Gra:Fantasy/strona 425

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Straż miejska
Idziesz przez las aż w końcu docierasz na miejscowy cmentarz. Nagle z grobów wyłażą szkielety.

Rzucasz się do ucieczki i udajesz się tym razem ścieżką w prawo, wszakże twój informator nie wspominał nic o ożywieńcach.

Idziesz przed siebie aż wkrótce trafiasz na siedzącego na drodze człowieka.

Ci cholerni bandyci! Obrabowali mnie! – wrzeszczy ów.
Jacy bandyci?
A co ja jestem, a? Bandyci to bandyci! Wyskoczyli z krzaków i zabrali mi cały dobytek za wyjątkiem miecza, który schowałem w nogawce.
Całkiem sprytne.

Oglądasz miecz krzykacza. Jest bardzo cenny i dobrze wykonany. Jest też prawdopodobnie tak ostry, że możesz nim pociąć włos na czworo.