Edytujesz „Nonźródła:Wspomnienia Amerykanina z podróży do Polski”

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 1: Linia 1:
{{medal}}
{{medal}}
[[Plik:Fresno CA Van Ness portal.JPG|thumb|280px|Nie mów, że nie słyszałeś o Fresno... No jak to!? To przecież najlepsze małe miasto w Ameryce, a więc i na świecie!]]
[[Plik:Fresno1.jpg|thumb|280px|Nie mów, że nie słyszałeś o Fresno... No jak to!? To przecież najlepsze małe miasto w Ameryce, a więc i na świecie!]]


Nazywam się John Jackson, mam 35 lat, jestem [[Stany Zjednoczone Ameryki|Amerykaninem]] i na co dzień mieszkam we Fresno w [[Kalifornia|Kalifornii]]. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, ale zawsze mogło mi się trafić gorzej. Kilka lat temu musiałem przyjechać do [[Polska|Polski]]. Nie była to zwykła wycieczka, ale podróż w interesach. Moja firma wysłała mnie tam, aby przypieczętować ważny trójstronny kontrakt między moją firmą, której to nazwę celowo pomijam, oraz jednej polskiej firmy i jednej [[Ukraina|ukraińskiej]]. Byłem szczęśliwy, że to właśnie mnie wybrano z całej firmy. No i niestety, muszę powiedzieć, że... byłem, ale po kolei.
Nazywam się John Jackson, mam 35 lat, jestem [[Stany Zjednoczone Ameryki|Amerykaninem]] i na co dzień mieszkam we Fresno w [[Kalifornia|Kalifornii]]. Nie jest to najlepsze miejsce do życia, ale zawsze mogło mi się trafić gorzej. Kilka lat temu musiałem przyjechać do [[Polska|Polski]]. Nie była to zwykła wycieczka, ale podróż w interesach. Moja firma wysłała mnie tam, aby przypieczętować ważny trójstronny kontrakt między moją firmą, której to nazwę celowo pomijam, oraz jednej polskiej firmy i jednej [[Ukraina|ukraińskiej]]. Byłem szczęśliwy, że to właśnie mnie wybrano z całej firmy. No i niestety, muszę powiedzieć, że... byłem, ale po kolei.
Linia 6: Linia 6:
== 12 stycznia 2006 ==
== 12 stycznia 2006 ==
=== Lot samolotem ===
=== Lot samolotem ===
Był 12 stycznia 2006, leciałem tanimi liniami lotniczymi do Polski. Do [[Warszawa|Warszawy]]. W samolocie nie było co prawda zbyt wygodnie, ale, o dziwo, podano nam obiad. Sam lot samolotem był nawet przyjemny. Jedyne co mnie rozpraszało to kiepska znajomość [[język angielski|języka angielskiego]] u polskich stewardess. Starały się, ale zadanie wykutego pytania ''Czy chciałby pan się czegoś napić?'' nie nazwałbym znajomością angielskiego. Zwłaszcza, gdy poprosiłem o sok brzoskwiniowy to zrobiła wielkie oczy jakbym prosił o gwiazdkę z nieba. Ostatecznie dostałem [[sok porzeczkowy]]. Też lubię porzeczki, ale wolałbym brzoskwinie...
Był 12 stycznia 2006, leciałem tanimi liniami lotniczymi do Polski. Do [[Warszawa|Warszawy]]. W samolocie nie było co prawda zbyt wygodnie, ale, o dziwo, podano nam obiad. Sam lot samolotem był nawet przyjemny. Jedyne co mnie rozpraszało to kiepska znajomość [[język angielski|języka angielskiego]] u polskich stewardess. Starały się, ale zadanie wykutego pytania ''Czy chciałby pan się czegoś napić?'' nie nazwałbym znajomością angielskiego. Zwłaszcza, gdy poprosiłem o sok brzoskwiniowy to zrobiła wielkie oczy jakbym prosił o gwiazdkę z nieba. Ostatecznie dostałem sok porzeczkowy. Też lubię porzeczki, ale wolałbym brzoskwinie...


Mimo wszystko podróż przebiegała bez większych zakłóceń. O 14:53 CET samolot wylądował na lotnisku w Warszawie. Miało ono śmieszną nazwę ''Okęcie'' i aż musiałem zajrzeć do [[Nonsensopedia|Wikipedii]], aby ją sprawdzić.
Mimo wszystko podróż przebiegała bez większych zakłóceń. O 14:53 CET samolot wylądował na lotnisku w Warszawie. Miało ono śmieszną nazwę ''Okęcie'' i aż musiałem zajrzeć do [[Nonsensopedia|Wikipedii]], aby ją sprawdzić.
Linia 25: Linia 25:


=== Podróż autobusem ===
=== Podróż autobusem ===
[[File:Paryska03.jpg|thumb|230px|Podróż autobusem była na pewno przyjemniejsza niż ta, której doświadczyłem swego czasu w Bangladeszu, ale to materiał na inną opowieść...]]
[[Plik:Autobusmiejski2.jpg|thumb|230px|Podróż autobusem była na pewno przyjemniejsza niż ta, której doświadczyłem swego czasu w Bangladeszu, ale to materiał na inną opowieść...]]


Musiałem się udać na przystanek [[autobus]]owy. Zgodnie z tym, co dostałem w papierach z Polski, musiałem znaleźć linię 175 i dojechać na przystanek ''Dworzec Centralny''. Bałem się, że nie odnajdę się wśród języka polskiego, ale przystanek był jasno oznaczony. Autobus stał już na przystanku, więc nie czekając wsiadłem i zająłem [[wolne miejsce|wygodne miejsce z przodu]].
Musiałem się udać na przystanek [[autobus]]owy. Zgodnie z tym, co dostałem w papierach z Polski, musiałem znaleźć linię 175 i dojechać na przystanek ''Dworzec Centralny''. Bałem się, że nie odnajdę się wśród języka polskiego, ale przystanek był jasno oznaczony. Autobus stał już na przystanku, więc nie czekając wsiadłem i zająłem [[wolne miejsce|wygodne miejsce z przodu]].
Linia 53: Linia 53:
W końcu spytałem o drogę jakąś młodą [[Pokemon (osoba)|dziewczynę]]. Nie była zbyt ładna, więc uznałem, że musiała być przynajmniej mądra. A dzisiaj mądrzy ludzie umieją mówić po angielsku. Nie myliłem się. Nie mówiła zbyt dobrze po angielsku, ale pokazała mi drogę.
W końcu spytałem o drogę jakąś młodą [[Pokemon (osoba)|dziewczynę]]. Nie była zbyt ładna, więc uznałem, że musiała być przynajmniej mądra. A dzisiaj mądrzy ludzie umieją mówić po angielsku. Nie myliłem się. Nie mówiła zbyt dobrze po angielsku, ale pokazała mi drogę.


Im głębiej w [[Warszawa Centralna|Dworzec Centralny]] tym gorzej, tym bardziej śmierdząco i tym bardziej wszystko wyglądało jak w jakimś lochu. Do tego co druga osoba wyglądała jak gwałciciel albo morderca. Po pewnym czasie uznałem, że po prostu Polacy tak wyglądają.
Im głębiej w Dworzec Centralny tym gorzej, tym bardziej śmierdząco i tym bardziej wszystko wyglądało jak w jakimś lochu. Do tego co druga osoba wyglądała jak gwałciciel albo morderca. Po pewnym czasie uznałem, że po prostu Polacy tak wyglądają.


Niestety, po drodze zapomniałem co mówiła tamta dziewczyna i znowu się zgubiłem. Po chwili nadzieja na znalezienie kasy biletowej odżyła, gdyż zobaczyłem okienko informacji. Podbiegłem do niego, ale... były dwie przeszkody. Po pierwsze znów się okazało, że Polacy po prostu nie lubią angielskiego, a po drugie właśnie zamykała okienko. Była raptem 16:55 CET. No ale cóż, musiałem szukać dalej.
Niestety, po drodze zapomniałem co mówiła tamta dziewczyna i znowu się zgubiłem. Po chwili nadzieja na znalezienie kasy biletowej odżyła, gdyż zobaczyłem okienko informacji. Podbiegłem do niego, ale... były dwie przeszkody. Po pierwsze znów się okazało, że Polacy po prostu nie lubią angielskiego, a po drugie właśnie zamykała okienko. Była raptem 16:55 CET. No ale cóż, musiałem szukać dalej.
Linia 105: Linia 105:
Poszedłem do toalety, gdzie, o dziwo, śmierdziało mniej niż na peronie. Za złotówkę wysikałem się i umyłem ręce. Przy okazji zmyłem ptasie odchody z płaszcza. Było w porządku. Nikt w toalecie nie chciał mnie ani zgwałcić, ani okraść, ani zabić. Mimo to czym prędzej wyszedłem z toalety, gdyż nie chciałem kusić losu.
Poszedłem do toalety, gdzie, o dziwo, śmierdziało mniej niż na peronie. Za złotówkę wysikałem się i umyłem ręce. Przy okazji zmyłem ptasie odchody z płaszcza. Było w porządku. Nikt w toalecie nie chciał mnie ani zgwałcić, ani okraść, ani zabić. Mimo to czym prędzej wyszedłem z toalety, gdyż nie chciałem kusić losu.


Poszedłem więc do McDonalda. Dzięki ci, [[Bóg|Panie]], że w Polsce były McDonaldy! Ogólnoświatowy bastion Amerykańskości! Co prawda zamówienie nie było takie łatwe, jakby się wydawało, ale ostatecznie słowa BigMac, two, please, jakoś zostały zrozumiane. Szybko spałaszowałem trzy BigMace, duże frytki i pół litra Coli. Niestety, czekały mnie jeszcze godziny oczekiwania na pociąg. Kupiłem polską krzyżówkę w kiosku i dokupując kilka litrów Coli i kilka cheeseburgerów, spędziłem w [[McDonald's|McDonaldzie]] kilka godzin. Zdziwiło mnie jednak, że w polskich McDonaldach nie ma łazienek, ale i tak było po prostu pięknie. Co prawda Cola, a później kawa trzymały mnie na nogach, ale krzyżówki trochę zbyt mnie wciągnęły. Nie znałem polskiego, ale wymyślałem własne podpowiedzi i wpisywałem angielskie słowa w kratki tak, aby się wszystko ładnie składało.
Poszedłem więc do McDonalda. Dzięki ci, [[Bóg|Panie]], że w Polsce były McDonaldy! Ogólnoświatowy bastion Amerykańskości! Co prawda zamówienie nie było takie łatwe, jakby się wydawało, ale ostatecznie słowa BigMac, two, please, jakoś zostały zrozumiane. Szybko spałaszowałem dwa BiMac-i, duże frytki i pół litra Coli. Niestety, czekały mnie jeszcze godziny oczekiwania na pociąg. Kupiłem polską krzyżówkę w kiosku i dokupując kilka litrów Coli i kilka cheeseburgerów, spędziłem w [[McDonald's|McDonaldzie]] kilka godzin. Zdziwiło mnie jednak, że w polskich McDonaldach nie ma łazienek, ale i tak było po prostu pięknie. Co prawda Cola, a później kawa trzymały mnie na nogach, ale krzyżówki trochę zbyt mnie wciągnęły. Nie znałem polskiego, ale wymyślałem własne podpowiedzi i wpisywałem angielskie słowa w kratki tak, aby się wszystko ładnie składało.


Nie wiem jakim cudem minęło te siedem godzin, była już prawie trzecia w nocy. Pędem zerwałem się ze stolika i pobiegłem na peron. Pociągu nie było, ale był ojciec z dziećmi, który na mój widok odsunął się nieco w bok.
Nie wiem jakim cudem minęło te siedem godzin, była już prawie trzecia w nocy. Pędem zerwałem się ze stolika i pobiegłem na peron. Pociągu nie było, ale był ojciec z dziećmi, który na mój widok odsunął się nieco w bok.
Linia 191: Linia 191:
== Zobacz też ==
== Zobacz też ==
* [[Nonźródła:Wspomnienia Polaków z podróży do USA]]
* [[Nonźródła:Wspomnienia Polaków z podróży do USA]]

[[Kategoria:Nonźródła – kroniki i pamiętniki|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Nonźródła – epika|{{PAGENAME}}]]
Cc-white.svg Wszystko, co napiszesz na Nonsensopedii, zgadzasz się udostępnić na licencji cc-by-sa-3.0 i poddać moderacji.
NIE UŻYWAJ BEZ POZWOLENIA MATERIAŁÓW OBJĘTYCH PRAWEM AUTORSKIM!
Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablon użyty w tym artykule: