NonNews:Księżniczki szukają księcia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

30 lipca 2010

SzukamMilionera.com.pl to pierwszy oficjalny serwis sponsoringowy w kraju, oferujący zagubionym młodym i pięknym paniom znalezienie wymarzonego partnera. Wymagania dla płci brzydkiej nie są duże – ot majątek wart co najmniej milion złotych lub zarobki rzędu 100 tys. zł rocznie.

Witryna cieszy się sporą popularnością – informuje nas pan Wiesław Gyrgoł, jej szefzgłaszają się i panie, i panowie. Na pytanie o miliarderów, którzy wskutek podobnych zabiegów są dziś już tylko milionerami nie chciał odpowiedzieć.

Nasza redakcja ruszyła w teren, konkretnie zaś wkroczyła na mury Uniwersytetu Śląskiego, gdzie jak przekazano, nam serwis rekrutuje sporo tzw. bezpruderyjnych dziewcząt.

Dała jo ogłoszenie – zaczyna Nicole, studentka marketingu i zarządzania – żech jest gryfno i bardzo fajna baba. Niech będzie godny mie. Czy poprzedni partnerzy nie byli godni? No jeden nawet fajny, ale tak wierzący, że w końcu dwie palmowe odsiadki dostał.

Ze mno to inaczej było – mówi nam jej koleżanka Vivienne. Ja to chca, żeby mnie rozebroł, ciepnoł na łóżko i się za mnie wzioł. Ale po co Pani partner aż tak bogaty?' Widzisz pan, jo już mam dosyć tych przygód z całowaniem żab, ino żeby pewny był, a na zdjęciach żadnej żech żaby nie widzioła. Najpierw bych go macała po galotach... – rozmarzyła się.

Przysłuchująca się tym rozmowom z wyraźnym niesmakiem widocznym na twarzy inna studentka żachnęła tylko: Chuj im w dupę, mam obrządek.

Okazuje się, że młode kobiety mogą być rozczarowane. Bliźniacy Stępień z Mikołowa: jako małe chochoły my babrali i babrali w tej ziemi, aż nas stary zabroł na kopalnie i tak już zostało. Waldek sztygar, Karlik brygadier, no a jo dołowy. Jak nas te pierony wypieprzyły na zbita morda, tośmy dostali odprawy, razem 120 000 tys. Skorośmy mieli fura grosza, była okazja, tośmy założyli jedno konto. Tylko Karlik umia po polsku i on je obsługuje.

Bracia z dumą przyznają, że otrzymali już 123 propozycje od przeróżnych pań. Nie uważają jednego konta w takim przypadku za nieuczciwość: w końcy my fajne i galante chłopy som.

A może kiedyś uda się z żabą?

Źródło[edytuj • edytuj kod]

  • „Dziennik Gazeta Prawna”, 30 lipca 2010.