Gra:Strona 4918
Z buta otworzyłeś drzwi hotelowe. Twoja kobieta i dresiarz zerwali się z łóżka półnadzy. Nie jesteś pewien co powiedzieć w takiej sytuacji. Po dłuższej chwili kobieta odzywa się:
– No proszę, kto tu przyszedł, moja parodia faceta.
– Widzę, że świetnie się bawisz, obsługując dresiarzy spod monopolowego.
– Może i się świetnie bawię, nie będąc w końcu olewana i wystawiana… To w Twoich spodniach to pistolet, czy nagle cieszysz się, że mnie widzisz?
– Nie jestem pewien jak można pomylić singapurski ręczny karabin maszynowy z pistoletem, ale dzięki że mi przypomniałaś.
Po czym opróżniasz magazynek w ortalionowego delikwenta. Odrzut broni wypchnął dresa, przez co wypadł przez plecy z balkonu bogatszy o 37 dziur, 15 pięter oraz nowe doświadczenia.
– Uroczo, że sobie znalazłeś nową zabawkę, ale nie musiałeś psuć mi moich…
Jednak ty już nic nie mówiłeś. Cała ta nietypowa sytuacja rozpaliła Cię do reszty…