Użytkownik:Hrodebert/brudnopis

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Mob Psycho 100 – niezwykle pouczające anime, opowiadające jak to ważną umiejętnością, jest zdolność kontrolowania własnych emocji, aby nie doprowadzić do wywalenia połowy budynku do atmosfery. Oprócz tego zwykłe spokojne życie pewnego Nooba, pracującego jako egzorcysta i przeżywającego pierwsze miłostki.

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Opowiada o zwyczajnym licealiście zwanym Mobem (ang. Tłum). Podobno gdy miał przechodzić szkolenie assasyna, sam Ezio Auditore La Firenze nadał mu ten przydomek, gdy podczas treningu wtapiania się w tłum, przeszedł niezauważony obok niego!). Nasz chłopaczek dorabia sobie po szkole jako uczeń samozwańczego egzorcysty (imię), i w tym momencie ukazuję się główna wada bohatera, to znaczy naiwność granicząca z głupotą. Mimo że jego nauczyciel potrafi jedynie sypać solą kuchenną na prawo i lewo, on uważa go za wielkiego mistrza, mimo że ani razu nie widział go w akcji, sam mistrz tłumaczy się, że on się leszczami nie będzie zajmował (taaa). Oprócz nasz Noob przeżywa pierwsze miłostki, no i czasem odwala mu i sieje spustoszenie godne Huraganu Cathriny w U.S.A. Najczęściej powodem jego gniewu są takie błahostki jak przypalony obiad, ciasne buty, demony które próbują go zabić, niska pensja, ludzie którzy próbują go zabić.

Bohaterowie[edytuj • edytuj kod]

  • Mob Kageyama – oto on! Nasz główny protagonista, i ulubieniec, statystyczny szary młodzian, ni to wysportowany, ni to przystojny, ni to uroczy (no chyba że, za urocze przyjmiemy tępe wpatrywanie się w... we wszystko), jedyne co go odróżnia od tej całej hałastry to moce, tak potężne, że gdyby trafił do Hogwartu, a jakiś kretyn zacząłby obrażać go i jego rodzinę, to na następny dzień cudowny zamek Dumbeldore unosił by się gdzieś na orbicie około ziemskiej, już nie mówiąc co by zrobił z Voldemortem, lub samym Horym Portierem. Mimo wszystko dobry chłopak. Obecnie dołączył do klubu kulturystycznego, aby co nieco przypakować by zaimponować zacnym białogłowom.
  • Reigan – Nauczyciel naszego głównego bohatera, postrach wszelakich dajmonów, wampirów, strzyg i wszystkiego co ośmieli się stanąć na jego drodze, jest "Miszczem nad miszczami", większość (99%) leszczy zostawia do zamordowania egzorcyzmowania Mobowi, jednak gdy trafi się jakiś godny przeciwnik, staje z nim do walki, po czym... rozrzuca wokół siebie sół kuchenną i woła swojego "ucznia" na pomoc. Jedyne na czym tak naprawdę się zna to masaże, i egzorcyzmowanie zdjęć (photoshop).
  • Brat Kageyamy – skurczybyk jakich mało. Swoim zachowaniem przypomina nastolatkę przez kilka odcinków płacze że nie ma mocy, potem gdy je dostaje odbija mu, i strasznie kozaczy, po czym zostaje szybko sprowadzony na ziemię, przez wroga-ale-teraz-już-przyjaciela swojego brata. Jego moc polega na tym że czym bardziej jest nieszczęśliwy tym jest silniejszy. No cóż... Gdyby emo mieli takie moce jak on zwykli ludzie mieliby przejebane.
  • Kazuyama – przystojniacha i ciacho jakich mało. Na początku narcyz twierdzący że cały świat należy do niego, potem (po wysłaniu na orbitę i zgoleniu włosów) miły i uczynny chłopak. W sumie spoko koleś.
  • Pierwsza miłość Moba – zasadniczo niewiele o niej wiemy, jedynie tyle, że Mob kiedyś do niej uderzał, ale ona go zlała, na rzecz bardziej wysportowanych chłopaków. Ogólnie rzecz biorąc zdzira lecąca na wszystko co ma mięśnie.
  • Matka Moba – jej rola ogranicza się do dawania opieprzu mobowi za zginanie łyżek.
  • Ojciec Moba – jego rola polega na... zasadniczo nie polega na niczym.
  • Dimple - zielony duszek, który prześladuje Moba, od kiedy ten spuścił mu wpierdol i zniszczył jego wesołą sektę (wbrew pozorom nic tam nie ćpali). Miał szatański plan opętania braciszka głównego (uwaga trudne słowo!) wpierdolodawacza, gdy okazało się że ten ma moce, jednak okazało się że, ex-przywódca sekty jest na to za cienki, w uszach.
  • Musashi Gouda - przewodniczący klubu kulturystycznego (ale to chujowo brzmi. I nie oddaje chyba sensu Body Improvment), który pomaga naszemu głównemu bohaterowi przypakować, przy czym nie cwaniakuje i realnie wspomaga bohatera w jego dążeniach, w przeciwieństwie od Reigana.

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Nasza wspaniała przygoda, rozpoczyna się w biurze mentora, naszego głównego protagonisty, Reigana, o dumnej nazwie "Duchy i tym podobne", przyjmuje on zlecenie od dwójki klientów, na zamordowanie bogu winnego ducha człowieka, który przestraszył się karalucha i zajebał głową w sufit. Po udaniu się na miejsce zdarzenia, następuje konfrontacja dwóch przeciwstawnych światów, materialnego - reprezentowanego przez Mistrza, oraz metafizycznego, duchowego, nie dającego się poznać ludzkimi zmysłami, duchowego, reprezentowanego przez chińczyka z afro. Walka która się tam odbyła do dzisiaj jest opiewana przez japońskich bardów we wszelkich legendach. Obserwowanie tego pojedynku było jak, oglądanie sztormu i huraganu, powodzi i burzy piaskowe, pojedynek tych dwóch bytów, był iście heroiczny, jednak Reigen nie był w swojej najwyższej formie, i był zmuszony prosić, o pomoc swojego młodego ucznia - Moba, który włożył w jeden atak całą swoją siłę i duszę przez co udało mu się pokonać zło. Następnie oddalił się spiesznym krokiem do szkoły, ponieważ nie mógł zaprzepaścić swojej nauki, na rzecz walki ze złem. Przed szkołą spotyka miłość swojego życia - Tsubomi chan, z jej koleżankami warzywami (i nie chodzi mi bynajmniej o to że są niepełnosprawne (link). Mimo posiadania mocy telekinetycznych zdolnych góry przenosić (wpierdol nawiązanie do Listu św. Pawła czy innego Piotra do Koryntian, z miłością do głupiej zdziry). Ale cicho sza! Zaczynają się lekcje, i pojawia się zmora której nawet najpotężniejsze moce telekinetyczne nie pomogą w pokonaniu... sprawdzian z matematyki. Mimo wszystko jednak nasz Bohatyr podejmuje jednak rękawice i walczy, jednak, mimo wszystko zostaje znokautowany niczym Najmanek w walce z Pudzianowskim. Po swojej sromotnej porażce, wraca do domu, gdzie też nie czeka na niego wypoczynek. Jego nieokiełznane moce doprowadzają do tragedii, na miarę czarnej śmierci w europie w XIV w... Mob zgina przez nieuwagę łyżkę przez co Matka Moba®, mówi mu że jeszcze jedna taka sytuacja a mu napierdoli i zabierze kieszonkowe. Z pomocą przychodzi mu jednak męska część rodziny. Ojciec i brat. O ile ten drugi naprostował tylko łyżkę, o tyle ten pierwszy dysponuje mocą tak potężną, że niejeden telekinetyk, padł przed nim na kolana mianowicie chodzi o... przekonanie kobiety do swojego zdania! Tak, tą mocą właśnie uratował swojego syna przed śmiercią głodową z powodu braku kieszonkowego.


Kategoria:Anime