Dyskusja użytkownika:MastaDJMax
Oto lista wyciętych i skomentowanych przeze mnie elementów artykułu "Teoria filmowej rzeczywistości":
- Dwa magiczne słowa: Ostatnia sekunda.
POWTÓZONY
- W każdej szkole jest grupa dziewczyn/chłopców, które są złe i trzęsą całą szkołą.
- Oni zawsze są niesamowicie seksowni.
- Główny bohater też jest.
- Ale on/ona nie należy do tej grupy i pod koniec filmu wygłosi pełen emocji monolog, którym doprowadzi do skruchy tych złych i wyzwolenia uciśnionych i ciemiężonych.
Bez przesady, to nie jest filmowa rzeczywistość, tylko, według niektórych scenarzystów, jedyny ciekawy temat na film. Kogo obchodziłby film, w który główny bochater chodzi do szkoły a jego największym wyzwaniem jest obrona pały z matematyki?
- Prawda zawsze wyjdzie na jaw.
Gdyby nie wyszła, nie byłoby filmu.
- Podczas pojedynków przy użyciu broni białej zawsze jest scena, gdy nie widać bohaterów, a jedynie walczące cienie.
To raczej kwestia konwencji i przedstawiania scen. Takie są atrakcyjne, ale co to ma do ogólnej rzeczywistości?
- Gdy kończy się paliwo w samolocie, bohater zawsze puka we wskaźnik paliwa, jakby to coś miało pomóc.
- Czasami to rzeczywiście pomaga.
Puka żeby się upewnić, że to paliwo się kończy, a nie, np, wskazówka się zablokowała.
- Laser w mieczu świetlnym kończy się tam, gdzie ma kończyć się miecz. Zatrzymuje się tam bez żadnej bariery.
To nie laser, to gorąca plazma. I nie kończy się, tylko wraca do miecza. Polecam poczytać o mieczach świetlnych na Ossusie.
- Ludzie w horrorach głośno krzyczą.
A JAK mają krzyczeć? Po cichu?!
- W USA i paru innych krajach używają mil. 1 mila = 1,609 km = 1,5 kilometra filmowego. Jeśli więc postać powie po angielsku np. 10 mil, zostanie to przetłumaczone jako 15 km, a nie jak wynikałoby z prostego rachunku: 16 km (po zaokrągleniu). Tak więc jeśli na filmie słyszymy, że ktoś jest oddalony o 3000 km, to tak naprawdę jest to 2000 mil (około 3200 km).
No i CO Z TEGO?!
- Bohater poprawiający krawat przed lustrem zawsze musi wycelować palcem wskazującym w swoje odbicie, gdy jest już gotowy do wyjścia.
Amerykanie tak mają.