Edytujesz „Nonźródła:Dowcipy o Bogu”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 2: Linia 2:
{{Wulgaryzmy}}
{{Wulgaryzmy}}
{{Dowcipy}}
{{Dowcipy}}
{{DowcipNPA}}
<poem>
<poem>
''– Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
''– Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
Linia 234: Linia 233:
Przychodzi Bóg do lekarza, a lekarza też nie ma.
Przychodzi Bóg do lekarza, a lekarza też nie ma.
</poem>
</poem>
----
[[Kategoria:Nonźródła – dowcipy|Bóg]]
<poem>
Przyszli świadkowie Jehowy.
Opowiadali o konieczności czynienia dobrych uczynków.
Zaproponowałem im, żeby wynieśli śmieci
Poszli obrażeni.
</poem>
----
<poem>
Pod bramę raju trafia budowlaniec, który wpadł do betoniarki i elektryk, który złapał nie ten kabel, co trzeba. Święty Piotr siedzi sobie przed bramą, ogląda film z Jamesem Bondem na tableciku i z zadowoleniem podzwania kluczykami. Goście podchodzą do niego z nieśmiałością i cierpliwie czekają. Ten w końcu ich zauważa, taksuje wzrokiem i mówi:
''– Tylko jeden z was zasłużył sobie, by przekroczyć bramy raju.
Tamci zerkają po sobie i kminią, którego ten zaszczyt ma spotkać. A święty Piotr znowu mówi:
''– Wstrząśnięty, nie zmieszany.
</poem>
----
<poem>
Proboszcz ruga kościelnego:
''– Wyznaczył pan ślub i pogrzeb na tę samą godzinę.
Musimy teraz przesunąć, albo jedno, albo drugie.
Kościelny drapie się za uchem i oświadcza z szelmowskim błyskiem w oku:
''– Przesuńmy pogrzeb. Zmarły, już się nie rozmyśli
</poem>
----
<poem>
W trakcie ślubu u Dominikanów ojciec prowadzący zapomniał, jak pan młody ma na imię, więc odsunął mikrofon na bok i po cichu pyta:
''– Jak pan ma na imię?
Pan młody zestresowany nic się nie odzywa i patrzy jak na głupka, więc Dominikanin powtarza trochę głośniej:
''– Jak pan ma na imię?
Pan młody dalej nic, a cały kościół powoli, nie wiedząc o co chodzi, zaczyna szemrać, więc Dominikanin jeszcze głośniej:
''– Jak pan ma na imię?
Pan młody w końcu zebrał się w sobie. Wstał, podszedł do mikrofonu, pochylił się i odpowiada:
''– Pan ma na imię Jezus.
</poem>
[[Kategoria:Serie dowcipów|Bóg]]
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: