskować, że to Mieszko I. Skoro najwyższemu Papie władca plemion słowiańskich daje w spadku swoją ojczyznę, znaczy się, że albo był pod wpływem, albo niespełna rozumu. Inni nieco rozsądniejsi historycy dopatrują się w tym jakże tajemniczym dokumencie echa walki o władzę biskupią na wymienionych w tekście terenach.
Co za problem przecież, tak jak nasz nie do końca ogarnięty kopista, wziąć pióro, pergamin i wyskrobać co się komu podoba, nawet testament umierającego, czy nieżyjącego już władcy. Istnieje też plotka, że to jednak sam Mieszko notatkę sporządził. Książę strasznie seplenił, ten komu dyktował, źle zrozumiał intencje dyktującego. Zamiast swojskiego Mieszka, Michała napisał dla podniesienia powagi i prezencji Księcia imię nadane mu na bierzmowaniu. Każdy przecież wie, że Mieszko miał na trzecie Dagobert, co przygłuchy sekretarz zapisał jako Dagome. Dagome iudex mimo wielu niejasności i kontrowersji (a kto by się tym przejmował) stanowi ważne źródło informacji o tym, jak wyglądała geografia ówczesnej Polski.
Analiza tekstu zapisku przetłumaczonego z łaciny na język polski[edytuj • edytuj kod]
Treść[edytuj • edytuj kod]
Podobnie w innym tomie z czasów papieża Jana XV Dagome, pan, i Ote, pani i synowie ich Mieszko i Lambert (nie wiem, jakiego to plemienia ludzie, sądzę jednak, że to byli Sardyńczycy, ponieważ ci są rządzeni przez czterech „panów”) mieli nadać świętemu Piotrowi w całości jedno państwo, które zwie się Schinesghe z wszystkimi swymi przynależnościami w tych granicach, jak się zaczyna od pierwszego boku wzdłuż morza [dalej] granicą Prus aż do miejsca, które nazywa się Ruś, a granicą Rusi [dalej] ciągnąc aż do Krakowa i od tego Krakowa aż do rzeki Odry, prosto do miejsca, które nazywa się Alemure, a od tej Alemury aż do ziemi Milczan i od granicy Milczan prosto do Odry i stąd idąc wzdłuż rzeki Odry aż do rzeczonego państwa Schinesghe
Autor notatki informuje, że gdzieś już o naszym Dagome czytał. Nawet pamięta gdzie. W tomie z czasów niejakiego papy Janka piętnastego. Dalej stwierdza, że ten Dagome, jakiś Pan, Ote (to chyba jego pies), pani (chyba żona) i synowie Mieszko i lambert nadają świętemu Piotrowi, czytaj Kościołowi, w całości swoje państwo, które nazywają Schinesghe. Oczywiście, każdy wierny łatwo odczyta w tej nazwie Polskę. Niestety są tacy, którzy nazwę te tłumaczą jako Szczecin albo Gniezno. Autor notatki próbuje zgadywać skąd pochodzi Dagome i jego familia. Podejrzewa, że są Sycylijczykami.
I pewnie miał rację, skoro Mieszko był tak bardzo wybuchowy. Następnie opisuje obszar, który w tym zapisie przechodzi na własność Papy. Darowane ziemie ciągną się wzdłuż morza, potem obok Prus, aż do Rusi. Sięgają do Krakowa, a od tego miasta do Odry i dalej aż do wspomnianego już Schinesghe.
Całkiem ładny kawałek ogródka. Nic więc dziwnego, że notatka nabrała cech dokumentu państwowego i stała się jednym z ważniejszych tekstów historycznych. Na bazie tej notatki Watykan zamierza wnieść skargę do Trybunału Europejskiego, w której zażąda zwrotu należnie mu przysługujących ziem i dóbr na nich leżących.