Tekst źródłowy strony Gra:Strona 101,94

Mówisz panu grzeczne „Dzień dobry”. On patrzy się na ciebie jak na idiotę i milczy. Próbujesz zacząć rozmowę: 

''– Eeee... Ładna pogoda...'' – Zaczynasz, chociaż na dworze leje. 
Facet nadal się na ciebie patrzy z jednakowym wzrokiem.  

''– Dlaczego w tym pociągu jest takie skupisko Tibijczyków? Ktoś w to gra jeszcze?'' – Podejmujesz drugą, nieudolną próbę.  

''– Tak.'' – Odpowiada krótko, po czym odwraca wzrok w stronę okna.

== Próbujesz coś jeszcze zrobić? ==
* Narzekam na Tibię [[Gra:Strona 101,95|tutaj]].
* Narzekam na pogodę [[Gra:Strona 101,96|tutaj]].
* Odchodzisz, bo to nie ma już sensu [[Gra:Strona_101,81|tutaj]].
* Próbujesz rozerwać sztywnego pana, tańcząc z nim makarenę [[Gra:Strona_5,5|tutaj]].
* Zabijasz się, ponieważ straciłeś wiarę w swoje umiejętności do podejmowania rozmowy [[Gra:Strona_86|tutaj]].

[[Kategoria:Gra|101,94]]