Edytujesz „Jan Paweł II”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 16: | Linia 16: | ||
Po tygodniu od czasu, gdy został subdiakonem, awansował na diakona, a potem zarzucił węzełek na ramię, wyszedł na drogę i ruszył spacerem przed siebie, bo wszystkie drogi prowadzą do [[Rzym]]u. Po drodze nawracał milicjantów, potem ''polizei'ów'', potem ''police'ów'', potem ''polizia'ów'', a na koniec [[Taryfa|taryfę]], bo [[taksówka]]rz nie wyhamował przed [[Watykan]]em. |
Po tygodniu od czasu, gdy został subdiakonem, awansował na diakona, a potem zarzucił węzełek na ramię, wyszedł na drogę i ruszył spacerem przed siebie, bo wszystkie drogi prowadzą do [[Rzym]]u. Po drodze nawracał milicjantów, potem ''polizei'ów'', potem ''police'ów'', potem ''polizia'ów'', a na koniec [[Taryfa|taryfę]], bo [[taksówka]]rz nie wyhamował przed [[Watykan]]em. |
||
Kiedy w Krakowie [[Eugeniusz Baziak]] przyszedł, aby zgrać terminy, Wojtyła zapytał: ''W czym mogę pomóc?'' i tak został biskupem pomocniczym Krakowa. W drodze na konsekrację nawrócił autobus pełen zupełnie przypadkowych przechodniów – bo co niby robili przechodnie w autobusie? |
Kiedy w Krakowie [[Eugeniusz Baziak]] przyszedł, aby zgrać terminy, Wojtyła zapytał: ''W czym mogę pomóc?'' i tak został [[biskup sufragan|biskupem pomocniczym]] Krakowa. W drodze na konsekrację nawrócił autobus pełen zupełnie [[przypadkowy przechodzień|przypadkowych przechodniów]] – bo co niby robili przechodnie w autobusie? |
||
Jan Paweł II popełnił [[faux pas]], kiedy w dniu wyboru złamał tradycję i przemówił po [[Język włoski|włosku]], chociaż trzysta tysięcy Włochów przyniosło ze sobą turystyczne słowniczki [[Łacina|łaciny]]. Zrobił to z przekonania, że nikt się nie zorientuje, że nie jest Włochem, choć potem pomylił się z nadzieją, że komunistów, którzy mieli kablówkę, czym prędzej krew zaleje. |
Jan Paweł II popełnił [[faux pas]], kiedy w dniu wyboru złamał tradycję i przemówił po [[Język włoski|włosku]], chociaż trzysta tysięcy Włochów przyniosło ze sobą turystyczne słowniczki [[Łacina|łaciny]]. Zrobił to z przekonania, że nikt się nie zorientuje, że nie jest Włochem, choć potem pomylił się z nadzieją, że komunistów, którzy mieli kablówkę, czym prędzej krew zaleje. |