Gra:Fantasy/strona 426
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Idziesz przed siebie aż wkrótce trafiasz na siedzącego na drodze człowieka.
- – Chyba wiem, gdzie można szukać tych bandziorów. Co powiesz na to, żebyśmy poszli tam razem? – pytasz.
- – Z chęcią im nogi z dupy powyrywam.
Prowadzisz nowego towarzysza przez krzaki. Wkrótce trafiacie na ścieżkę prowadzącą na płaskowyż. Na górze znajduje się kilka drewnianych domków oraz winnica, w której pracują, pod nadzorem strażników o naprawdę zakazanych gębach, wynędzniali robotnicy. Szybko liczysz swoich przeciwników. W zasięgu wzroku jest ich ośmiu, być może jeszcze kilku siedzi w domach. Mówisz: